MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kraków: obława na przewoźników bez licencji

Piotr Rąpalski
Urzędnicy i straż miejska utrudniają pracę lokowozom, które jeżdżą bez licencji, wlepiając im mandaty za złe parkowanie
Urzędnicy i straż miejska utrudniają pracę lokowozom, które jeżdżą bez licencji, wlepiając im mandaty za złe parkowanie Andrzej Banaś
Krakowski magistrat wspólnie ze strażą miejską usiłuje walczyć z przewoźnikami, którzy wożą pasażerów bez wymaganych egzaminów i licencji taksówkarskich, jako psychoterapeuci czy ochroniarze. Ich liczba wzrasta, dlatego urzędnicy karząc pseudotaksówkarzy za łamanie przepisów ruchu drogowego. Ostatnia taka akcja odbyła się w nocy z piątku na sobotę. Obserwowali ją reporterzy "Gazety Krakowskiej".

Jedziemy na patrol
Wiesław Szanduła, urzędnik z magistrackiego Wydziału Ewidencji Kierowców i Pojazdów oraz strażnicy miejscy wybrali się na patrol.
Lokowozy (wożą pasażerów pod pretekstem psychoterapii) i kierowcy Caro (taksówkarze zarejestrowani w Niepołomicach, wykonujący kursy w granicach Krakowa bez krakowskich licencji) jako miejsca postojowe upatrzyli sobie głównie rejon ul. Szpitalnej, Basztowej i pl. Matejki (nie mogą parkować na legalnych postojach taksówkarskich).

- Stają na zakazach, "kopertach", blokują wyjazdy. Kontrolujemy ich nie dla samych mandatów, ale by poczuli, że ich działalność jest niepożądana w naszym mieście - tłumaczy Szanduła. O takie kontrole do prezydenta zawnioskowali radni miejscy.

Dwa trafienia i ucieczka

Godz. 22. Basztowa. Lokowozy, które łatwo rozpoznać po zielonych "kogutach", przestawiają auta, aby nie łamać przepisów. Patrol wjeżdża w Szpitalną i łapie dwóch delikwentów. Kierowca lokowozu i taksówkarz Caro zatrzymali się pod Teatrem Słowackiego, gdzie parkować nie wolno. Ryzykują, ale to idealne miejsce do połowu klientów.

Kiedy strażnicy legitymują właścicieli pojazdów, dwa inne lokowozy uciekają ze Szpitalnej. - Kierowca tłumaczył się, że musi zarobić na święta - mówi jeden ze strażników. Sęk w tym, że jakoś pozostałe 3,5 tys. taksówkarzy w Krakowie potrafi zarabiać bez podchodów. Obaj kierowcy dostają po 100 zł mandatu. Jeździmy jeszcze dwie godziny, ale przewoźnicy już się pilnują. Patrole odbywają się co weekend od października. Mandatami ukarano już prawie 80 kierowców. Proceder jednak kwitnie.

Oszczędzają na licencjach
Przewoźnicy omijają przepisy, aby nie płacić za szkolenia, egzaminy z topografii miasta, taksometry i kasy fiskalne. Razem ok. 2,2 tys. zł. Nie są też wtedy kontrolowani pod względem karalności. A taka kontrola zwiększa bezpieczeństwo pasażerów.
Według urzędników liczba lokowozów wzrosła od kwietnia z 40 do 60. Zarządzająca nimi sieć Maxi Driver zrzesza też ok. 20 osób, które jeżdżą z pasażerami jako ochroniarze.Taksówkarzy Caro z Niepołomic i innych, ościennych gmin, którzy działają w Krakowie, może być nawet 50.

Urzędnicy mogą walczyć z pseudotaksówkarzami tylko metodą mandatów za łamanie przepisów ruchu drogowego - nie mogą ich karać za brak licencji, bo to kompetencja Inspekcji Transportu Drogowego. Liczą, że ITD z nowym rokiem zacznie wlepiać na szeroką skalę dotkliwe kary w wysokości 8 tys. zł. Właśnie uprawomocniło się pierwszych sześć decyzji o nałożeniu takich kar. Anonimowi kontrolerzy stwierdzili, że przejazd np. lokowozem nie różni się od normalnego kursu taksówką. Ciężko bowiem uznać zapach z odświeżacza powietrza za aromaterapię, słuchanie radia za kojenie nerwów muzyką, a jazdę po dziurawej jezdni za leczenie wstrząsami.

Kierowcy odwoływali się, ale Generalna Inspekcja w Warszawie utrzymała kary w mocy. Małopolska ITD zyskała więc pewność, że karze słusznie, i zapowiada ostre kontrole na 2013 rok.

Terapia albo kara
Pseudotaksówkarze bronią się. Paweł Lozio, właściciel firmy Maxi Driver, zapewnia, że terapia się odbywa, a kierowcy mają do jej prowadzenia uprawnienia. Zapewnia, że wyciąga konsekwencje wobec tych pracowników, którzy nie stosują terapii. Akcje urzędu uznaje za nagonkę.

Podobnie właściciel Caro. - Ustawa, jeśli się ją właściwie czyta, pozwala nam wykonywać transport osób na licencjach niepołomickich w Krakowie - mówi Sławomir Marczewski. Nie potwierdza tego grudniowy wyrok sądu. Pierwszy w 10 sprawach, jakie na wokandę skierowali krakowscy urzędnicy. Przewoźnik dostał karę 600 zł.

Prawdopodobnie dlatego Caro wymyśliło nowy sposób obejścia przepisów. Pasażer nie będzie płacił za kurs, a... wynajmie całe auto wraz z kierowcą.

ITD twierdzi, że i na to znajdzie sposób. - Będziemy robić akcje kontrolne, później rekontrole. Ci, którzy nie uzmysłowią sobie, że im się to nie opłaca, zapłacą po raz kolejny - mówi Michał Pierzchała, małopolski inspektor transportu drogowego.

Ksiądz czuje się zaszczuty. Hit disco polo na lekcji religii [WIDEO]

Możesz wiedzieć więcej!Kliknij, zarejestruj się i korzystaj już dziś!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska