Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kraków: kopiec Krakusa niszczeje po zimie

Anna Agaciak
Tak wygląda wypłukiwane zbocze kopca Krakusa z jego szczytu.
Tak wygląda wypłukiwane zbocze kopca Krakusa z jego szczytu. Michał Ostałowski
- Jeśli natychmiast nie zacznie się ratować kopca Krakusa, to po kilku dużych ulewach w końcu się nam rozpłynie - alarmują mieszkańcy ulicy Maryewskiego. - Po dzikich ścieżkach, razem z wodą, wypłukiwany jest z niego piasek! Można go znaleźć już na naszej ulicy i obok torów - stwierdzają.

Radni dzielnicy Podgórze bezradnie rozkładają ręce. - Wiemy, że kopiec wymaga natychmiastowej renowacji, ale nasze apele do władz miasta nie przynoszą skutku - wzdycha radny Tomasz Kołomyjski. - Po kilku latach starań udało się nam wywalczyć... jeden płotek, ograniczający dzikie wejście na szczyt. Profesjonalna renowacja to nie jest wydatek na naszą kieszeń - stwierdza.

Udajemy się na kopiec. Faktycznie, już na wydeptanej przez trawnik ścieżce, od strony ul. Maryewskiego zauważamy jasny piasek na czarnej ziemi. Im wyżej, tym jest go więcej. Spływa ze zbocza po wydeptanych na dziko skrótach. Pod samym kopcem nie mamy już wątpliwości, skąd się wziął. W piątek roztapiający się na szczycie kopca śnieg, spływał niczym strumyczek, po rozoranym butami, rowerami oraz nartami zboczu. A razem z roztopionym śniegiem spływał piasek.

Winni tym zniszczeniom są wandale i beztroscy turyści, którym nie chce się wchodzić jedyną legalną, długo przygotowywaną ścieżką wokół kopca. Nawet przy nas zakochana para skraca sobie wejście na kopiec.
Przygnębiające wrażenie robią też wszystkie tablice informacyjne, które zostały zasmarowane pisakami i sprayem. Według radnego dzielnicy XIII Tomasza Kołomyjskiego, miasto ignoruje podgórski zabytek. - Ciągle słyszymy, że nie ma pieniędzy na ten obiekt - mówi. - Nie ma też pomysłu, jak go zabezpieczać przed wandalami. W tamtym roku na ustawionych tam tablicach chyba sześć razy naklejane były panoramy i informacje o zabytku. Teraz znowu trzeba o nie zabiegać - stwierdził.

Jacek Bartlewicz, rzecznik Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu powiedział nam, że wie o wyżłobieniach po sankach, nartach, rowerach i uszkodzeniach pozimowych. Zapewnił, że wiosną będą one zabezpieczane. Pracownicy ZIKiT wysłani wczoraj na miejsce, nie stwierdzili obsuwania się kopca. Nie widzą więc powodu do wszczynania alarmu. - Pewnie wrażenie na nich zrobi dopiero jak kopiec spłynie na ulicę Wielicką - zdenerwowali się informujący nas o uszkodzeniach kopca podgórzanie. - Interweniować trzeba zacząć teraz, zanim zniszczenia będą jeszcze większe - irytują się.

Może jednak dla kopca jest szansa. Profesor Bogusław Krasnowolski, zastępca przewodniczącego Społecznego Komitetu Odnowy Zabytków Krakowa przypomina, że komitet umieścił remont kopca w planach 2010-15 r. - Planowaliśmy finansować renowację w przyszłym roku - stwierdził. - Jeśli jednak sytuacja wymaga natychmiastowej interwencji, pieniądze muszą się znaleźć. Właściciel obiektu, czyli gmina, powinna wystąpić do SKOZK o dofinansowanie. Trzeba zrobić wizję lokalną, przygotować kalkulację kosztów i program prac - radzi.

Według profesora, sama konserwacja kopca nie rozwiązuje jednak problemu. - Ktoś powinien się nim zajmować, aby nie dopuszczać do powstawania dzikich ścieżek - podsuwa. - Kopce Kościuszki i Piłsudskiego mają swoje komitety. Może i tutaj taki się przyda - mówi. - Tymczasem, częściej powinni się tu pojawiać strażnicy miejscy - stwierdza.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska