Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jaki los czeka perłę rodu Florkiewiczów?

Magdalena Balicka
Na tyłach dworu co roku przy okazji Dni Trzebini odbywa się operetka, która przyciąga tłumy
Na tyłach dworu co roku przy okazji Dni Trzebini odbywa się operetka, która przyciąga tłumy Magdalena Balicka
Ważą się losy Pałacu Florkiewiczów w Młoszowej. To raczej pewne, że XVI-wieczny zabytek pójdziew ręce prywatnej osoby.

Pałac Florkiewiczów w Młoszowej to bez wątpienia perła wśród zabytków Trzebini. Zachowany w dobrej kondycji budynek wraz z przepięknym parkiem codziennie przyciąga pasjonatów sztuki, ale też zakochane pary na sesje zdjęciowe oraz mieszkańców na spacery.

Po Nowym Roku obiekt zostanie wystawiony na sprzedaż. Aktualnie jest w rękach chrzanowskiego starostwa, które przejęło go od Uniwersytetu Ekonomicznego w Katowicach. Starosta Adam Potocki liczył, że pałacem będzie zainteresowana gmina Trzebinia, która ma prawo pierwokupu za bardzo atrakcyjną cenę z bonifikatą - za pięć proc. wartości wycenionej na 2,8 mln zł, czyli 140 tys. zł. Gmina ma czas do końca roku, by podjąć decyzję. Nie jest jednak zainteresowana kupnem. - Przejęcie zabytku wiąże się z wielomilionowymi inwestycjami, by budowlę odrestaurować - twierdzi Robert Siwek, rzecznik trzebińskiego magistratu, zastrzegając, że decyzja co do kupna powinna zostać podjęta na dzisiejszej sesji.

Jeśli będzie negatywna, wówczas starosta wystawi pałac na przetarg. - Inwestorów, którzy widzieliby w tym miejscu hotel, sale konferencyjne czy nawet spa nie brakuje. Ze sprzedażą nie będzie problemu - twierdzi Adam Potocki.

Mieszkańcy Młoszowej, którym leży na sercu dobro dworu, obawiają się jednak, że nowy właściciel zamknie podwoje dla zwykłych ludzi.

Reporterzy "Gazety Krakowskiej" wybrali się do pałacu, by zobaczyć, jak wygląda od środka. Oprowadzał nas Józef Górski, który od wielu lat opiekuje się pałacem.

Ma swoje zdanie co do dalszych losów budowli. Pomysł hotelu nie podoba mu się. - Tu jest zbyt blisko Krakowa. Turyści będą woleli zatrzymać się w stolicy Małopolski - dzieli się spostrzeżeniami Górski. Wolałby, by kolejny właściciel pokochał to miejsce jak on i dbał o nie z potrzeby serca.

Osoba, która zdecyduje się przejąć Pałac Florkiewiczów, będzie musiała zainwestować w niego wiele milionów, mimo że obiekt jest zachowany w dobrym stanie, a jego wnętrza robią wrażenie. Są piękne podłogi, stiuki na ścianach, klatki schodowe i żyrandole, choć wszystko podniszczone "zębem czasu".

Władze Uniwersytetu Ekonomicznego zainwestowały w dach i regularnie wykonywały drobne prace naprawcze. Mur od strony parku jednak jest już w rozsypce.

Historia pałacu sięga XVI-wieku. Kajetan Florkiewicz, adwokat z Kęt, zakupił dobra młoszowskie w 1798 r. Jego syn - Juliusz Ozdoba Florkiewicz postanowił przebudować klasycystyczny dwór w Młoszowej i nadać mu bardziej "starożytny" charakter. Jego zamierzeniem było nie tylko upiększenie rezydencji, ale też ubarwienie jej wizerunku. Cała zbudowana przez Juliusza Florkie-wicza południowa część zamku już nie istnieje, ponieważ po przejęciu majątku w 1898 r. przez wnuka Florkiewiczów - Juliusza Potockiego - rezydencja została gruntownie przebudowana. Nie zachowały się też Baszta Kozacka, Rondel Hajduków i inne zabudowania rozebrane po II wojnie światowej.

W latach 50. ubiegłego wieku w pałacu była szkoła, która uczyła finansistów. Część zabudowań pałacowych popadła w ruinę. Potem pałac przejął już Uniwersytet Ekonomiczny.

Każdy, kto chce zwiedzić tę perełkę, może to zrobić, umawiając się pod numerem tel. 32 61 21 437. Park jest natomiast dostępny dla wszystkich od godziny 8 do późnego wieczora. Bramy zamykane są ok. godz. 20.

Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska