Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kamil Stoch się rozkręca

Przemysław Franczak
Bohaterem zawodów na skoczni Okurayama był zwycięzca obu konkursów Japończyk Daiki Ito, ale to na Kamila Stocha zaczęli niespokojnie zerkać lider klasyfikacji generalnej Pucharu Świata Andreas Kofler i pozostali zawodnicy z czołówki. W Sapporo Polak zajął w sobotę 3., a dzień później 2. miejsce i pokazał, że łapiący zadyszkę faworyci powinni coraz częściej oglądać się za siebie.

Dopiero się rozkręcam - stwierdził skoczek z Zębu, który w "generalce" jest już piąty.

W Japonii w ogóle odrobił sporo strat. Do zajmującego 4. pozycję Austriaka Thomasa Morgensterna traci już tylko 34 punkty, a do trzeciego Gregora Schlierenzauera (w Sapporo nie startował) 126. Jeśli więc Stoch faktycznie jest na fali wznoszącej, to... wszystko jest możliwe. Do końca sezonu zostało jeszcze dziesięć konkursów.

- Cieszę się, że poleciałem do Japonii. Zdobyłem trochę punktów i większą pewność siebie przed następnymi zawodami - opowiadał Polak. - Z wyników jestem tym bardziej zadowolony, że rywalizacja była bardzo wyrównana, a konkursy stały na naprawdę wysokim poziomie.

Dobry występ Stocha trudno uznać za niespodziankę, jednak jeszcze w piątek wydawało się, że na fajerwerki nie powinniśmy liczyć. Kamil słabo prezentował się na treningach i kwalifikacjach.
- Byłem zmęczony podróżą i zmianą czasu - tłumaczył później.

W sobotę już żadnych problemów nie miał. W I serii skoczył 130 metrów i przegrywał tylko z Ito (134 m). Reprezentant gospodarzy obronił później swoją pozycję, a Stocha zdołał minąć jedynie Norweg Anders Bardal.

- Nie byłem rozczarowany tym drugim skokiem, czułem, że był nawet lepszy od tego pierwszego. Miejsce na podium w pełni mnie satysfakcjonuje - zapewniał Stoch w rozmowie z portalem skijumping. pl. - Ta skocznia jest specyficzna, wystarczą minimalne ruchy powietrza, aby wpłynąć na wyniki. To były trudne zawody, bałem się, że warunki będą zmieniać się jeszcze bardziej, ale dla mnie wszystko ułożyło się pomyślnie - dodawał.

Drugi konkurs rozpoczął się o godz. 3 polskiego czasu w nocy z soboty na niedzielę. W chwili, gdy większość kibiców w kraju smacznie spała, Stoch znów grał jedną z głównych ról w spektaklu na Okurayamie. Mało tego, był o włos od wygranej, która byłaby jak znalazł na uczczenie 40. rocznicy (mija 11 lutego) zdobycia złotego medalu w Sapporo przez Wojciecha Fortunę. Kamil nie miał jednak tyle szczęścia, co jego słynny poprzednik. Też prowadził po pierwszej serii, ale w drugiej wspaniałym skokiem na 137. metr wepchnął się przed niego Ito. Dla 26-letniego Japończyka to był niezapomniany weekend. Nie dość, że dwukrotnie wygrał przed własną publicznością, to jeszcze były to jego pierwsze zwycięstwa w PŚ w karierze. Szkoda tylko, że jednym nie podzielił z Polakiem.

- Czy jestem zawiedziony? Minimalnie. Wygrana była w moim zasięgu, ale w drugiej serii zaraz za progiem popełniłem mały błąd i musiałem ten skok "wyciągać" - tłumaczył Stoch, podkreślając przy okazji, że z dotychczasowego bilansu jest zadowolony. - Mam satysfakcję, że zanotowałem tak duży postęp w porównaniu do ubiegłych sezonów. Już teraz mam prawie tyle punktów co na końcu poprzedniego Pucharu Świata, więc wszystko idzie zgodnie z planem - dzielił się wrażeniami.
Pozostali Polacy z Japonii też wyjechali w miarę zadowoleni. Piotr Żyła był 13. i 30, Krzysztof Miętus dwa razy 20., a Maciej Kot punktował tylko w niedzielę (28.). Najsłabiej skakał Stefan Hula, który do sobotnich zawodów w ogóle się nie zakwalifikował, a wczoraj był dopiero 45.
Kolejne zawody PŚ w następny weekend we włoskim Val di Fiemme.

Wyniki
I konkurs w Sapporo: 1. Daiki Ito (Japonia) 252,6 (134,0/130,0); 2. Anders Bardal (Norwegia) 252,5 (134,0/135,0); 3. Kamil Stoch (Polska) 247,2 (130,0/127,0); 4. Vegard-Haukoe Sklett (Norwegia) 246,1 (129,0/138,5); 5. Roman Koudelka (Czechy) 240,0 (130,0/130,0); 6. Robert Kranjec (Słowenia) 238,5 (128,0/130,0)... 13. Piotr Żyła 220,3 (130,5/123,5); 20. Krzysztof Miętus 207,4 (126,5/124,0); 38. Maciej Kot 76,8 (105,0).

I konkurs w Sapporo: 1. Ito 243,7 (127,5/137,0); 2. Stoch 241,6 (131,5/131,5); 3. Andreas Kofler (Austria) 241,3 (122,5/135,0); 4. Koudelka 228,0 (127,0/129,0); 5. Haukoe Sklett 220,8 (123,5/131,5); 6. Richard Freitag (Niemcy) 218,8 (129,0/120,0)... 20. Miętus 194,7 (113,5/128,0); 28. Kot 169,9 (118,0/107,0); 30. Żyła 164,8 (118,5/110,5); 45. Stefan Hula 57,8 (95,0).
Klasyfikacja generalna PŚ (po 17 z 27 zawodów): 1. Kofler 994 pkt., 2. Bardal 907, 3. Gregor Schlierenzauer (Austria) 866, 4. Thomas Morgenstern (Austria) 774, 5. Stoch (Polska) 740, 6. Freitag 686... 20. Żyła 180, 44. Aleksander Zniszczoł 47, 45. Kot 42, 51. Miętus 22.

Wybieramy najlepszego piłkarza i trenera Małopolski! Weź udział w plebiscycie!

Konkurs dla matek i córek. Spróbuj swoich sił i zgarnij nagrody!

Która stacja narciarska w Małopolsce jest najlepsza? Zdecyduj i oddaj głos!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska