Kraków. Przyszłość osiedla Urzędniczego i terenów wzdłuż Mogilskiej. Teva chce się rozbudować, a nad Białuchą ma powstać park

Krakowski magistrat pracuje nad planem zagospodarowania przestrzennego, który obejmie swoim zasięgiem ponad 60-hektarowy obszar, znajdujący się w dwóch dzielnicach: Grzegórzki i Prądnik Czerwony. Chodzi o działki m.in. w rejonie ulic: Dukatów, Bolesława Chrobrego, Olszyny, Józefa Narzymskiego, Farmaceutów oraz Mogilskiej.

Urzędnicy zdecydowali się na opracowanie dokumentu, bo chcą w nim zabezpieczyć tereny zielone pod park linearny, który jest planowany wzdłuż Białuchy. Plan ma również ochronić przed zabudową teren Młodzieżowego Domu Kultury przy ulicy Lotniczej - wraz z tamtejszym placem zabaw. Magistrat chciałby również, aby został zachowany obecny układ urbanistyczny osiedla Urzędniczego, w czym też mają pomóc zapisy sporządzanego dokumentu.

Prezydent Jacek Majchrowski rozpatrzył już uwagi do planu, które zostały złożone przez inwestorów oraz mieszkańców. Wyłania się z nich wstępny obraz tego, w jaki sposób może zmienić się w przyszłości ten kawałek miasta. Jak to zwykle bywa przy okazji tworzenia planów miejscowych, w uwagach ścierają się dwie wizje rozwoju Krakowa. Pierwsza, bardziej betonowa, która zakłada wznoszenie budynków; druga, bardziej przyjazna mieszkańcom, przewidująca tworzenie terenów zielonych.

Uwagi dotyczyły m.in. terenu, znajdującego się pomiędzy ulicami Lotniczą i Farmaceutów. Spółdzielnia Mieszkaniowa "Centrum" chciałaby tam w przyszłości wybudować dla siebie nową siedzibę z lokalami użytkowymi. W obecnej wersji projekt planu uniemożliwia jednak realizację takiej inwestycji, bo na wskazanym przez spółdzielnię obszarze przewiduje możliwość budowy obiektów sportowych oraz budynków usługowych z zakresu kultury, sztuki, nauki i oświaty.

Dlatego przedstawiciele SM "Centrum" złożyli uwagę do dokumentu. Domagają się, by przeznaczenie terenu zmienić w taki sposób, żeby budowa nowej siedziby była możliwa. Jednak miasto tej uwagi nie uwzględniło. Urzędnicy podkreślili, że obecnie jest tam boisko sportowe. - Teren ma służyć okolicznym mieszkańcom - stwierdził magistrat.

Ciekawa jest sytuacja przy ulicy Mogilskiej, gdzie w projekcie planu - na prywatnym terenie, na którym znajduje się dom jednorodzinny - urzędnicy dopuścili zabudowę usługową. Jeśli dokument wejdzie w życie w obecnej wersji, w przyszłości w miejscu domku będzie mógł stanąć biurowiec. Uwagę do planu złożył właściciel nieruchomości. Podkreślił, że to jego dom rodzinny, w którym się wychował.

"Całe moje życie zamieszkuję na tej nieruchomości, jest ona dla mnie wartościowa oraz sentymentalna. Dodam, że lokalizacja, na której znajduje się mój dom, jest idealna pod wieloma względami, takimi jak: dobra sieć połączeń komunikacyjnych, bliskość centrum miasta, parku, ośrodków kultury, ośrodków zdrowia itp." - napisał właściciel.

Przekonuje, że dba o rodzinny dom, dokonując różnych remontów. Obawia się, że plan miejscowy zablokuje mu w przyszłości możliwość dalszych prac, a także przebudowy domu. Poprosił urzędników, by jego teren przeznaczyli w dokumencie pod zabudowę jednorodzinną, co będzie zgodne z obecnym zagospodarowaniem działki. Miasto na to jednak nie przystało.

Miejscy urzędnicy zwrócili uwagę, że studium, czyli naczelny dokument planistyczny miasta, z którym wszystkie plany muszą być zgodne, przewiduje na tym terenie zabudowę usługową. Uspokoili jednocześnie, że po wejściu w życie planu miejscowego przebudowa domu będzie możliwa.

Z uwag do planu wynika, że w rejonie ulicy Mogilskiej swoją działalność chce rozwijać firma farmaceutyczna Teva. Złożyła uwagę, w której domaga się usunięcia z planu kilku terenów zieleni urządzonej i dopuszczenia w ich miejsce zabudowy usługowej. Nie przystali na to jednak miejscy urzędnicy. Zauważyli, że tereny wpisują się "w system parków rzecznych, powstających w Krakowie", a część z nich ma "wysokie wartości przyrodnicze".

Teva chciała również usunięcia stref zieleni z działek, na których projekt planu miejscowego dopuszcza zabudowę usługową. W tym przypadku miasto również uwagi nie uwzględniło. Urzędnicy zauważyli, że strefy zostały wyznaczone w celu "ochrony istniejącej zieleni oraz zabezpieczenia walorów przyrodniczych obudowy biologicznej rzeki Białuchy". Mają one również "dystansować zabudowę od uciążliwości linii kolejowej".

Z uwag wynika, że Teva rozważa realizację przedsięwzięć, które mogą znacząco oddziaływać na środowisko. Projekt planu ogranicza taką możliwość. Firma chciała, by ten zapis zmienić, ale tutaj również spotkała się z urzędniczą odmową.

"W związku z utworzeniem nowego kwartału inwestycyjnego, poprzez wydzielenie nowych terenów o różnych przeznaczeniach: zarówno mieszkaniowych jak i rekreacyjnych, w tym o podstawowym przeznaczeniu pod publicznie dostępne parki, skwery i zieleńce, nie jest możliwe dopuszczenie zarówno na nich, jak i w bezpośrednim sąsiedztwie, lokalizacji przedsięwzięć, mogących znacząco oddziaływać na środowisko. W szczególności w zakresie przemysłowej działalności farmaceutycznej, o ile nie będzie to stanowiło obiektów budowlanych z zakresu przemysłu wysokich technologii" - stwierdzili urzędnicy.