Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koło Łabowej powstanie farma wiatrowa?

Stanisław Śmierciak
Piotr Krzyżanowski
W gminie Łabowa niecierpliwie oczekują na wiatr, który nawieje pieniądze do samorządowej kasy. Dosłownie, bo chodzi o podatek od nieruchomości, który płaciłaby spółka planująca budowę farmy wiatrowej w tym rejonie Sądecczyzny.

Firma z Krakowa upatrzyła sobie pod wiatraki dwa miejsca w gminie Łabowa. Nieopodal Czaczowa i w okolicy Składzi-stego. Już rozmawiano o tym z mieszkańcami.

Podczas debaty w Czaczowie wstał ktoś z doktorskim tytułem naukowym i oznajmił, że praca wiatraków powoduje krwotoki z narządów wewnętrznych u ludzi mieszkających w sąsiedztwie. Argumentacja lekarzy, tłumaczących, że to nie jest prawda, nie uspokoiły czaczowian. Pertraktacje były przysłowiową walką z wiatrakami. Potencjalny inwestor skreślił Czaczów ze swej listy.

W Składzistem wiatrakami można ozdobić wzgórze odległe o ponad kilometr od najbliższych gospodarstw. Jest dość miejsca na minimum dwa, a maksimum pięć wiatraków, mających wysokość do 30 metrów i moc połowy megawata.

Krakowska firma zamierzająca realizować tę inwestycję musi jednak najpierw zbadać warunki naturalne, a konkretnie: czy w tym miejscu jest dość wiatru, by zakręcił śmigłami. Na podstawie pomiarów trzeba wyliczyć średnią prędkość wiatru w roku. Dla poruszania wiatraków musi ona wynosić minimum sześć metrów na sekundę. Jeśli w Składzistem dmie słabiej, inwestycja byłaby nieopłacalna.

- Nie znam przykładów jakiejś szczególnej szkodliwości wiatraków dla ludzi mieszkających w pobliżu - mówi wójt gminy Łabowa Marek Janczak. - W wielu miejscach, nie tylko Polski, widzę natomiast wiatraki zbudowane wręcz wewnątrz osiedli. Nawet nasi bliscy sąsiedzi z powiatu gorlickiego mają u siebie takie farmy wiatrowe. W Beskidzie Sądeckim wiatraki kręcą się też dla kościoła w Ryt-rze, czyli po drugiej stronie pasma górskiego, które jest u nas.

Gmina Łabowa nie miałaby nawet jednej złotówki ze sprzedaży energii elektrycznej wytwarzanej przez wiatraki z far-my w Składzistem. Czerpałaby jednak dochody z podatku od nieruchomości. Byłyby to kwoty całkiem realnie liczące się w budżecie lokalnego samorządu. W tym roku, ze wszystkimi rządowymi subsydiami i pozyskanymi funduszami unijnymi, wynosi on około 20 mln zł.

Jedynymi dochodami własnymi gminy Łabowa są wpływy z gminnego lasu. Jest go oko-ło 500 hektarów. Jeśli drzewo znajduje nabywców, gmina zarabia około 50 tys. zł rocznie.

Gminne prawo stanowi, że w Łabowej podatek od nieruchomości wynosi dwa procent ich wartości rocznie. Jeden wiatrak energetyczny wart jest około półtora miliona złotych. Łatwo więc wyliczyć, że pięć wiatraków zapewniłoby gminnej kasie więcej pieniędzy niż 500 hektarów lasu.

Możesz wiedzieć więcej!Kliknij, zarejestruj się i korzystaj za darmo

 
Krakowski szybki tramwaj na pięciu nowych trasach - sprawdź!
 
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
 

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska