Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koniec zgłoszeń do rad osiedli w Poznaniu. Obecni radni zdradzają powody niskiej frekwencji. "Władzom Poznania na tym nie zależy"

Emilia Ratajczak
Emilia Ratajczak
Mało pieniędzy dla rad osiedli, skomplikowana reforma nt. głosowania, dużo pracy i niewiele kompetencji - to powody, które wskazują obecni radni.
Mało pieniędzy dla rad osiedli, skomplikowana reforma nt. głosowania, dużo pracy i niewiele kompetencji - to powody, które wskazują obecni radni. Jakub Steinborn
9 kwietnia zakończył się nabór kandydatów do rad osiedli w Poznaniu. Procedura i tak była przedłużona. W pierwszym terminie kandydatów brakowało w połowie okręgów. Obecni radni, których kadencja niedługo się kończy, wskazują że to głównie przez skomplikowaną reformę wyborów radnych, kandydaci nie chcą się zgłaszać.

Spis treści

Problemy z wyborami do rad osiedli w Poznaniu. W jakich radach się nie odbędą?

Wybory do rad osiedli w Poznaniu odbędą się 12 maja 2024 roku. Kadencja obecnych rad kończy się z dniem 21 kwietnia. Problemem jednak jest to, że być może wiele rad nie będzie kontynuowało swojej pracy. Jeżeli mimo dodatkowego naboru na terenie danego osiedla nie zostanie zarejestrowana wymagana liczba kandydatów, a tak już się stało, to w takim przypadku wybory nie mogą zostać przeprowadzone. O dalszym losie osiedla zdecyduje Rada Miasta.

Ostatecznie przyjęto 921 zgłoszeń, z czego zarejestrowanych na dziś, 10 kwietnia, może zostać 894. Zgłoszono dodatkowe kandydatury i wybory będą mogły się odbyć łącznie w 40 z 42 osiedli. Dwie, gdzie nie będzie to możliwe to: Rada Osiedla Naramowice i Rada Osiedla Żegrze. W dwóch kolejnych komisarz wyborczy czeka na uzupełnienie danych kandydatów.

"Władzom Poznania na tym nie zależy"

– Do wyborów jeszcze jestem przewodniczącym, ale ja również rezygnuję. Z różnych powodów, natomiast jednym z nich jest to, że dokonano bardzo skomplikowanej reformy rad osiedli w ostatnich latach

– mówi Krzysztof Koch, przewodniczący Rady Osiedla Jeżyce. Od 5 lat w radzie.

– Praca w radzie osiedla jest bardzo absorbująca. Trzeba opiniować dziesiątki pism, przedsięwzięć i inwestycji. To robi się kompletnie za darmo czy za ewentualne grosze kosztem swojej pracy zawodowej

– dodaje.

– Z mojej perspektywy mogę powiedzieć, że obecnym władzom Poznania nie zależy na tej aktywności społecznej z wielu powodów. Traktują radnych jako jakieś zagrożenie, a naszą rolą przecież jest współdziałanie. Jest jednak wielu urzędników, którzy nas wspierają, ale nie ma ich tylu, żeby zadbać każdy aspekt na danym fyrtlu

– komentuje Tomasz Dworek, wiceprzewodniczący Rady Stare Miasto. W radzie działa trzy kadencje (ponad 10 lat), zamierza wystartować w wyborach.

Skomplikowana reforma

Wcześniej było tak, że można było w swojej radzie oddać tyle głosów, ile było miejsc do obsadzenia. Głosujący mógł „zaproponować” organom wyborczym swój zestaw radnych.

– Te 21 czy 15 osób, które uzyskało najwięcej głosów – wchodziły do rady. Często się tak zdarzało, że te osoby, które wchodziły były z jednego nieformalnego komitetu, czyli właściwie grupy, która się między sobą porozumiała i bardziej do mieszkańców przebiła

– tłumaczy Koch.

Ordynacja została zmieniona. Nie można już głosować na 21 w dużej lub 15 w małej radzie. Można zagłosować na ponad połowę. W przypadku większych – 11, mniejszych – 8. Jak osiedle podzielone jest na okręgi, to wtedy odpowiednio mniej ze względu na podział mandatów.

– Z tak małych ciał zrobiono tak skomplikowaną procedurę

– komentuje Koch.

Gdyby kandydaci przyszłej rady osiedla porozumieli się między sobą, to wyborca mógłby zagłosować tylko na 8 z nich.

– Nie ma się wtedy żadnej kontroli nad tym, które osiem nazwisk wyborca wybierze, głos się rozmywa pomiędzy różne osoby

– dodaje. Zachęta jest taka, żeby porozumiewać się zatem w osiem osób, by ten głos się nie rozpraszał. Ordynacja jest tak zrobiona, że osiem zgłoszonych osób nie zapełnia całej rady.

Koch podkreśla, że wystarczy, by zgłosiły się kolejne osoby, które się zgłoszą i dostaną 3 głosy, to również w połowie wypełnią radę. Ordynacja została stworzona „pod pozorem pewnego pluralizmu”.

– Jest to dobry postulat, ale to wymuszony pluralizm, gdzie jedna grupa może mieć 90%, a druga 10 albo 5, a wciąż mają prawie pół na pół głosów.

Więcej kompetencji, pieniędzy i wsparcia – tego potrzebują rady

Zarówno na Starym Mieście, jak i Jeżycach udało się zebrać odpowiednią liczbę kandydatów.

– Uważam, że ta reforma była zupełnie niepotrzebna i zaburza wizję fyrtla. Być może na niektórych osiedlach ma to znaczenie, ale uważam, że z wielu powodów wszyscy powinniśmy zastanowić się nad prawdziwą reformą rad osiedli

– mówi Dworek. Dodaje, że to właśnie radni osiedlowi najlepiej znają potrzeby danego fyrtla i wiedzą co jest najbardziej potrzebne. Wskazuje również, że budżety są skromne i powinny być zwiększone.

– Bardzo dużo osób powiedziało, że nie chce się kłócić wewnątrz rady osiedla, która niewiele może, głównie opiniuje, a i tak połowa rzeczy się nie dzieje. Z tych powodów zrezygnowali

– komentuje Koch.

– To jest strata dla mieszkańców, ale to pokazuje, że trzeba zrobić solidną reformę samorządów pomocniczych. Może powinny być większe czy mieć większe budżety. Dać tym ludziom jakieś większe kompetencje i warunki do pracy.

Koch wskazuje, że w poprzednich wyborach do Rady Osiedla Jeżyce było dwa razy tyle zgłoszeń kandydatów, co mandatów.

– Tym razem jest trochę powyżej. Ale to dlatego, że moi koleżanki i koledzy kogoś „na siłę” szukali. Nie walą do nas drzwiami i oknami.

Jesteś świadkiem ciekawego wydarzenia? Skontaktuj się z nami! Wyślij informację, zdjęcia lub film na adres: [email protected]

od 7 lat
Wideo

Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski