Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Cockney: jak krakowski punkowiec został znanym szewcem

Redakcja
W ręcznym szyciu butów liczy się odpowiednie naprężenie nitki
W ręcznym szyciu butów liczy się odpowiednie naprężenie nitki Janek Hubrich
Pierwszą parę zrobił dla kumpla, drugą dla siebie. 17 lat temu. Jak dziś powstają ręcznie szyte glany słynne w całej Europie sprawdziła Katarzyna Ponikowska.

Obcowanie ze skórą jest dla niego pewnego rodzaju religią. Nazywa to zboczeniem zawodowym. Podobnie jak fakt, że idąc ulicą, zwraca uwagę na buty. - Podświadomie, wzrok sam mi do nich ucieka. Muszę po prostu rzucić okiem, kto idzie w jakich butach - wyznaje Łukasz "Szyszka" Świerczek, który 17 lat temu uszył własnoręcznie pierwszą parę glanów. - Faceci ubierający się w tradycyjnym czy eleganckim stylu praktycznie nie noszą ciekawych butów. Obowiązuje tzw. cygański szczur. Z kobietami jest dużo lepiej. Kupują dużo butów i to widać na ulicy.

Cockney: szycie glanów sposobem na życie (ZDJĘCIA)

Produkcja w piwnicy

Chciał mieć fajne, skórzane, czerwone buty. Wysokie, na więcej niż 10 dziurek. Z szerokim, twardym czubem. Niby nic, ale na początku lat 90. taka rzecz była w Polsce nie do zdobycia. Na rynku nie było kolorowych butów, które odbiegałyby od klasycznych modeli dostępnych w sklepach. W tamtych czasach czerwone czy zielone glany były dla punka szczytem marzeń... - Z zawodu byłem szewcem. Skończyłem szkołę obuwniczą, więc wiedziałem, co trzeba zrobić - zaczyna swoja historię "Szyszka". Siedzimy w małej kanciapie w piwnicy biurowca przy ul. Wadowickiej. To tu mieści się obecnie sklep firmowy i zakład produkcji butów marki Cockney. Za ścianą uwija się dwóch chłopaków. Mają do zrobienia kolejne kilka par butów. Na podłodze leżą obuwnicze półprodukty - cholewki, podeszwy czy zszyte, ale jeszcze "niedopieszczone" glany. Pracownik przeciąga czerwoną nitkę przez prawie 2-centymetrową podeszwę i grubą skórę. - Wcześniej robimy w skórze otwory, żeby łatwiej było szyć - zdradza pracownik.

Moda na domowy striptiz opanowała Kraków

Glany szyte na miarę

Pierwsze glany firmy Cockney powstały w 1994 roku. Były zielone, wysokie na 14 dziurek. "Szyszka" uszył je dla kumpla. Drugą parę, czerwoną, zrobił dla siebie. - Wyszło w porządku. Kolega chodził wiele lat w tych butach. Nie wiem, czy jeszcze nie ma ich gdzieś w szafie - mówi szef firmy Cockney. Zainteresowanie glanami ciągle rosło. Najpierw koledzy, później koledzy kolegów, a na końcu obcy ludzie chcieli mieć takie buty. Wtedy Łukasz pomyślał, że może warto zająć się tym na większą skalę. - Towarzyszyło mi założenie DIY (punkowa zasada "Do It Yourself", czyli zrób to sam - przyp. red.). Zawsze miałem problemy, żeby wstawać do pracy na określoną godzinę. Marzyłem, żeby robić coś swojego - wyznaje Łukasz, który teraz zajmuje się głównie projektowaniem obuwia. Łatwo nie było. Trzeba było godzić pracę z punkowymi imprezami. Jak się to udawało? - Według zasady "punkrock to nie rurki z kremem" - śmieje się Szyszka.

Dziś jego buty nosi Litza - były muzyk Acid Drinkers, członkowie zespołu Dżem czy Sebastian z programu "W11". Przez parę miesięcy w krakowskich glanach występował w telewizji Szymon Majewski. Cockneye zamawiają też krakowskie teatry. Buty grały między innymi na deskach Starego Teatru. Firma dobrze sobie radzi na rynku czeskim, angielskim i francuskim. Przez 17 lat istnienia Cockney wypuścił ponad 10 tys. par butów. Wszystkie szyte na miarę! - Zawsze zostaniemy przy ręcznej robocie, bo bardzo ważny jest dla mnie kontakt z klientem. Dzięki temu rodzi się między nami nić porozumienia - mówi Łukasz.

Punkrock forever

"Szyszka" ma prawie 40 lat. Nadal wygląda i czuje się punkiem, mimo że już odniósł biznesowy sukces: - Dla mnie bycie punkowcem nie znaczy łamać konwenanse i szokować jak w latach 70. czy 80. To nie ma dziś znaczenia, bo wszystko już zostało złamane. Obecnie to dla mnie bardziej sposób myślenia, sposób na życie i wspólna klamra w postaci muzyki i szeroko pojętego rock'n'rolla.

Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Pies udaremnił przemyt papierosów
Sportowetempo.pl. Najlepszy serwis sportowy

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska