Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Okiem Jerzego Stuhra. Jaka jest nasza sztuka?

Jerzy Stuhr
Zrezygnujmy na chwilę z polityki - porozmawiajmy o teatrze i filmie. Chociaż tu też wchodzi polityka, jeśli pojawiają się oficjalne wskazania, że sztuka ma być tylko historyczna i narodowa. Cokolwiek by to miało znaczyć, zawsze lepiej wiedzieć, jak jest w tej chwili?

Miałem nie tak dawno dwa pouczające doświadczenia. Jedno dotyczyło teatru, a drugie kina. To pierwsze, odnoszące się do sztuk teatralnych, to mój doroczny udział w kapitule Gdyńskiej Nagrody Dramaturgicznej, przy konkursie „Raport” Jacka Sieradzkiego. Jestem w tej kapitule chyba najstarszy stażem, więc tym bardziej widzę, że propozycje autorskie zmieniają się wyraźnie. Np. w tym roku po raz pierwszy od lat pojawiły się komedie. Ale też inne sztuki gatunkowe, np. thrillery. Przydzielamy tylko jedną nagrodę, 70 tysięcy złotych, więc rzecz jest atrakcyjna.

Zaskoczeniem był temat polski, społeczny. Parę lat temu byłyby w tym miejscu „bebechy”, grzebanie się w kompleksach, egzystencjalizm, transseksualizm… Idzie więc zmiana tematyczna, czasem aż o komercję to trąci, bo mam poczucie, jakby to scenarzyści od telenowel się za to zabrali. Ale równocześnie - młodzi autorzy już myślą teatrem.

Jeszcze parę lat temu forma sprawiała autorom taką trudność, że żaden teatr nie miałby odwagi się za to wziąć. A teraz autorom bardziej zależy na dyrektorach teatru niż na dwóch-trzech zakręconych teatrologach. Jestem w tej kapitule jedynym praktykiem, więc odnotowuję to jako pozytywną zmianę. Tym bardziej że niezależnie od jedynej nagrody, można takie propozycje nienagrodzone różnym teatrom potem „podrzucić”.

Jedna komedia była świetna: była w niej nasza sytuacja polityczna przeniesiona na klasę gimnazjalną. Grają dorośli, język jest dorosłych, ale ubrani są jak dzieci i problemy są klasowe, dziecięce, choć z całą polityczną powagą podawane. Już widzę, że zespół „Montownia” mógłby z tego zrobić doskonałą komedię o nas - jak znany już ze sceny „Pożar w burdelu”. Specjalnie nie piszę tu nazwisk i tytułów - bo wkrótce o nich usłyszymy.

Drugie doświadczenie, filmowe - miałem przy okazji Festiwalu w Tarnowie. I znów mogę potwierdzić, że kondycja polskiego filmu jest dobra. Filmy są zrobione profesjonalnie, niektóre znamy od ostatniej Gdyni. Nowe było „Letnie przesilenie” - nawet go nagrodziliśmy. Ale co wypisują już na to „Letnie przesilenie”! Z katolickich pism już zieje: że film antypolski, że pochwała syjonizmu. Jakże to, pytam, przecież chłopiec wrócił po Żydówkę, przecież chłop pozwolił jej się ukryć w swojej chacie… A piszą, że antypolski, że druga „Ida”…

Widać, że jest wart zainteresowania, a oceny?

Oczywiście, to nie jest idealny film, ma swoje „szwy”, ale porusza temat ważny. Młody reżyser, który ma za sobą już kilka filmów dokumentalnych i kręci w telewizji „Czas honoru”, zasługuje na uwagę. Bo coś w tym filmie jest. Wybory niemal greckie, narracja ostentacyjnie spokojna, cisza niemal groźna... Nowy był też thriller „Na granicy” - niestety żałosny, pierwszy raz widziałem źle grającego Dorocińskiego.

Wygrał „Intruz”. Perfekcyjnie zrobiony dramat, gdzie poza Wiesławem Komasą, jedynym polskim aktorem, wszyscy są szwedzcy: i dzieje się w Szwecji. To jest o tym, że nieletni chłopak zabił dziewczynę, przesiedział do pełnoletniości i wyszedł na wolność. Bo tam jest takie prawo. A u nas, jeśliby osiągnął pełnoletniość, to poszedłby już do normalnego więzienia siedzieć dalej. Parę zaskoczeń było też. Np. film „Karbala”. Że ktoś się porywa na taki temat! Wojna w Iraku, arabscy aktorzy… Topa - bardzo dobry. Pozostałe - widzieliśmy już w Gdyni. „Czerwony pająk” Koszałki - scenariusz nagrodziłem na Trzech Koronach. Mówi, że każdy człowiek ma skłonność do bycia złym. Ale Dostojewski to nie jest. „Moje córki - krowy” - ogromne miał powodzenie wśród publiczności. „Córki dancingu” - to, jakby powiedzieli Włosi, nakręcone „na wolne koło”, czyli wszystko wolno. Rektor Fulde by powiedział: ino po co? Ale różnorodność tego kina jest optymistyczna. Jest dobrze.

Wysłuchała: Maria Malatyńska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska