Czytaj też: Padł koń wiozący turystów do Morskiego Oka [ZDJĘCIE]
Wchodząc na teren Tatrzańskiego Parku Narodowego mam prawo oczekiwać, że tutaj zwierzęta nie będą wykorzystywane ku uciesze gawiedzi. Co z tego, że to konie, a nie świstaki? Mamy XXI wiek i transport konny w tak trudnym terenie nie jest koniecznością. Tradycja? Za taką tradycję dziękuję bardzo. Dla tłumów "wożących się" do Morskiego Oka zapewne to bez różnicy, czy dostaną się tam fasiągiem czy wózkiem akumulatorowym. Chodzi o to by na miejscu zjeść, wypić i zrobić pamiątkową fotkę.
Dlaczego w całej Polsce jeżdżą dorożki lub bryczki, które są w stanie zabrać kilku turystów, a w Morskim Oku, w najtrudniejszym terenie, do fasiąga wsiada kilkanaście osób? Bo liczy się kasa. I tu jest pies, a raczej koń pogrzebany. Czy musi dojść do wypadku z udziałem ludzi, żeby ktoś wreszcie oprzytomniał?
CO TY WIESZ O WIŚLE? CO TY WIESZ O CRACOVII? WEŹ UDZIAŁ W QUIZIE!"
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Oddano hołd ofiarom Zbrodni Katyńskiej. Złożono wieniec na grobie Kazimierza Sabbata
- Szef MSZ: Albo Rosja zostanie pokonana, albo będzie stała u naszych granic
- Lecisz do Londynu? Uważaj. Na słynnym lotnisku rozpoczynają się strajki
- Niedziela była wspaniała. A jaki będzie poniedziałek? Sprawdź prognozę pogody