Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Liszki. Radni nie mają leku na kryzys w ośrodku zdrowia. Dyskusje na sesji nie zakończyły się żadnym głosowaniem

Barbara Ciryt
Barbara Ciryt
Kryzysową sytuację w ośrodku zdrowia w Liszkach omawiano na sesji
Kryzysową sytuację w ośrodku zdrowia w Liszkach omawiano na sesji Fot. Barbara Ciryt
Pacjenci narzekają na kolejki w SP ZOZ, pediatrzy skarżą się na przepracowanie i wypowiadają umowy. Rodzice są przerażeni, że dzieci zostaną bez opieki. Winą obarczają dyrektora ośrodka.

Epidemia grypy, długie kolejki do lekarzy, frustracja rodziców czekających na wizytę u pediatry, trudności ze skontaktowaniem się z dyrektorem ośrodka - to problemy, które spotęgowały jeszcze wypowiedzenia złożone przez pediatrów.

Na Bartłomieja Banasia, dyrektora Samodzielnego Publicznego Zespołu Opieki Zdrowotnej w Liszkach, wylała się fala krytyki.

Wczoraj radni spotkali się na sesji, żeby przedyskutować sytuację. Ubolewali, że pediatrzy rezygnują z pracy, w tym lekarka ceniona przez rodziców, która jako jedyna pracuje 5 dni w tygodniu. Wypowiedzenie złożyły też pediatra, która pracuje dwa dni w tygodniu, i druga, pracująca jeden dzień. To wszystko oburza mieszkańców, ale powodów do niezadowolenia podawali więcej.

- Nie sposób się do ośrodka dodzwonić i zarejestrować. Tydzień czekamy w kolejkach na przyjęcie do lekarza. Bywa, że rodzice małych dzieci wchodzą do gabinetu dopytując, czy zostaną przyjęci bez rejestracji. Lekarzom trudno skupić się na pracy - denerwują się mieszkańcy.

- Co zrobimy, jeśli odejdą pediatrzy? - pytali dyrektora rodzice.

Bartłomiej Banaś, szef przychodni, próbował uspokoić napiętą sytuację. - Zapewniam, że dzieci będą nadal przyjmowane, diagnozowane i leczone w ośrodku - mówił dyrektor.

Zaznaczył, że prowadzi rozmowy z nowym pediatrą i wskazał, że tuż po złożeniu wypowiedzenia przez pediatrów do pracy przyszła nowa lekarka. Rodzice ubolewali, że nie jest pediatrą. - Jakiej jest specjalizacji? - pytali. Jednak nie mogli się tego dowiedzieć. Okazało się, że jest w trakcie specjalizacji. Przyjmuje dzieci po pierwszym roku życia.

Niektórzy wyliczali, ilu pacjentów przyjmuje lekarz, by udowodnić, że w Liszkach jest za mała obsada. A dyrektor Banaś wyliczał, że w lisieckim SP ZOZ jest 16 152 zdeklarowanych pacjentów. - To o 200 mniej niż zalecenia NFZ - mówi.

Zebrani zarzucali dyrektorowi słabą organizację pracy i z niepokojem mówili o wielkiej rotacji lekarzy. Padły nawet wnioski mieszkańców o odwołanie dyrektora. Natomiast radna Dagmara Pilis zawnioskowała, by komisja rewizyjna przeprowadziła kontrolę ośrodka. Z kolei rodzice złożyli pismo, żądając, by kontrolę przeprowadził NFZ.

ZOBACZ KONIECZNIE:

WIDEO: Co Ty wiesz o Krakowie, odc. 40

Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto

Polub nas na Facebooku i bądź zawsze na bieżąco!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Liszki. Radni nie mają leku na kryzys w ośrodku zdrowia. Dyskusje na sesji nie zakończyły się żadnym głosowaniem - Dziennik Polski

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska