MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Królewskie proszki

Artur Drożdżak
Józef K. lat 60, właściciel szanowanej apteki w centrum Krakowa 16 września 1933 r. poczuł nerwowe swędzenie, potem spocił się nad miarę, a w końcu gigantyczne ciśnienie omal nie rozsadziło mu czaszki. Wszystko z powodu pisma, jakie otrzymał w związku, jak napisano na wezwaniu, z niedozwoloną reklamą. Aptekarz łyknął na uspokojenie swoje ulubione środki od bólu głowy o wdzięcznej nazwie proszki "Królowej Jadwigi". I wtedy uświadomił sobie, że właśnie z ich ma poważny problem

- To nieporozumienie, jakaś pomyłka - Józef K. tłumaczył się w sekretariacie starostwa, ale nie chciano go słuchać i radzono, by wszystkie argumenty zaprezentował na sali rozpraw, gdy rozpocznie się proces w trybie karno administracyjnym. Tak też zrobił.

Po wnikliwiej lekturze zgromadzonych dowodów aptekarz zorientował się, popełni błąd. Okazało się bowiem, że cała sprawa wynikła z tego, że wysłał do Urzędu Wojewódzkiego w Krakowie pismo, że posiada koncesję na prowadzenie apteki.

Dokument był sporządzony starannym pismem i na firmowym papierze. Stało tam czarno na białym, że chodzi o "Aptekę im. Królowej Jadwigi i laboratorium chemicz-farmaceut. Mra Józefa K. przy ul. Karmelickiej 9. tel 123-83." Na dole pisma była niewinna w tonie reklama tlenu leczniczego, który, jak zaznaczono tłustym drukiem "jest stale na składzie w cylindrach stalowych i workach gumowych". Z boku firmowego druczku była ponadto zachęta do kupna specyfiku o trudnej do wymówienia nazwie Pinomethyl, który rzekomo "usuwa natychmiast katar, chroni od kataru i usuwa następstwa kataru".

Nadgorliwy urzędnik zainteresował się jednak tym, że na owym firmowym papierze była również reklama "Proszku dla dorosłych od bólu głowy "Królowej Jadwigi", który, jak napisano, usuwa natychmiast najuporczywsze cierpienia, stosowany jest również przy bólach zębów, grypie i reumatyzmie. Cena 10 groszy, do nabycia w aptece im. Królowej Jadwigi".

Urzędnik zawiadomił stosowne władze, że reklama powinna brzmieć: "Proszek od bólu głowy dla dorosłych o składzie…" wyrób apteki pod godłem Królowej Jadwigi mgr Józefa K.

Aptekarz nie zgadzał się z taką argumentacją. Tłumaczył, że załączony papier listowy nie został sporządzony dla reklamy, ale wyłącznie dla prywatnego użytku, bo na co dzień nie prowadzi się żadnej korespondencji z klientelą, a papier firmowy wykonano jeszcze przed wprowadzonym w życie zakazem podobnej reklamy. Ponadto na opakowaniu każdego proszku od bólu głowy jest skład.

Starosta uznał, że magister farmacji nie dopełnił należytej staranności w sprawie reklamowania swojego proszku od bólu głowy i skazał go na 100 zł grzywny lub 5 dni aresztu. Aptekarz złożył zażalenie od tego wyroku i oddał się pod sprawiedliwy, jak mniemał, osąd Sądu Okręgowego w Krakowie.

Jeszcze raz przytoczył swoje argumenty, pokazał korespondencję, jaką prowadzi z urzędami i potwierdził, że reklama proszku widnieje na jego listach firmowych, ale nic złego z tego nie wynika. Sąd uniewinnił aptekarza. Faktycznie uznał, że mężczyzna reklamuje środki lecznicze, czyli proszki od bólu głowy "Królowej Jadwigi", ale są one dopuszczone do obrotu w kraju. Więc i reklama jest legalna. Uradowany aptekarz od razu po wyroku łyknął sobie podwójną dawkę "Królowej Jadwigi. A co.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska