Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Cięli złote sztaby na granulat. Gang podatkowych oszustów rozbity

Marcin Rybak
Marcin Rybak
sztaba złota - zdjęcie ilustracyjne
sztaba złota - zdjęcie ilustracyjne Pawel Lacheta/ Polska Press/ Express Ilustrowany
Ponad 127 milionów złotych stracić miała państwowa kasa na działalności gangu handlującego złotem - twierdzi wrocławska Prokuratura Regionalna. W tej sprawie cztery osoby są aresztowane. Dwie trafiły za kratki na początku lutego.

Cały proceder miał być prowadzony od lipca 2011 do listopada 2012. Z ustaleń śledztwa wrocławskiej Prokuratury Regionalnej wynikać ma, że prowadziła go zorganizowana grupa przestępcza. Wykorzystywała znaną i często stosowaną metodę oszustw związanych z podatkiem VAT - tzw. karuzele podatkowe.

Sprawcy kupowali za granicą złoto w sztabkach tzw. „złoto inwestycyjne”. W Polsce przerabiali je na granulat złota i w takiej postaci sprzedawali firmie Mennica Metale Szlachetne. To warszawska spółka, która w tamtych latach zajmowała się skupem złotego złomu.

Po co cięcie sztab złota na granulat? Ano właśnie do oszustw podatkowych. Złoto „inwestycyjne” było zwolnione z podatku VAT. A złoty granulat obłożony był 23-procentowym VAT-em.

Oszuści w taki sposób prowadzili swój biznes, żeby nie odprowadzać należnych podatków do skarbu państwa. Do tego potrzebna była im wspomniana już „karuzela”. Jest to po prostu sieć firm - w większości fikcyjnych, takich, które naprawdę nic nie robią. Ich właścicielami i szefami są „słupy” - bezdomni, bezrobotni. Taki słup dostaje niewielkie pieniądze tylko za to, że figuruje jako szef firmy i będzie podpisywał fikcyjne faktury.

Towar - w tym wypadku złoto, ale do tego typu oszustw wykorzystywane są różne produkty - przechodzi przez taką sieć spółek. Formalnie nie są ze sobą powiązane. Oczywiście transakcje były fikcyjne, tylko na papierze. Wyłącznie po to, by powstały faktury VAT, że ktoś komuś sprzedał złoty granulat. Na prawdę nikt nie woził złota z firmy do firmy. Ale dzięki temu państwowa kasa trafiła pieniądze. Prokuratura wyliczyła straty na 127,1 mln złotych.

TU PRZECZYTAJ WIĘCEJ o metodach oszustów podatkowych

Granulat ostatecznie trafiał do Mennicy Metale Szlachetne. Dlatego oszustom potrzebne były układy w tej firmie. Dwaj, byli już, jej pracownicy są podejrzani o korupcję. Dostać mieli złoto warte kilka milionów złotych. Za co? Oficjalnie prokuratura mówi tylko o zarzutach za "czyn nieuczciwej konkurencji". Według nieoficjalnych informacji mieli oni zadbać mieli o to, żeby Mennica kupiła złoto od firm powiązanych z grupą oszustów.

- Nie znam tej sprawy - mówi nam Grzegorz Zambrzycki, prezes Mennicy Polskiej SA - spółki, do której należy Mennica Metale Szlachetne. - Mennica Metale Szlachetne przez pewien czas zajmowała się skupem złomu złota. Było ono potem uszlachetniane i sprzedawane, przeważnie za granicę. To były legalne transakcje. W 2013 roku nastąpiła gruntowna restrukturyzacja tej spółki i jej zatrudnienia, w wyniku czego nie prowadzi ona obecnie tej działalności.

W czasie śledztwa prokuraturze udało się zabrać oszustom 103 kg złota. Jest zabezpieczone na poczet ewentualnych kar i grzywien. W śledztwie w tej sprawie cztery osoby są aresztowane. Dwie z nich trafiły za kratki na początku lutego.
Za udział w zorganizowanej grupie przestępczej może grozić nawet 5 lat więzienia. Tyle samo grozi za tzw. korupcję w biznesie.

emisja bez ograniczeń wiekowychnarkotyki
Wideo

Strefa Biznesu: Czterodniowy tydzień pracy w tej kadencji Sejmu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska