Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kraków w szoku. Dama dla stolicy!

Joanna Weryńska
Jacek Kozioł/archiwum
Po wypożyczeniu do Budapesztu, "Dama z gronostajem" nie wróci pod Wawel. Fundacja Książąt Czartoryskich podjęła niezrozumiałą, krzywdzącą Kraków decyzję.

"Dama z gronostajem" Leonarda da Vinci wraz z "Krajobrazem z miłosiernym Samarytaninem" Rembrandta przez dwa i pół roku będzie mieszkać w Zamku Królewskim w Warszawie - tak postanowiła Fundacja Książąt Czartoryskich. Fundacja nie wzięła pod uwagę propozycji, jaką złożyło jej Muzeum Narodowe w Krakowie.

"Dama" w krakowskiej Kamienicy Szołayskich mogłaby spokojnie przeczekać remont Muzeum Czartoryskich, w którym znalazła się około 1880 roku. Wiceprezes Fundacji Maria Osterwa-Czekaj tłumaczy wywiezienie dzieła do Warszawy m.in. niemożnością zapewnienia bezpieczeństwa obrazowi w Kamienicy Szołayskich.

Zofia Gołubiew, dyrektor Muzeum Narodowego w Krakowie, które sprawuje opiekę nad zbiorami Czartoryskich, jest zaskoczona decyzją Fundacji. Tym bardziej, że - jak mówi - dowiaduje się o niej z mediów.

- Argument dotyczący kwestii bezpieczeństwa obrazu jest dla mnie całkowicie niejasny - mówi Gołubiew. - Kamienica Szołayskich, podobnie jak i pozostałe oddziały Muzeum Narodowego w Krakowie, jest budynkiem wyposażonym w profesjonalne urządzenia zabezpieczające - zapewnia. Przyznaje, że nie jest tam tak nastrojowo jak w Pałacu Czartoryskich, ale odpowiedni klimat zawsze można stworzyć dzięki odpowiedniej aranżacji.

- Zupełnie nie rozumiem, dlaczego Warszawa ma mieć "Damę" , a Kraków nie? - zastanawia się dyrektor Narodowego.

Fundacja Czartoryskich nie rozpatrywała innych możliwości pozostawienia dzieła w Krakowie. Skoro może być ono eksponowane na zamku warszawskim, to dlaczego nie na Wawelu? - Nie zostałem o niczym poinformowany - mówi dyrektor muzeum na Wawelu, prof. Jan Ostrowski.

Decyzją Fundacji Czartoryskich zaskoczone są również władze miasta. - Muzeum Narodowe w Krakowie jest zdecydowanie najlepszym miejscem na ekspozycję zarówno "Damy", jak i pozostałych zbiorów Czartoryskich - mówi Stanisław Dziedzic, dyrektor wydziału kultury krakowskiego Urzędu Miasta. - Dlatego prezydent Jacek Majchrowski wystosował specjalne pismo do Fundacji z gorącym apelem, by zbiory zostały pod Wawelem. Przecież taki wyjazd naruszy ich integralność - argumentuje.

Dziedzic przyznaje jednak, że miasto nic więcej zrobić w tej kwestii nie może, bo ostateczna decyzja należy do właścicieli zbiorów. Wszystko wskazuje na to, że Fundacja wywiezie obraz z Krakowa.

- Kraków nie może sobie zawłaszczać "Damy". Jest ona dobrem narodowym, a nie wizytówką miasta niczym obwarzanek - twierdzi Maria Osterwa- Czekaj.
Jedną z hipotez tłumaczących postępowanie Fundacji może być kwestia finansowa. Jeśli obraz zostałby w Krakowie, na przykład u Szołayskich, Fundacji wypłacany byłby tylko procent z wpływów z biletów. Jeśli zaś obraz w aurze wielkiej sensacji przeniesiony zostanie do Warszawie, wszyscy będą chcieli go tam zobaczyć. Do tego dochodzą umowy licencyjne na wykorzystanie wizerunku dzieła w Warszawie, które przyniosą największy dochód.

"Dama" ma zarabiać, nie zaś bezczynnie wisieć w krakowskim muzeum, gdzie prezentowana jest od 130 lat.

Znani krakowianie protestują przeciwko wyjazdowi słynnej "Damy"

prof. Franciszek Ziejka, uczony, historyk literatury polskiej, były rektor UJ
"Dama z łasiczką" jest związana z Krakowem, odkąd tutaj przybyła. Uważam więc, że powinna być tutaj eksponowana także w czasie remontu. Jest przecież tak wielu entuzjastów sztuki, którzy
przyjeżdżają do Krakowa specjalnie po to, że zobaczyć obraz Leonarda da Vinci. Teraz, niestety, będą jeździć do Warszawy. Szkoda, że tak się dzieje. Nie rozumiem decyzji podjętej przez Fundację Książąt Czartoryskich.

prof. Adam Wsiołkowski, rektor Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie
Wyjazd dzieła Leonarda da Vinci czy Rembrandta to wielka strata dla naszego miasta. Obraz "Dama z
gronostajem" jest przecież jednym z elementów, które do tej pory przyciągały turystów do Krakowa. Trudno odmówić właścicielom prawa do podejmowania takich decyzji. Ja jednak zdecydowanie wolałbym, żeby "Dama" została w naszym mieście. Będę czuł ogromny żal, jeśli tak się nie stanie.

Leszek Mazan, krakowski dziennikarz
Ludzie z całego świata kojarzą "Damę z gronostajem" właśnie z Krakowem.
Nie wierzę, że nie można by było jej tutaj zostawić. Ponadto, może nie wszyscy wiedzą, że sportretowana dama była w 3. miesiącu nieślubnej ciąży. Mam więc nadzieję, że jeśli już musi być w stolicy, to urodzi tam szczęśliwie i wróci do nas już jako matka. Szkoda tylko, że dziecko nie będzie mogło się pochwalić, iż w paszporcie ma Kraków jako miejsce swojego urodzenia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska