Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kęty: podwórkowa wojna o boisko do siatkówki

Monika Pawłowska
Ania  Kurnik, Wirginia Owsik i ich koledzy z os. Królickiego chcą mieć własne miejsce na osiedlu
Ania Kurnik, Wirginia Owsik i ich koledzy z os. Królickiego chcą mieć własne miejsce na osiedlu Monika Pawłowska
Na osiedlu Królickiego w Kętach trwa od lat spór o plac zabaw z prawdziwego zdarzenia. Część mieszkańców chciałaby bezpiecznego miejsca do zabawy i wypoczynku dla swoich pociech. Osoby starsze za nic w świecie nie dopuszczają do siebie myśli, że pod ich oknami dzieci mogłyby grać w piłkę.

Jeszcze poprzedni burmistrz Kęt obiecywał znalezienie "złotego środka". Nie udało się. Czy obecny znajdzie wyjście z patowej sytuacji? Zwolennicy placu mają nadzieję, że tak, przeciwnicy chcą "pogonić" całe towarzystwo z burmistrzem na czele.
We wtorek w południe burmistrz Tomasz Bąk spotkał się z grupą 14-latków i matką, która od lat zabiega o utworzenie placu zabaw dla "osiedlowych dzieciaków".

- Dzieci są notorycznie przeganiane, przeklinane i straszone policją - mówi Jolanta Kubica, od wielu lat mieszkanka osiedla Królickiego. - Wyrzucane są na nich z balkonów śmieci, ostatnio sąsiad przepędził je kijem z podwórka - dodaje.

Burmistrz przyznaje, że wie o problemach osiedla w Starym Mieście. Osobiście przed dwoma tygodniami pofatygował się na Królickiego. - Było pięć osób, każda miała swoje zdanie, a na koniec wszyscy się pokłócili - relacjonuje wizytę burmistrz Tomasz Bąk. Jutro o godz. 19 w Domu Kultury w Kętach spotka się ze zwaśnionymi mieszkańcami i Radą Osiedla Stare Miasto, by przedstawić im swoją propozycję.

- Będziemy chcieli zrobić tymczasowe miejsce do gry w siatkówkę - wyznaje Bąk. - Docelowo trzeba będzie zlikwidować piaskownicę, która nikomu nie służy poza psami, i pomyśleć o rozwiązaniu tego problemu - dodaje. Przyznaje, że to będzie trudne, gdyż konflikt na os. Królickiego jest zaogniony. Ma jednak nadzieję, że w czwartek będzie atmosfera do rzeczowej rozmowy i pogodzenia zwaśnionych stron.

Przeciwnicy nie chcą słyszeć o boisku. Jak twierdzą, już teraz nie da się otworzyć okiem, bo na podwórku hałas. - Niech sobie burmistrz w swoim ogródku zrobi boisko. Jak nam tu słupki postawi, to będzie wojna. My nie popuścimy - zapowiada Józef Gawęda, a przytakują mu sąsiadki w wieku emerytalnym.

Rzecznik praw dziecka mówi

Rodzice dzieci z os. Królickiego szukali wsparcia u rzecznika praw dziecka. Kamil Rasiński, dyr. zespołu ds. spraw społecznych wydał opinię. - Dzieci, w trosce o ich wszechstronny i prawidłowy rozwój, powinny mieć nieskrępowany dostęp do publicznych placów zabaw i urządzeń przeznaczonych do zabawy i innych terenów służących do rekreacji. Osoby dorosłe nie mogą ograniczać prawa dzieci do zabawy, motywując to własną potrzebą spokoju. Każdy, kto decyduje się na zamieszkanie w budynku usytuowanym na osiedlu budownictwa wielorodzinnego, powinien brać pod uwagę mogące wypływać z tego wyboru niedogodności i uciążliwości.

"Darth Vader" grasował po dachu i przecinał kable. Zobacz wideo i zdjęcia!

Miss Lata Małopolski 2012 Zgłoś swoją kandydaturę!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska