Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Manuel Junco: Za Carlitosa wielkie pieniądze. Wisła interesuje się kilkoma Polakami z ekstraklasy

Piotr Tymczak
Piotr Tymczak
Wojciech Matusik
- Myślimy o tym, aby budować mocniejszy zespół - mówi Manuel Junco, dyrektor sportowy Wisły Kraków.

Jest Pan zadowolony z minionej rundy w wykonaniu drużyny Wisły Kraków?

Uważam, że jej początek był dla nas pomyślny, drużyna osiągała dobre wyniki. Ale zawiedliśmy w dwóch momentach, w których zespół odniósł porażki u siebie. Mam na myśli mecz z Legią Warszawa, a następnie spotkania pod koniec rundy z Górnikiem Zabrze i kolejne dwa z Wisłą Płock i z Zagłębiem Lubin. Przegraliśmy ostatnie trzy spotkania w roli gospodarzy. Końcówka była więc rozczarowaniem.

Wyjazdowa wysoka wygrana w grudniowych derbach z Cracovią 4:1 to za mało?

To zwycięstwo to był bardzo ważny moment. Ale wiemy jaki jest futbol, po każdym, nawet takim triumfie trzeba zapomnieć o tym co było i skupić się na kolejnym meczu, ponieważ każde spotkanie jest ważne.

Wspomniał Pan też o porażce 0:1 z Legią?

Zagraliśmy dobre spotkanie, w którym minimum co powinniśmy zrobić, to wywalczyć remis. Ale mieliśmy też okazje na to, aby wygrać. Przegrana była więc rozczarowaniem. Na ten mecz przyszło bardzo wielu naszych kibiców, stadion był pełny. Mało tego, wszyscy dopingowali nas na stojąco. Czuliśmy wielki smutek, że nie daliśmy rady zagrać tak, by osiągnąć dobry wynik i odwdzięczyć się kibicom za takie wsparcie.

Już po meczu z Legią, przyszły myśli, aby zmienić trenera?

O takich rzeczach decydują wyniki. Przez cały czas trzeba być gotowym na to, że może być konieczność zmiany szkoleniowca, jeżeli rezultaty nie są zgodne z oczekiwaniami. Nie zwolniliśmy jednak trenera po jednym meczu, ale po ocenie pracy we wszystkich spotkaniach rundy jesiennej.

Ocena była taka, że były już trener Kiko Ramirez zrobił swoje, ale okazało się, że pewnego poziomu nie jest w stanie przeskoczyć, z tej drużyny nie zrobi zespołu, która będzie też wygrywać z rywalami z czołówki?

Zostawmy to co było. Były trener jest historią. Czas iść do przodu, patrzeć w przyszłość. Jest już nowy trener i teraz trzeba jak najlepiej się przygotować do wiosennej rundy. Zawsze lubię się koncentrować na przyszłości. Ale jeżeli chodzi o to pytanie, to mając na uwadze poprzedni sezon, trzeba pamiętać, że Kiko Ramirez objął zespół przed rundą wiosenną w trudnej sytuacji, ale wywalczył z drużyną miejsce w górnej ósemce. Wykonał dobrą pracę, zespół zajął 6. miejsce. Wszyscy chcieli awansu do europejskich pucharów, to się okazało niemożliwe, ale oceniliśmy, że Kiko Ramirez jest osobą, która może przygotować zespół do kolejnego sezonu. Rozpoczęliśmy go bardzo dobrze. Ale później, kiedy zabrakło wyników, zdecydowaliśmy o zmianie szkoleniowca. Taki jest futbol.

Jaka jest sytuacja z kontraktem Kiko Ramireza?

Jeżeli nie rozwiążemy z nim umowy, to będzie obowiązywać przez półtora roku i przez taki okres trzeba będzie mu płacić. Jeżeli jednak będzie chciał podpisać umowę w innym klubie, to musi rozwiązać umowę z Wisłą.

Trener Kiko Ramirez zamierza pozwać Wisłę do sądu w związku z brakiem porozumienia w sprawie rozwiązania jego kontraktu.

Nie wiem co zrobi trener. To pytanie do niego.

Nowym trenerem Wisły został Joan Carrillo. Gdyby teraz nadal nie było możliwości jego zatrudnienia, to też doszłoby w Wiśle do zmiany szkoleniowca?

Tak. Patrząc na to, w jakim kierunku zmierzała drużyna, odpowiedź brzmi: tak.

Zespół mógł trenować Radosław Sobolewski, który jest w klubie, poprowadził zespół do zwycięstwa w derbach?

Sobolewski będzie fantastycznym trenerem Wisły, ale jeszcze nie teraz. Jest na etapie zdobywania licencji UEFA Pro.

A co może Pan powiedzieć o nowym trenerze Joanie Carrillo?

Zaczynał pracę w Espanyolu Barcelona. To inny klub niż FC Barcelona, gdzie mogą pozyskiwać piłkarskie gwiazdy, jakie chcą. W Espanyolu są zmuszeni do kształtowania zawodników. Carrillo jest do tego przygotowany. Potwierdził to pracując w Videotonie Szekesfehervar, z którym wywalczył mistrzostwo Węgier. Tam pod jego okiem rozwijali się tacy zawodnicy, jak znani z polskich boisk Adam Gyurcso, czy Nemanja Nikolić, którzy za czasów współpracy z nim zaczęli grać w reprezentacji Węgier. Trenowani przez niego zawodnicy robili postępy. Tak było też w ostatnim okresie, kiedy prowadził Hajduka Split. Przykładem z tego klubu jest Fran Tudor, który zaczął grać w reprezentacji Chorwacji.

Jakie cechy ma trener Carrillo?

Jest spokojny, lubi ciężką pracę. Podchodzi do niej bardzo metodycznie, wiele analizuje. Wie jak zdobyć mistrzostwo, bo dokonał tego w Videotonie. Tak jak np. trener Rafa Benitez bardzo wiele czasu poświęca na analizy tego, w jaki sposób rozwinąć zespół, co zrobić, żeby z drużyny wycisnąć nawet jeszcze pół, jeden procent więcej. To jest bardzo istotne, bowiem w futbolu często o tym, czy się zremisuje czy wygra decydują detale.

Trener Carrillo zapewne dużo będzie musiał analizować, bo nie zna polskiej ligi.

Byłem w Splicie i rozmawiałem z nim już rok temu. Później mieliśmy kontakt. Oglądał mecze Wisły. Jestem przekonany, że teraz zobaczy i przeanalizuje możliwie najwięcej spotkań w naszej ekstraklasie, aby być dobrze przygotowanym do prowadzenia w niej Wisły.

Nowy trener będzie miał nowych piłkarzy w składzie?

Nie zamierzamy bić rekordów w liczbie zawodników w kadrze. Założenie jest takie, aby podnosić jakość tych, których mamy. Jeżeli w przypadku niektórych piłkarzy nie ma na to perspektyw, to wtedy dokonujemy korekt.

Wisła w najbliższym czasie może stracić najlepszego strzelca Carlosa Lopeza?

Carlitos ma podpisaną z Wisłą umowę do 30 czerwca przyszłego roku, ale z opcją, zgodnie z którą jeżeli klub zapewni mu 20-procentową podwyżkę, to automatycznie kontrakt przedłuży się o jeden rok. My jesteśmy bardzo zadowoleni, że jest z nami. Carlitos też jest szczęśliwy, że jest tutaj. Nie chcielibyśmy, aby teraz przeprowadzać jego transfer do innego klubu.

A są jakieś oferty?

Są zainteresowania, ale nie ma żadnej konkretnej oferty.

Ile trzeba byłoby wyłożyć za Lopeza, aby Wisła się zgodziła?

Nie było nam łatwo rozstać się na początku sezonu z Petarem Brlekiem, który jest bardzo dobrym piłkarzem. A w przypadku Carlitosa, gdybyśmy ostatecznie zdecydowali się na wytransferowanie go, to ktoś musiałby zaproponować znacznie więcej pieniędzy niż w przypadku Brleka. Ale nie chcemy się pozbywać Carlitosa. Myślimy o tym, aby budować mocniejszy zespół.

Czyli nie ma zagrożenia, że ktoś będzie chciał podebrać Wiśle Lopeza?

Po pierwsze w kontrakcie jest opcja, która powoduje, że z Carlitosem nie może od stycznia na temat kontraktu rozmawiać inny klub. Rozmawiamy jednak z Carlitosem na temat podpisania nowego kontraktu z Wisłą na trzy lata, już wtedy z innym wynagrodzeniem.

Za utalentowanego zawodnika uchodzi inny sprowadzony w tym sezonie napastnik Denis Bałaniuk, ale na razie tego nie potwierdził.

Zostaje z nami. Wiążemy z nim duże nadzieje. Ma 20 lat. Ma potencjał.

A Marko Kolar?

Leczy się po kontuzji. Będzie go można brać pod uwagę od lutego.

W klubie zostanie inny młody zawodnik Martin Kostal?

Nowy trener mu się przyglądnie w okresie przygotowawczym. Jeżeli trener zadecyduje, że dla Kostala na razie nie ma dla miejsca w kadrze, to zawodnik zostanie wypożyczony.

Z Tibora Halilović może być piłkarz tej klasy co Petar Brlek?

Ich gra i pozycje na boisku się różnią. Brlek ma większe możliwości fizyczne. A ta strona w naszej ekstraklasie jest bardzo istotna.

Jesus Imaz miał mecze, w których pokazywał się z dobrej strony, ale były też spotkania, kiedy był niewidoczny. Jak Pan ocenia ten transfer?

Zdobył pięć goli. Jak na skrzydłowego to fantastyczny wynik. Jak wielu skrzydłowych w ekstraklasie zrobiło taki wynik? Według mnie występy Imaza trzeba uznać za pozytyw. Potrzebuje jeszcze wzmocnić się fizycznie, ale uważam, że to był dobry transfer.

Również dobrze ocenia Pan Vullneta Bashę?

Pomógł drużynie. Trzeba też wspomnieć chociażby o Zoranie Arseniciu, którzy dobrze wprowadził się do obrony.

Victor Perez zaczął słabo, później było lepiej, a na końcu znów gorzej.

Futbol w polskiej lidze jest bardzo fizyczny, agresywny. Niektórzy zawodnicy potrzebują czasu na zaadaptowanie do takich warunków. Jeżeli tak się stanie, to będą grać lepiej.

Jaki jest plan jeżeli chodzi o ściąganie zawodników do klubu, nadal będzie Pan stawiał na transfery zagraniczne, czy też bierze pod uwagę pozyskiwanie polskich piłkarzy?

Zawsze priorytetem jest szukanie zawodników z Polski. Nawet teraz jesteśmy zainteresowani kilkoma Polakami z ekstraklasy, ale ceny, jakie proponują ich kluby są bardzo wysokie. Nie mówię o zawodnikach z Legii czy Lecha, to piłkarze z innych klubów.

Jakie są życzenia na najbliższy rok, co chciałby Pan powiedzieć za 12 miesięcy?

Mam nadzieję, że na spotkaniu świątecznym powiemy: „Wykonaliśmy dobrą robotę”.

Tu znajdziesz więcej najnowszych informacji o piłkarzach Wisły Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Manuel Junco: Za Carlitosa wielkie pieniądze. Wisła interesuje się kilkoma Polakami z ekstraklasy - Dziennik Polski

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska