Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Edukacja domowa - nie taka straszna

Liliana Musiał
Edukacja domowa w Krakowie wciąż kuleje. O tym, że nie taki diabeł straszny miało przekonać spotkanie z rodzicami z całej Polski, którzy od lat kształcą w ten sposób własne pociechy.

Joanna i Mariusz Dzieciątko od dwóch lat uczą swojego ośmioletniego syna w domu. - Uważam, że jest to dla niego najlepsze na tym etapie rozwoju, jeżeli będzie na tyle dojrzały i będzie chciał pójść do szkoły,
to pójdzie - mówi pani Joanna.

Dziecko kształcone w tym systemie musi co roku przystępować do egzaminów, które systematycznie sprawdzą jego wiedzę z wszystkich przedmiotów. Rodzice kształcący swoje dzieci "domowo" zgodnie twierdzą, że najważniejsza jest mądra współpraca z dyrektorami szkół.

- Często zdarza się tak, że dyrektorzy nie są przychylnie nastawieni do ludzi kształcących w domu, dlatego powinni oni być wyselekcjonowani i wiedzieć o co chodzi, skoro to oni wydają zgodę i narzucają program - uważają.

Najczęstszym argumentem, jaki wysuwa się przeciwko edukacji domowej jest to, że pozbawia dziecka codziennych relacji z rówieśnikami, charakterystycznych dla środowiska szkolnego i spowoduje, że dziecko wyrośnie na człowieka upośledzonego społecznie i skrzywdzonego na całe życie.

- Po szkole podstawowej posłałem córkę do szkoły publicznej, choć powiedziała, że jest zadowolona, to chce zobaczyć jak jest w szkole - opowiada Jacek Poręba wychowujący swoje dziecku w domu. - Bardzo szybko się zaklimatyzowała, zaczęła odnosić sukcesy, a badania psychologiczne wykazały, że ma ponadprzeciętną inteligencję - dodaje.

Anna Galant z Łodzi, kształci swojego syna Przemka przez podróże. - Rozpoczęliśmy od antyku, zwiedziliśmy autostopem Grecję i Rzym, później także Azję i Europę - opowiada pani Anna. - To prawda, że nie uczymy się od ósmej rano i przy tablicy, ale szkoła często pełni rolę przechowalni, ja chciałam, aby syn nauczył się uczyć - dodaje.

Przemek Galant przyznaje, że dzięki takiej formie nauki uświadomił sobie, że uczy się wyłącznie dla siebie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska