Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Okiem Jerzego Stuhra. Młodym - dla przetrwania

Jerzy Stuhr
Spotykamy się po Dniu Dziecka, a to jest zobowiązujące. Bo jak powiedzieć naszej młodzieży, że jeszcze nie tak dawno byliśmy krajem miłych ludzi - nikt nikogo nie „hejtował”, nie opluwał, nie nienawidził. Jak im powiedzieć, że muszą przenieść wartości do „lepszych czasów”, jeśli dorośli już tego nie potrafią. Od czego zacząć?

Ale się Pani rozmarzyła! Niektórzy dorośli potrafią jeszcze patrzeć „normalnie” i w nich nadzieja, że znajdą kontakt z dziećmi, z młodzieżą i powiedzą im, co to „zgoda”, „tolerancja”, „dialog” i inne, zapomniane pojęcia. A od czego zacząć? Może od pielęgnowania ich pasji poznawania? Od pielęgnowania ich własnej, naturalnej ciekawości świata?

Miałem niedawno interesujące spotkanie z młodzieżą. Byłem w Liceum Plastycznym w Kielcach. Urządzili konkurs, którego tematem były moje role filmowe. Taką wymyślili formę na spotkanie ze mną. „Walczyły” ze sobą dwie szkoły: plastyczna i muzyczna. Przygotowani byli cudownie, nawet mnie zaskoczyli. Gdy padło pytanie o moją pierwszą rolę filmową, to sam sobie cichutko zacząłem przypominać i to chyba było „Na wylot” Królikiewicza. Jeszcze w szkole aktorskiej byłem. Pierwsza zauważalna rola. A dziewczyna mówi: Oficer SS, „Trzecia część nocy”, Andrzej Żuławski.

Zdumiałem się: jak ona mnie tam znalazła? W konkursie punktowano: 3, 2 i 1. Prowadzący powiedział, że to fałszywa odpowiedź. A ja na to: „Chwileczkę, znalazła mnie w tak głębokiej przeszłości, nawet nie było jeszcze mojego nazwiska w czołówce, a ona to wie”. To było rzeczywiście moje pierwsze pojawienie się na ekranie. Żuławski wziął nas ze Szkoły, żebyśmy sobie jakąś dietę zarobili. Za 100 złotych - pamiętam. Przeszedłem w kitlu i w esesmańskim mundurku, gdzieś na trzecim planie i ta dziewczyna to wiedziała. Powiedziałem, że 3 nie mogę dać, bo pytanie było o rolę, a to nie jest rola. Ale 2 punkty - murowane.

Takie rzeczy te dzieci wiedziały. A potem było uroczo, bo pytali się wzajemnie. Muzycy grali fragmenty muzyki z moich filmów, a plastycy mieli odgadnąć, jakie to filmy. Plastycy zrobili happening i muzycy mieli rozpoznać, z jakiego filmu.

Potem oprowadzili mnie po szkole i muszę powiedzieć, że bardzo optymistycznie się tam poczułem. Cóż to za piękna i wygodna szkoła! Powiedziałem im o moim zachwycie. Jakie piękne rzeczy robią! Meble inkrustowane, obrazy do kościołów, dywany, kilimy… 90 procent uczniów stanowią dziewczyny, ale jakie zdolne, jak zaangażowane w pracę! Mówię, że po wyjściu ze szkoły każdy ma fach w rękach. Przy obecnym bezrobociu!

Ale okazało się, że coraz mniej kandydatów zdaje do tej szkoły i za chwilę zaczną im obcinać dotacje! Mam nadzieję, że do tego nie dojdzie. To było niezwykle dla mnie optymistyczne spotkanie! Z nauczycielami, z młodzieżą. Zachwyciłem się ich organizacją i strukturą. Bo i warsztaty tam są, i galerie własne. Podarowali mi piękną mozaikę, wspaniały, wielki wazon! Portret też swój dostałem - ale to już profesor zrobił. Powiesiłem portret w domu, obok portretów moich dziadków.

Taką szkołę artystyczną bardzo pochwalam. Powiedziałem im w wystąpieniu, że „wolę” każdy musi mieć - „woli” nie nauczę, „uczucia” nie dam, ale „świadomości” już nauczę. Taki właśnie trójkąt nam profesor Merunowicz na pierwszych zajęciach w Szkole Teatralnej narysował: „Wola - Uczucie - Świadomość”. To jest podstawa artyzmu. O tym im mówiłem: „Jak patrzę na wasze prace, to widzę w nich świadomość. To nie jest na chybił-trafił, to jest świadomość”. Zobaczyłem, jak dziewczyna tka kilim! Obok miała rysunek zatwierdzony przez profesora. Co sprawdza profesor? Żeby to, co było na rysunku, znalazło się na tkaninie. Ale zanim przystąpisz do tego żmudnego procesu, musisz tkaninę ufarbować. Jak ci w farbiarni nie wyjdzie ten kolor, to już nie masz noty „celujący”, tylko masz czwórkę. Zaimponowali mi! Myślę, że to jest sposób na przeniesienie wartości. Wola - uczucie - i świadomość: w każdej dziedzinie!

NOTOWAŁA: Maria Malatyńska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska