MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kochana ułuda

Jerzy Stuhr
Wrócił Pan z Włoch, które nie były Włochami, kręcił Pan w Rzymie, choć to wcale nie był Rzym. Jak się Pan czuł na tej pierwszej "w nowym życiu" wyprawie na plan filmowy, w którym wszystko nie było tym, za co się podawało?

Czułem się świetnie, ale zanim opowiem, rozszyfrujmy powyższe zagadki: Włochy rzeczywiście nie były Włochami, ponieważ plan filmowy znajdował się w Belgradzie. Tak jest taniej. Ponadto prawdziwy Rzym jest tak tłumny, pełen samochodów, turystów, reklam i innych "znaków współczesności", że filmowanie jest już od dawna niemal niemożliwe! A tak, rzecz jest wygodna, wszak jest to zaledwie godzina lotu od "prawdziwego" Rzymu.

A więc Rzym nie był Rzymem, gdyż pod Belgradem już kilka lat temu pewna firma - nawet przywiozłem sobie ich ulotkę reklamową - wybudowała prawdziwy Rzym. A dokładniej całe Zatybrze.

Jak dalece musi to być świetna budowla, niech świadczy o tym nie tyle odporność budowli na zmiany klimatyczne, ile fakt, że jest ona niemal bez przerwy w użyciu. A wybudowano to przed laty, na zlecenie belgradzkiej wytwórni, dla filmu "Caravaggio", który powstawał ze zdjęciami Storaro. Wybudowano Zatybrze "z tektury", ale jakaż to była "tektura", jeśli tak się trzyma!

Muszę przyznać, że uczestnicząc w tym przedsięwzięciu, cały czas myślałem, jak niezłym pomysłem było, aby u nas, pod Grójcem, wybudować Warszawę z czasów powstania warszawskiego, a potem "wypożyczać" tę Warszawę wszystkim, którzy zgłoszą potrzebę realizacji filmu.

Oczywiście, świat kina częściej potrzebuje dawnego Rzymu, niż naszej powstańczej Warszawy, ale pewnie nie tylko dlatego pomysł upadł, lecz, jak zwykle, z powodów finansowych. W każdym razie od tamtego czasu, a ileż to już lat temu było, zbijają Serbowie nieprawdopodobne pieniądze na swoim Rzymie. Tam ekipa za ekipą przyjeżdża. Wszedłem w te dekoracje i nie mogłem wyjść ze zdumienia. Ale, co tam ja: młody aktor włoski, który grał mojego sekretarza, (tzn. sekretarza księdza generała), a w Rzymie mieszka na Zatybrzu, koło Bazyliki Santa Cecylia, dokładnie pokazywał mi, gdzie są okna jego mieszkania, gdzie jest sklepik, w którym załatwia zakupy.

- Panie Jerzy - mówił do mnie - jest tutaj dokładnie tak jak w domu! Sklepy, wystawy, bruk - wszystko jest "prawdziwe", odtworzone idealnie.

Zresztą w ogóle warunki idealne! Garderoby są 100 metrów dalej, restauracja włoska na wysokim poziomie, hotel pięciogwiazdkowy ze wszystkimi udogodnieniami itd., itp.

Pewnie, też są różne śmiesznostki, jak to w dekoracjach, bo choć Zatybrze piękne, to aby znaleźć się na balkonie czy krużganku, trzeba z tyłu budynku, po drabinie na to piętro się dostać! Ale miejscowi są "wycwanieni" w tej usłudze; wszyscy Serbowie tam pracujący mówią po włosku, mili, serdeczni, przywożą, odwożą na lotnisko, i praca wre! Na nic nie masz czasu, bo plan trwa od 8 rano do 8 wieczorem, ale - wszystko było "jak w zegarku"!

Potem przenieśliśmy się do pałacu królewskiego, gdzie mieszka jakaś księżniczka. Księżniczka wynajmowała dla realizacji filmu swój pałac, który jest własnością państwa, jako zabytek wysokiej klasy, ale państwo pozwoliło tam księżniczce mieszkać. I ona się czuje jak u siebie w domu. Bo pałac wynajęła, dostała za to pieniądze, ale nie ma zamiaru rezygnować ze swojego życia. Gdy przechodzi, to cała gromada ochroniarzy też z nią idzie, z pistoletami, z komórkami, plan filmowy musi stanąć i zaczekać, aż ona przejdzie. Obok w pokoju przyjmowała gości, całe delegacje, przyszła na plan filmowy tylko po to, by się zdziwić; o, to tylu ludzi pracuje przy filmie? A kiedy będzie gotowy? Co tak długo realizujecie, przecież jak my kręcimy filmiki z uroczystości rodzinnych, to zaraz można je oglądać! Księżniczka! Ale cała dzielnica piękna. Piękny park, pałac, w którym mieszkał też swego czasu Tito! Ten pałac piękny "grał" jeden z pałaców watykańskich. Ale to właściwie normalne, choć też nieprawdziwe i sztuczne.

Notowała: Maria Malatyńska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska