Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kraków: dzieci w kolejce po rehabilitację

Anna Górska
WOJCIECH MATUSIK
Półroczna Michasia Grygierzec cierpi na asymetrię ciała. Choroba u takich maluszków postępuje błyskawicznie, a rehabilitacja w takich przypadkach jest niezbędna. Powinna odbywać się szybko i co najmniej kilka razy w tygodniu. Ale tak się nie dzieje. Uniwersytecki Szpital Dziecięcy w Prokocimiu nie jest w stanie zapewnić jej dzieciom, bo go na to nie stać.

Dyrekcja właśnie zwolniła dziesięciu doświadczonych fizjoterapeutów. Powód? O połowę mniejszy kontrakt NFZ w porównaniu z 2009 r. A zatem będzie jeszcze gorzej - kolejki po rehabilitację dwukrotnie się wydłużą, powrót małych pacjentów do zdrowia też.
W zakładzie fizjoterapii pracowało do niedawna 46 osób, w tym 14 rehabilitantów. Dzisiaj jest to 26-osobowa załoga. Z etatem pożegnało się aż 10 rehabilitantów.

Na oddziale w związku z redukcją zatrudnienia panuje totalny chaos. Grafik pracy jest wywrócony do góry nogami. Po pierwsze, personel musi zaopiekować się pacjentami zwolnionych kolegów. Tymczasem na rehabilitację nieustannie dochodzą kolejne osoby, potrzebujące pilnego leczenia. - Proszę nie zapominać, że naszym obowiązkiem jest także rehabilitacja pacjentów z innych oddziałów. Nie jesteśmy w stanie przyjąć wszystkich. Stąd kolejki - wyjaśnia Wiesław Krysa, szef zakładu fizjoterapii.

Dlatego też 3,5-letnia Sara Żwirek, która cierpi na hemiparezę (częściowe porażenie mięśni) czekała na profesjonalną rehabilitację ponad miesiąc. I tak miała szczęście. Osoby, które teraz zgłoszą się ze skierowaniem do rejestracji, dostaną termin na ćwiczenia dopiero w lipcu. - Pacjentów w cięższym stanie staraliśmy się przyjąć w ciągu trzech tygodni. Wątpię, że uda się nam wciąż dotrzymywać takich terminów - nie kryje kier. Krysa. Do tej pory miesięcznie fizjoterapeuci obejmowali leczeniem 210 osób. Liczba może zmniejszyć się o połowę.

Zdaniem Macieja Kowalczyka, dyrektora szpitala w Prokocimiu, sytuacja na fizjoterapii może się polepszyć, jeśli NFZ w drugim półroczu zwiększy kontrakt. - Staramy się o to. Wielokrotnie apelowałem do dyrekcji NFZ o lepsze finansowanie tego oddziału. Przecież nie odeślemy chorego dziecka z kwitkiem, bo nie mamy pieniędzy - mówi Kowalczyk.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska