MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Łososina Dolna: to będzie najładniejsza "schetynówka" w kraju

Stanisław Śmierciak
Mikołajek (na zdjęciu z mamą) ma półtora roku i chce chodzić na spacery tylko nową ulicą
Mikołajek (na zdjęciu z mamą) ma półtora roku i chce chodzić na spacery tylko nową ulicą Stanisław Śmierciak
Mieszkańcy Łososiny Dolnej nazywają tę drogę (a raczej ulicę) rynkiem. Stoi przy niej kościół, szkoła i bank. Od kilku dni są również stylowe latarnie i gładkie chodniki z kolorowej kostki. Pół kilometra zmodernizowanej drogi przez centrum wsi jest największą radością łososinian.

Estetyka nowej szosy nie jest jedynym powodem entuzjazmu. Wszyscy podkreślają jej komunikacyjne znaczenie, w tym rolę jaką odgrywa w poprawie bezpieczeństwa ruchu w Łososinie Dolnej. - Zmodernizowanie ulicy przy kościele to istne wybawienie dla miejscowych kierowców, którzy jeżdżą z Łososiny Dolnej w kierunku Laskowej - wyjaśnia mieszkaniec Łososiny Marian Pajor.

- Do tej pory trzeba było podróżować drogą krajową, łączącą Nowy Sącz z Krakowem, do rozjazdu przy lotnisku i tam skręcać w lewo, a dokładnie mówiąc, czekać aż łaskawie przepuści ktoś nas z przeciwnego kierunku. Na dodatek ten rozjazd jest na samym łuku. Każdy taki skręt sprawiał, że ciarki przechodziły po plecach.

Zobacz także: Strzeszyce: maleńka perła architektury na Sądecczyźnie

W nową drogę można wjechać daleko od łuku krajówki i wyjechać dość daleko za znajdującym się tam skrzyżowaniem. Kilku kierowców, którzy tamtędy jeździli wiele razy dziennie, już ponoć zamówiło nabożeństwa dziękczynne, że ich gehenna się skończyła. Powodem dumy łososinian jest także fakt, że "rynek", czyli nową drogę przez centrum wsi wybudowała firma krajana - Andrzeja Saraty z pobliskiej Tabaszowej, obecnego prezesa Aeroklubu Podhalańskiego, mającego lotnisko w Łososinie Dolnej.

- Roboty szły błyskawicznie - cieszy się Wanda Lech, odwiedzająca często krewnych w Łososinie. - Wykopki zaczęły się w tym roku po odpuście na świętych Piotra i Pawła, a teraz wszystko jest już gotowe. Każdego dnia, jak niegdyś dworski ekonom, pojawiał się na placu budowy wójt Stanisław Golonka i wszystko nadzorował.

To, co mieszkańcy Łososiny nazwali rynkiem, jest dla urzędników typową "schetynówką", czyli traktem zmodernizowanym ze środków Narodowego Funduszu Przebudowy Dróg Lokalnych. Z tego źródła pokryto połowę kosztów przedsięwzięcia. Cała budowa pochłonęła około 1,8 miliona złotych (niemal milion gmina musiała znaleźć w swoim budżecie). Za te pieniądze powstało nie tylko to, co widać na ziemi, czyli asfalt, kostka brukowa, latarnie. Dużo zrobiono również pod ziemią. Znalazła się tam m.in. całkowicie nowa kanalizacja burzowa. Teraz już za wyłącznie swoje pieniądze gmina buduje ogrodzenie szkoły.

Brutalne zbrodnie, zuchwałe kradzieże, tragiczne wypadki. Zobacz, jak wygląda prawda o kryminalnej Małopolscekryminalnamalopolska.pl

60 tysięcy złotych do wygrania.Sprawdź jak. Wejdź nawww.szumowski.eu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska