MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Hokejowe show w Oświęcimiu dla 2-letniego Dawidka Skowyry

Andrzej Rzycki
Andrzej Rzycki
Takiej imprezy w historii rodzimego hokeja jeszcze nie było. Show rodem z NHL, przy zachowaniu oczywiście właściwych proporcji, mógł się podobać. A wszystko dla chorującego na mukowiscydozę 2-letniego, Dawidka Skowyry. Patronat nad Meczem Gwiazd objęła "Gazeta Krakowska".

Daniem głównym charytatywnej imprezy był pokazowy mecz, w którym reprezentacja ekstraligi zmierzyła się z obcokrajowcami występującymi w PLH. Zestawienie personalne pierwszych formacji wybierali kibice. Skład pozostałych "piątek" ustalili trenerzy obu zespołów w porozumieniu z kierownikiem Wyszkolenia PZHL Marianem Pyszem. Prawdziwą burzą braw został przywitany w Oświęcimiu Ladislav Spisiak, który prowadził obcokrajowców. Słowak cztery dni wcześniej został zdymisjonowany z funkcji trenera Unii i zastąpi go Karel Suchanek. - Wynik nie był w tym przypadku istotny - przekonywał były znakomity napastnik Cracovii Roman Steblecki.

Mecz Gwiazd PLH w Oświęcimiu

- Żałuję, że kiedy grałem w hokeja, nie było takich imprez. To znakomita okazja do promocji tej dyscypliny sportu, a co jeszcze ważniejsze, można pomóc choremu chłopczykowi. Wiadomo, że bardziej chodzi o zabawę niż grę. Kibicom mogło się to wszystko podobać - dodaje Roman Steblecki.
Krążek na lód rzucił 85-letni Eugeniusz Lewacki, olimpijczyk z St. Moritz (1948) i Oslo (1952). Później rozpoczęła się wielka gra, a gole sypały się niczym z rękawa. - Impreza zdała egzamin - twierdzi Wiesław Jobczyk, były reprezentacyjny zawodnik. - Ci, którzy oczekiwali walki na poważnie, może czują się nieco zawiedzeni, ale taki właśnie miał być charakter tego spotkania. Chodziło o zabawę hokejem razem z kibicami. Liczyły się żarty, sztuczki techniczne czy zagrania typowo pod publiczkę, o które trudno w meczach ligowych - powiedział Jobczyk.

Po pierwszej tercji odbyły się licytacje, które się nieco przeciągały Zawodnicy czekali już na wyjście na lód, kiedy licytowany był numer startowy Jagny Marczułajtis. Tymczasem do licytacji prosto z boksu włączył się ulubieniec oświęcimskiej publiczności czeski hokeista Lukas Riha. Kiedy cena szła w górę, kibice skandując "Riha, Riha, Riha" domagali się kolejnych jego przebić i Czech… musiał chować się za bandę. Zabawa była przednia. W bramce obcokrajowców jako drugi bramkarz gościnnie wystąpił Krzysztof Zborowski. Kiedy jego zespół przegrywał 9:11, sam przejechał całe lodowisko i pokonał Przemysława Odrobnego, który także robił wszystko, aby… krążek trafił do siatki. W trzeciej tercji na lodzie rozpoczął się pięściarski pojedynek. Rękawice skrzyżowali Miroslav Zatko i Maciej Urbanowicz. - Oczywiście wszystko było wyreżyserowane. Umówiliśmy się wcześniej z Maćkiem na mały sparing bokserski - uśmiechał się Miro Zatko. W ostatnich minutach na trybunach przelewała się meksykańska fala, do której przyłączyli się hokeiści. Na ostatnie 20 sekund, przy stanie 13:13, na lodzie pojawiły się wszystkie formacje. Rozstrzygający gol nie padł, ale Mecz Gwiazd miał swojego zwycięzcę. Był nim 2-letni Dawidek Skowyra…

Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Nastolatek oblał się benzyną i podpalił!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska