MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kanał minus: Cudze słowo pana posła dla kur

Zbigniew Bauer
Znakomity, nieżyjący już niestety amerykański dziennikarz i autor głośnej książki o kreowaniu pseudowydarzeń w prasie (m.in. o celebrytach i ich kulcie), Daniel Boorstin, przytacza w niej stary, ale ciągle aktualny dowcip.

Młodzieniec, starający się o względy panny, mówi jej matce: "Jakąż piękną dziewczyną jest pani córka!". I słyszy: "To jeszcze nic - powinien pan zobaczyć jej zdjęcie!". Dedykuję tę dykteryjkę polskim politykom in gremio, osobliwie zaś posłowi Joachimowi Brudzińskiemu, synowi ziemi sądeckiej, który w powakacyjnym programie "Tomasz Lis na żywo" poradził PO, że jak nie pojmuje wielkości wypowiedzi pana prezydenta na wiecu w Gruzji, to powinna "kury szczać prowadzać, a nie robić politykę".

Oczywiście - zastrzegł się od razu i jak na nauczyciela akademickiego przystało, zrobił odpowiedni przypis, że to cytat i to nie z kogo innego, a z samego Marszałka Piłsudskiego.
No proszę! Jak się chce komuś dołożyć, to wystarczy sięgnąć po Najwyższy Autorytet w tym kraju
i już się ma, czego się pragnęło. I to bez podejrzeń, że bluzga się tak po prostacku, tak od siebie i po sądecku - tylko z przypisami. Jak dobrze, że dał nam dobry Bóg Marszałka i że jeszcze przez całe długie lata będziemy sięgać do tego skarbczyka nieprzebranego, cytując i cytując nieprzerwanie. Polecam jeszcze np. sprawozdanie stenograficzne z posiedzenia Sejmu z 29 listopada 1921: "Wrzawa na prawicy.

Głos na prawicy: Do gnoju, a nie do Sejmu! Poseł Kowalczuk: Cicho ty chamie! Jesteśmy przyzwyczajeni do takich epitetów ze strony tego, który się mieni inteligentem polskim. Marszałek: Bez względu na stronnictwo proszę się zachowywać przyzwoicie". Kto tak ostatnio powiedział? Ano, pan prezydent do gwiżdżących i buczących swoich zwolenników, którzy tak właśnie reagowali na marszałka Borusewicza w czasie obchodów rocznicy podpisania Porozumień Sierpniowych. Może
to cytat? Może. Tylko w ostatnich czasach coś ich się namnożyło - i to do tego stopnia, że już nie wiemy, co jest prawdziwe, a co jest tylko cytatem. Kto panną - a kto fotografią panny…

Sezon polityczny zaczął się więc nieźle - od kopniaka wymierzonego kurze. PiS jest partią silnie uwrażliwioną na wytworność języka i manier, więc na samym początku sezonu przestrzegł złotymi ustami jednego ze swych liderów, że chamstwa tolerować nie będzie, a jak nawet - to tylko na prawach cytatu, oczywiście z Marszałka. Bo jeśli ktoś zacytuje inny Najwyższy Autorytet (coś o miłości, przebaczeniu, pojednaniu i takie tam…) zaraz usłyszy, że pysk sobie wyciera. Notabene: Marszałek powiedział też coś o "chowaniu pyska do swojego wychodka" - cytacik czeka na spożytkowanie.

Czekam, aż Partia Znawców Cytatów skończy z bojkotem TVN i TVN24, bo wtedy będziemy mieli szanse w znacznie większym stopniu obcować z bezgraniczną erudycją jej członków. Na razie wytryski tejże erudycji odbywają się jedynie w mediach publicznych, bowiem w Telewizji Trwam czekają teraz na gejzer wody, a nie znajomości Wielkich Autorytetów. Ciekawe, kiedy to się skończy - to znaczy, kiedy zabraknie cytatów, chyba że PZC liczy na krótką pamięć telewidzów
i zacznie od początku.
Szkoda wszakże, że gospodarz programu z Lisem w tytule nie reaguje
na niektóre używane przez jego gości przytoczenia, zwłaszcza w obecności dam; gdyby na jego miejscu był Jan Pospieszalski albo Kuba Strzyczkowski - na pewno coś by z tym zrobili, zwłaszcza że media są publiczne, a tam wszelkie fizjologizmy (nawet z Marszałka) wprowadzają nastrój karygodnego luzu.

Na szczęście wszyscy goście w tym programie pozostają pod wielkim wrażeniem osobowości Marszałka i zapewne wpadają w zachwyt, gdy ktoś po jakąś facecyjkę, po jakiś pobrzmiewający szlagoństwem bonmocik sięgnie. Politykę robią ludzie z krwi i kości - jak Jacek Kurski czy Joachim Brudziński, a nie mizeroty stłoczone na Platformie. Jak już walą - to wielką pałą, a nie kłują szpileczką, jak np. pan Nowak, coś tam bredzący o Shrekach. I gdyby nie Stefan Niesiołowski, któremu powiedzonka wylatują jak muszki owocówki z koszyka jabłek, partia rządząca byłaby
na absolutnie straconej pozycji.

Jak dobrze, że ludzie z PZC mają w zapasie jeszcze wiele, z pewnością wybitnych cytatów. Jak dobrze, że widzą ich nieprzemijającą urodę i umieją je zastosować wtedy, gdy jest to konieczne. Jak dobrze, że w stosownej chwili potrafią wyciągnąć "fotografię" - zasłonę z cudzych słów. Słów mądrych, wielkich i świadczących o wybitnym poziomie polskiego dyskursu politycznego - drzewiej
i dziś. Wtedy zaczynamy się domyślać, jak piękni być mogą i jak mądrzy, skoro tak gustownie dobierają cytacje. Nie muszą nic robić, nic mówić - wystarczy że sypną przygarść cudzej mowy nam, biednym kurom, które ktoś wyprowadził wprawdzie za małą potrzebą, ale zapomniał nakarmić.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska