Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jeszcze jedna spalarnia śmieci? Plan dotyczy Oświęcimia

Bogusław Kwiecień
Firma Synthos Dwory 7 sp. z o.o. jest zainteresowana budową na swoim terenie w Oświęcimiu spalarni śmieci. Jej lokalizacja została ujęta w projekcie wojewódzkiego planu gospodarki odpadami. Przeciwni takiemu pomysłowi są Zieloni.

Czytaj także: Kraków pożyczył 270 mln na spalarnię odpadów

Do tej pory w zachodniej Małopolsce o powstaniu spalarni - zakładu termicznego przekształcania odpadów, wspominało się jedynie o Chrzanowie, gdzie projekt spotkał się z ostrymi protestami środowisk ekologicznych i mieszkańców. Z przyjętego przez Zarząd Województwa Małopolskiego w połowie lutego planu gospodarki odpadami wynika, że Chrzanów nadal jest brany pod uwagę, a oprócz niego także Oświęcim. W Synthosie nie chcą komentować sprawy, ale z innych źródeł wiadomo, że firma podjęła już konkretne kroki. W grudniu ub. roku uzyskała decyzję środowiskową dotyczącą budowy spalarni w rejonie obejmującym Monowice i Dwory.

Podobnie jak chrzanowska miałaby spalać po 150 tys. ton odpadów rocznie i obok powiatu oświęcimskiego przyjmować śmieci m.in. z powiatów wadowickiego i suskiego. Projekt zakłada, że spalarnia w Oświęcimiu mogłaby rozpocząć działalność w 2016 roku.

Przeciwni forsowanemu pomysłowi są Zieloni. - Są to działania bez sensu w sytuacji, gdy w przyszłym roku ma ruszyć budowa spalarni w Krakowie, a do tego mocno zaawansowane są plany powstania drugiej w Chrzanowie - mówi Piotr Rymarowicz, prezes Towarzystwa na rzecz Ziemi w Oświęcimiu.

Przyznaje, że przy obecnych technologiach i sposobach oczyszczania spalin trudno mówić o niebezpiecznych emisjach, ale zwraca uwagę na inne możliwości zagrożenia środowiska. - Takie rozwiązanie uderza w recykling i selektywną zbiórkę odpadów - przekonuje oświęcimski ekolog.

Przytacza opinię dr. Zbigniewa Grabowskiego, eksperta gospodarki odpadami z Politechniki Krakowskiej, który kwestionuje opłacalność budowy trzech spalarni. Jedna spalarnia pochłaniająca 300 tys. ton odpadów rocznie jest tańsza niż dwie spalające po 150 tys. ton, jak w Chrzanowie i Oświęcimiu. Wyższe koszty odbiją się bez wątpienia na rachunkach za śmieci dla mieszkańców regionów.

Wątpliwe jest, czy w przypadku trzech tak blisko usytuowanych spalarni każda z nich osiągnie efekt ekologiczny przewidziany unijnymi zapisami. W Krakowie już w tej chwili martwią się, czy wystarczy im śmieci, by osiągnąć przewidywany dla tej spalarni przerób na poziomie 220 tys. ton. Może okazać się, że trzeba będzie zwrócić pieniądze pozyskane z UE na te inwestycje.
Zielonych w Oświęcimiu dziwi, po co niedawno na tutejszym Składowisku Odpadów Komunalnych wybudowano sortownię za 5,6 mln zł, a w bliskiej perspektywie ma powstać nowoczesna kompostownia. Pomyślane zostały przecież po to, by zwiększyć możliwości odbioru śmieci przez składowisko. A spalarnia przeczy ich sensowi.

Obawy mają mieszkańcy, szczególnie z okolic sąsiadujących z terenami, gdzie ma powstać spalarnia. Nie przekonują ich zapewnienia, że obecne technologie ograniczają do minimum zagrożenia. - W okolicy jest już składowisko śmieci i są dni, gdy ciężko jest przejechać samochodem z otwartym oknem - skarżą się mieszkańcy Dworów II.

Euro 2012 coraz bliżej! Zobacz, co będzie się działo w Krakowie

Nowa lista leków refundowanych**[SPRAWDŹ!] **

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska