Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

„Kamienie, gałęzie, byle nie dotknąć jej działki”. Uciążliwa sąsiadka uprzykrza życie mieszkańcom

Remigiusz Szurek
Remigiusz Szurek
W gminie Kamienica na tamtejszym osiedlu Zawiersze mieszkańcy narzekają na uciążliwą sąsiadkę
W gminie Kamienica na tamtejszym osiedlu Zawiersze mieszkańcy narzekają na uciążliwą sąsiadkę archiwum czytelnika
Nie mają łatwo mieszkańcy osiedla Łęgi (poprzednio informowaliśmy o os. Wiatry, ale jak przekazała nam część mieszkańców było to błędne nazewnictwo) w gminie Kamienica (powiat limanowski). Z naszą redakcją skontaktowało się kilka osób skarżąc się na sąsiadkę, która ich zdaniem mocno utrudnia działania gminie, a im samym życie codzienne.

O co chodzi? Przez osiedle, obok oczyszczalni, wiedzie droga bez pobocza i tzw. mijanek dla kierowców. Wszystko przez starszą kobietę, która nie zgadza się na jakąkolwiek ingerencję w jej działki, te miejscami biegną z obydwu stron drogi. Problem świetnie zna wójt gminy Kamienica Władysław Sadowski.

- Problem na pewno jest, ale to konflikt osiedlowy. Przez osiedle wiedzie pas drogi gminnej, którym możemy się poruszać. Tak się jednak złożyło, że na niektórych odcinkach drogi ta pani ma działkę z dwóch stron. Nasadziła tam drzewa, położyła kamienie. Ona może robić takie rzeczy na swoich działkach, niestety… Pod kątem prawnym mamy związane ręce. Najlepiej byłoby gdyby sami mieszkańcy dogadali się i wspólnie ustalili jakiś złoty środek – przyznaje w rozmowie z „Gazetą Krakowską” wójt.

Jak dodaje, gmina zleciła tam wykonanie pomiarów geodezyjnych, z których wynika, że kobieta działa na swoim terenie.

Mimo to jeden z mieszkańców, 56-letni Stanisław z osiedla Niwa, dziwi się, że droga istnieje już tyle lat, a samorząd nic z tym nie robi.

- Sąsiadka uprzykrza życie innym, grodzi działkę, nie da się tam normalnie położyć asfaltu. Przez to nie ma mijanki dla aut, ta kobieta nie zgadza się na poszerzenie drogi. Jest niebezpiecznie. Progi zwalniające wstawiono w… lesie. Tak zażyczyła sobie ta pani, nie zgadzając się na ich montaż w innym miejscu. Po co one tam są? Nikt nie wie – wylicza nasz rozmówca.

Jak dodaje, obok drogi mieszkanka miała ustawić słupki, kamienie, byle nie dotknąć jej działki.

- Brak mijanek, brak poboczy. Trwa to już jakieś 10 lat, może dłużej. Były prowadzone rozmowy, staraliśmy się o lampy uliczne, ale nie wyraziła zgody na postawienie słupów, mimo że to pas gminny. Coś jest z nią nie tak skoro pcha na asfalt kamienie i gałęzie – komentuje Czytelnik.

Pan Józef z Zawiersza dodaje, że jesienią na omawianym odcinku wykonano asfalt.

- Ta kobieta nie pozwoliła jednak wykonać poboczy. Blokowała prace pracownikom i stanęło na tym, że poboczy do dziś brakuje – gorzko się uśmiecha.

Stadion Sandecji Nowy Sącz w budowie? Sprawdziliśmy

emisja bez ograniczeń wiekowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska