Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Juvenia Kraków trwoni przewagę, znów porażka i pierwsza lokata się oddala

Jacek Żukowski
Jacek Żukowski
Juvenia uległa Pogoni Siedlce
Juvenia uległa Pogoni Siedlce Marta Jarecka-Kościelniak
Juvenia Kraków po walce i stracie punktów w ostatniej akcji meczu przegrała mecz 13. kolejki estraligi rugby z Awenta Pogonią Siedlce 17:21 (12:7). Juvenia Kraków po tym meczu zachowała jeszcze pierwsze miejsce w tabeli, ale tylko cgwilowo. Orlen Orkan Sochaczew pokonał Ogniwo Sopot, ale nie zostały mu jeszcze dopisane punkty za wygrany walkowerem mecz z Budo 2011 Aleksandrów Łódzki.

"Smoki" prowadziły niemal cały czas, aż do 80 minuty. Goście przechylili szalę zwycięstwa na swoją stronę w ostatniej akcji, zdobywając przyłożenie i wywożąc spod Wawelu cztery punkty.

Choć patrząc na tabelę zdecydowanym faworytem starcia była liderująca Juvenia, wszyscy kibice wiedzieli, że Pogoń Siedlce to zespół, który może wygrać z każdym. Dysponujący bardzo stabilnym składem rywale mają spore ambicje i do Krakowa przyjechali w najsilniejszym możliwym zestawieniu. To jednak Smoki otworzyły wynik, kiedy z podstawki po rzucie karnym, celnie na słupy kopnął Riaan van Zyl. Łącznik młyna wkrótce powtórzył tę sztukę i gospodarze wyszli na prowadzenie 6:0.

Wówczas jednak Pogoń zaczęła lepiej wykorzystywać swój potencjał ofensywny. Po dłuższym okresie dominacji terytorialnej, Nkululeko Ndlovu świetnie wpuścił na kontakcie Krystiana Adamiaka, który wpadł na pole punktowe, zdobywając pierwsze przyłożenie. Po podwyższeniu Ndlovu goście wyszli na jednopunktowe prowadzenie, ale jeszcze przed przerwą van Zyl dwukrotnie wykorzystał rzut karny, ustalając wynik pierwszej odsłony na 12:7.

Druga połowa nie mogła zacząć się lepiej dla krakowian. Po dziesięciu minutach dominacji na pole punktowe zanurkował przy chorągiewce Rafał Lewicki i zrobiło się 17:7. Odpowiedź Pogoni, grającej w osłabieniu po żółtej kartce dla Michała Mirosza była niemal natychmiastowa. Goście konsekwentnie grali silnymi, ciężkimi zawodnikami młyna blisko przegrupowania i w końcu przebili się za linię końcową, znacząco zmniejszając straty.

Przy stanie 17:14 Juvenia prowadziła grę i nie wychodziła praktycznie z połowy rywala. Co więcej krakowianie dominowali w młynach dyktowanych i zyskiwali w tym elemencie sporą przewagę. Brakowało jednak wciąż kropki nad „i”.

Na około cztery minuty przed końcem, gospodarze zamiast zamienić rzut karny na młyn, zdecydowali się zgłosić próbę kopu na słupy. Ta decyzja zaważyła jak się potem okazało na losach spotkania. Riaan van Zyl nie tylko miał trudną pozycję, ale kopał pod wiatr i spudłował. Pogoń odzyskała piłkę, wyprowadziła ją z własnej połowy, a potem po aucie, konsekwentnymi atakami doprowadziła do przyłożenia Witalija Kramarenki w ostatnich sekundach spotkania. Paul Walters jeszcze podwyższył, a zwycięstwo Pogoni 21:17 stało się faktem.

- Był to twardy mecz z obu stron i żadna z drużyn nie odpuszczała w obronie. Stąd mamy tak niski, jak na rugby wynik. Zwycięstwo uciekło nam z powodu błędnej decyzji, w wyniku której oddaliśmy piłkę przeciwnikowi. Takie rzeczy nie mogą się zdarzać. To jest niedopuszczalne. Nie możemy więcej popełniać takich błędów. Zabrakło nam cierpliwości. Powtarzamy sobie często, że nie musimy zdobywać metrów. Musimy utrzymywać się przy piłce. Tego zabrakło. To nie było złe spotkanie w naszym wykonaniu, bo Pogoń jest silnym zespołem, ale proste błędy sprawiły, że przegraliśmy wygrany mecz – powiedział rozgoryczony trener Konrad Jarosz.

Ta przegrana oczywiście nie zamyka "Smokom" drogi do finału, czy walki o mistrzostwo. Znacznie ją jednak utrudnia. Krakowianie mają do końca sezonu zasadniczego cztery mecze. By nadal myśleć o mistrzostwie, muszą wszystkie cztery wygrać. Kolejne starcie już za dwa tygodnie na wyjeździe z KS Budowlanymi WizjaMed Łódź.

Juvenia Kraków – Pogoń Awenta Siedlce 17:21 (12:7)
Punkty: Van Zyl 12, Lewicki 5 - Adamiak 5, Bareja 5, Kramarenko 5,Ndlovu 4, Walters 2.
Juvenia: Buekes, Głowacki (45 Matsiuk), Vorster, Gola, Van Wyk (50 Skoczeń), Draghoender, Dorywalski, Mouton, Van Zyl, Pastuchow, Korusiewicz (77 Janeczko), Polakiewicz, Jurczyński, Lewicki, Sakwa.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska