Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gdzie podziać Romów z Łącka?

Redakcja
- A co z pozostałymi rodzinami? Im też się coś należy - zaznacza Robert Szczerba (z lewej), wójt romski
- A co z pozostałymi rodzinami? Im też się coś należy - zaznacza Robert Szczerba (z lewej), wójt romski Archiwum GK/JEC
Gmina ma pieniądze na zakup domów dla mniejszości z Maszkowic, ale z nich nie korzysta. Boi się, że przesiedlenie zablokuje samorząd gminy, na terenie której zakupią domy lub jej mieszkańcy.

Wojewoda Małopolski przyznał gminie Łącko 900 tys. zł dofinansowania na poprawę warunków mieszkaniowych Romów z osady w Maszkowicach. Pieniądze można wydać jedynie na kupno mieszkania lub domu, jednak samorząd na razie wstrzymuje się z podpisaniem umowy i ostatecznym przejęciem środków.

- Decyzję podejmą gminni radni. To od nich będzie zależeć, czy dołożymy 10 procent do przyznanej kwoty i kupimy domy dla Romów - podkreśla Jan Dziedzina, wójt gminy Łącko. - To dla nas trudny temat, bo obserwujemy konflikt, który się zrodził pomiędzy burmistrzami Limanowej i Czchowa. Obawiamy się, że zakup domu na terenie innej gminy może zostać oprotestowany przez jej władze i mieszkańców. A tego chcemy uniknąć - zaznacza Dziedzina.

Dla zainteresowanych

Wójt Łącka podkreśla, że pieniądze przyznane przez wojewodę gmina musi wydać do końca roku. Ma nadzieję, że uda się w tym czasie znaleźć domy choćby dla kilku rodzin, które wyraziły chęć zmiany miejsca zamieszkania. Jan Dziedzina musi jednak szukać nieruchomości poza Łąckiem.

- U nas nie ma bloków, jest też niewiele domów na sprzedaż - wyjaśnia wójt Łącka. - Chcę wybrać takie miejsce, do którego Romowie będą chcieli się przeprowadzić i gdzie zostaną dobrze przyjęci. A to będzie trudne - uważa wójt.

Dziedzina obawia się, że będzie się musiał zmierzyć z podobnym problemem, przed jakim stanął burmistrz Limanowej, który kupił dom na terenie Czchowa. Tyle że romska rodzina nie chce się do niego przeprowadzić. Z kolei mieszkańcy Czchowa nie chcą mieć Romów za sąsiadów. Spór przeniósł się na drogę sądową. Z jednej strony sąd uznał, że nakaz eksmisji Romów z ul. Wąskiej w Limanowej jest prawomocny. Z drugiej jeszcze nie zapadła decyzja co do ważności wydanego przez burmistrza Czchowa zakazu zasiedlenia kupionej przez miasto Limanowa nieruchomości.

- Nie chcemy takiego konfliktu. Dlatego rozmawiam i z Romami, i z wójtami różnych gmin, szukając najlepszego rozwiązania - mówi wójt Łącka.

Nie myślą o wszystkich

Chęć opuszczenia osady w Maszkowicach, a nawet zamieszkania na terenie innej gminy, wyraziły cztery z 42 żyjących tam rodzin. Pozostali nie chcą rozstawać się z miejscem, w którym mieszkają od urodzenia.

- Na przesiedlenie decyduje się młodzież. Starsi nie potrafią sobie wyobrazić, że mają opuścić gminę Łącko - podkreśla Robert Szczerba, wójt romski z Maszkowic. - Trudno się im dziwić. Na tutejszym cmentarzu pochowali swoich bliskich, są przywiązani do tego miejsca. W końcu osada istnieje tutaj od 1945 roku - zauważa.

Robert Szczerba jest wdzięczny wójtowi Łącka, że próbuje pomóc Romom. Z drugiej strony narzeka, że kupno domów dla czterech rodzin to za mało.

- Co z pozostałymi? Dalej będziemy żyć w fatalnych warunkach? - zastanawia się Szczerba. - Lepiej byłoby, gdyby gmina na swoim terenie wybudowała dla nas blok albo postawiła baraki. Wtedy każdy byłby chętny do przeprowadzki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska