Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

KĘTucky i "Inka", czyli jak bary mleczne nie dają się fast foodom [POPIERAMY!]

Bogusław Kwiecień
Bar mleczny "Inka" w Oświęcimiu, jak podkreśla Małgorzata Kaźmierczak (z prawej), ma prawie półwiekową tradycję. Wielu klientów stołuje się tutaj od lat, ale pojawiają się także nowi, którzy lubią smaczną kuchnię
Bar mleczny "Inka" w Oświęcimiu, jak podkreśla Małgorzata Kaźmierczak (z prawej), ma prawie półwiekową tradycję. Wielu klientów stołuje się tutaj od lat, ale pojawiają się także nowi, którzy lubią smaczną kuchnię Bogusław Kwiecień
- Kluski na parze, placki ziemniaczane, kopytka, pierogi były zawsze palce lizać - Zbigniew Talar z Oświęcimia z sentymentem wspomina czasy, gdy chodził do baru mlecznego przy placu Kościuszki. Jak dodaje, wtedy tylko w Starym Mieście były trzy bary mleczne. Teraz w całym Oświęcimiu jest jeden "Inka" na os. Chemików, ale skutecznie broni się przed ofensywą kebabów.

Do konkurencji z fast foodami stanął kilka tygodni temu także nowy bar mleczny w Kętach pod oryginalną nazwą "KĘTucky". - Tak w swoim slangu Kęty nazywa młodzież. Nam się podoba - tłumaczy Danuta Tobiaszewska, szefowa baru i jednocześnie jedna z jego założycielek. Jest ich w sumie pięć. Pozostałe cztery to: Halina Jędrzejczyk, Karina Kryska, Zofia Szymik i Aneta Matejko. Wcześniej przez wiele lat były bezrobotne. - Pracowałam 22 lata w administracji w Spółdzielni Dziewiarskiej 1 Maja w Kętach, która padła. Potem przez jakiś czas w sklepie i wreszcie dwa lata byłam na bezrobociu, bezskutecznie szukając nowej pracy - mówi Danuta Tobiaszewska.

Nigdy nie była związana zawodowo z kuchnią, podobnie jak pozostałe kobiety. Zofia Szymik, szefowa kuchni w "KĘTucky" przez prawie ćwierć wieku pracowała na produkcji w zakładach obuwniczych, zanim nie zostały zlikwidowane. - Całe życie gotuję w domu. Rodzina jest zadowolona - mówi pani Zofia.

Klienci "KĘTucky" najwyraźniej także. - Jestem tutaj po raz trzeci. Przychodzę po wizycie u lekarza w pobliskiej przychodni, ale coś mi się zdaje, że będę tutaj częstszym gościem. Naleśniki z serem i pierogi są bardzo smaczne - mówi Jadwiga Mróz, mieszkanka Kęt.

Stanisław Ledwoń, także mieszkaniec Kęt, chwali placki ziemniaczane i gołąbki. - Do tego są tutaj ceny na moją biedną emerycką kieszeń - zaznacza mieszkaniec.

Pomysł założenia Spółdzielni Socjalnej "KĘTucky", która prowadzi bar, zrodził się pod koniec 2012 r. - To było podczas spotkania w Klubie Integracji Społecznej działającego w ramach Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Kętach - przypomina Tobiaszewska. Potem było blisko 200 godzin szkoleń, w tym z prawa, księgowości, pisania biznesplanów oraz oczywiście gotowania. Na rozkręcenie biznesu każda z pań dostała bezzwrotną dotację z Powiatowego Urzędu Pracy w Oświęcimiu w wysokości blisko 15 tys. zł.

Kilkanaście lat temu na Rynku w Kętach i pobliskich uliczkach były trzy jadłodajnie. Żadna nie wytrzymała konkurencji fast foodów. Panie z "KĘTucky" są przekonane, że im się powiedzie.

Małgorzata i Roman Kaźmierczakowie, którzy prawie 25 lat prowadzą bar mleczny "Inka" w Oświęcimiu, mówią, że to niełatwy kawałek chleba, gdy z każdej strony napierają fast foody. "Inka" to jednak prawie pół wieku tradycji. - Jesteśmy drugim pokoleniem. Wcześniej ten bar prowadziła moja mama - mówi pan Roman.

Wielu klientów pamięta jeszcze tamte czasy, a zdarza się i tak, że przychodzą osoby, które kiedyś, będąc dziećmi, bywały w "Ince" na kluskach na parze. - Można tutaj zjeść tanio, smacznie i zdrowo - chwali menu Agnieszka Kwarciak, która przychodzi tutaj często z dzieckiem. Właściciele "Inki" podkreślają, że żadne z ich dań nie jest gotowane z produktów mrożonych. - Dania są przygotowywane każdego dnia, nic nie jest przechowywane. Tradycja zobowiązuje - zaznacza Kaźmierczak, dodając, że klienci cenią sobie jakość.

- Część do nas wraca, ale nie jest łatwo - dodaje Małgorzata Kaźmierczak. Jak przyznaje, byłoby jeszcze trudniej, gdyby nie dotacje do potraw jarskich. Pokrywają one 40 proc. kosztów produktów, z których robione są jarskie dania. W zamian bary zobowiązane są do sprzedawania dań z marżą nie większą niż 30 procent.

Domowa kuchnia
W barze mlecznym "KĘTucky" w Kętach
kuszą smakoszy domową kuchnią, ale przyciągać mają również ceny. Właścicielki podkreślają, że oferta baru będzie poszerzana.

Z dań obiadowych klienci mogą tutaj zjeść m.in.: naleśniki z serem - 2,50 zł/sztukę, kluski na parze - 3,50 zł/dwie sztuki, gołąbki - 4 zł/ sztuka, placki ziemniaczane 3,50 zł/dwie sztuki, placki ziemniaczane w sosie pieczarkowym - 6,50 zł/dwie sztuki, krokiet z mięsem i barszcz - 4,50 zł, krokiet z kapustą i pieczarkami i barszcz - 3,50 zł, łazanki - 4,50 zł, bigos - 8 zł, zupa - 3 zł; są też obiady zestawowe np. rosół z makaronem oraz ryba do tego ziemniaki i surówka - 12 zł.

Smakosze w barze "Inka" mają w czym wybierać

Na liście dań mogą znaleźć m.in.: rosół z makaronem - 1,80 zł, koperkowa - 1,50 zł, kluski na parze z masłem - 4,80 zł/ cztery sztuki, pierogi ruskie - 3,90 zł/ sześć sztuk, pierogi z kapustą - 3,60 zł/ sześć sztuk, pierogi z serem - 5 zł/sześć sztuk, pierogi leniwe - 4,50 zł/ sześć sztuk, knedle - 4 zł/ cztery sztuki, kopytka z sosem pieczarkowym - 3,50 zł/osiem sztuk, naleśniki z serem - 3 zł/dwie sztuki, łazanki - 3,50 zł, pyzy z mięsem - 6,60 zł/ trzy sztuki, jajko sadzone plus ziemniaki - 3,80 zł/dwie sztuki, kotlet schabowy plus ziemniaki 11,30 zł, gołąbki z mięsem - 8 zł/ dwie sztuki.

Napisz do autora:

[email protected]

WAŻNE. W związku z wyborami do Parlamentu Europejskiego przypominamy, że w czasie trwania ciszy wyborczej tj. w czasie 24 godzin poprzedzających dzień wyborów (niedziela 25 maja) do chwili zakończenia głosowania zabronione są jakiekolwiek działania mające znamiona agitacji wyborczej na rzecz kandydatów. Publikacja na forum serwisów Polskapresse komentarzy o takim charakterze może zostać uznana za naruszenie przepisów ustawy Kodeks Wyborczy oraz stanowi czyn zagrożony karą grzywny. (Art. 498 ustawy z dnia 5 stycznia 2011 roku Kodeks Wyborczy, DZ.U. 2011 Nr 421 poz. 112 z późn. zm.)

Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska