ŁKS Łódź - Cracovia 2:2 [ZDJĘCIA]

Zobacz także: ŁKS - Cracovia 2:2 [ZDJĘCIA]

Szkoleniowiec w swoim debiucie trochę namieszał w składzie. Najwięcej roszad zrobił w defensywie, która bądź co bądź wczesniej spisywała się lepiej niż ofensywa. Dał szansę Nykielowi na prawej obronie, a Żytko przeszedł do środka defensywy. Dał też zagrać od początku Bartczakowi zamiast Szelidze. Te zmiany niewiele dały, bo Cracovia nie nabrała nowej jakości. Nadal była bezradna w ataku.

To było starcie nieskutecznych zespołów. Gospodarze wiosną nie zdobyli jeszcze bramki, Cracovia zaledwie jedną. Przełamali się łodzianie. Nikt nie chciał jednak grać na bezbramkowy remis - w sytuacji, w jakiej są oba zespoły, potrzebowały one tylko zwycięstwa.

W 8 min gola strzelił Ntibazonkiza, ale arbiter uznał, że gdy przejmował piłkę, był na spalonym i bramki nie zaliczył. Można mieć duże wątpliwości, czy w tej akcji Burundyjczyk rzeczywiście "spalił". W 13 min z kolei uderzał z dystansu Laizans, ale obok słupka. Po pierwszym w miarę przyzwoitym kwadransie gry w wykonaniu przyjezdnych przyszły gorsze chwile.

27 minuta okazała się pechowa dla "Pasów". Po podaniu Papikyana piłka odbiła się od klatki piersiowej Iwańskiego, od ręki Żytki, który stał przed linią pola karnego. Arbiter uznał jednak, że zdarzenie miało miejsce w "szesnastce". Rzut karny pewnie wykorzystał Saganowski i łodzianie objęli prowadzenie.

Pięć minut później wątpliwości już nie było - Iwański zacentrował piłkę z wolnego, głową uderzył ją Gieraga wykorzystując niezdecydowanie obrońców i było 2:0. Niebawem koszmarny błąd gospodarzy w obronie wykorzystał Ntibazonkiza i znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem. Za daleko wypuścił sobie jednak piłkę i wpadł w golkipera, nie oddając strzału… To oddawało w pełni bezradność gości.

Ledwo co zaczęła się druga połowa, a już Saganowski znalazł się sam na sam z Kaczmarkiem. Bramkarz "Pasów" obronił to uderzenie. W 50 min drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę zobaczył Klepczarek za zagranie piłki ręką.

Cracovia dostała więc dar od losu. W 58 min centymetry dzieliły ją od szczęścia, gdy po uderzeniu Suarta piłka odbiła się od słupka. Co się odwlecze… W 60 min rzut wolny wykonywał Boljević. Podkręcił piłkę, minęła ona wszystkich i wpadła w długi róg. "Pasy" zyskały dodatkowy doping. Po chwili trener Kafarski wprowadził do gry drugiego napastnika - Matuleviciusa. Krakowianom zaczęło się spieszyć, bo czas uciekał. ŁKS wybijał piłkę byle dalej od własnej bramki. Cracovia atakowała z pasją. Niekorzystny rezultat próbował zmienić Suart, ale nie miał przez długi czas szczęścia. Wreszcie powiodło się w 85 min po rzucie rożnym, gdy strzałem z 16 m po ziemi doprowadził do wyrównania! To był gol tyleż na wagę remisu, co podtrzymania nadziei.

Bramki: 1:0 Marek Saganowski (28-karny), 2:0 Artur Gieraga (33-głową), 2:1 Vladimir Boljevic (60-wolny), 2:2 Hesdey Suart (84).

Żółta kartka - ŁKS Łódź: Piotr Klepczarek. Cracovia Kraków: Jan Hosek, Saidi Ntibazonkiza, Mateusz Bartczak, Hesdey Suart. Czerwona kartka za drugą żółtą - ŁKS Łódź: Piotr Klepczarek (50).

Sędzia: Paweł Gil (Lublin). Widzów 3˙250.

ŁKS Łódź: Pavle Velimirovic - Artur Gieraga, Michał Łabędzki, Piotr Klepczarek, Ronald Gercaliu - Wojciech Łobodziński, Olegs Laizans, Antoni Łukasiewicz, Maciej Iwański, Agwan Papikyan (61. Paweł Sasin) - Marek Saganowski (87. Seweryn Gancarczyk).

Cracovia Kraków: Wojciech Kaczmarek - Krzysztof Nykiel, Jan Hosek (63. Deivydas Matulevicius), Mateusz Żytko, Hesdey Suart - Sebastian Szałachowski (78. Sebastian Steblecki), Mateusz Bartczak, Andraz Struna, Vladimir Boljevic, Saidi Ntibazonkiza - Koen van der Biezen (90. Marcin Budziński).

Euro 2012 coraz bliżej! Zobacz, co będzie się działo w Krakowie

Nowa lista leków refundowanych**[SPRAWDŹ!] **

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!