Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gdów, Raciechowice, Wiśniowa. Kolejny protest przeciwko S7. Samorządowcy i posłowie ucinają temat

Katarzyna Hołuj
Katarzyna Hołuj
Jolanta Białek
Jolanta Białek
Dziś S7 za Krakowem zaczyna się dopiero w Stróży. Brakuje odcinka pomiędzy
Dziś S7 za Krakowem zaczyna się dopiero w Stróży. Brakuje odcinka pomiędzy Katarzyna Hołuj
Mieszkańcy gminy Raciechowice i Wiśniowa alarmują, że są przeciwni budowie drogi S7 Kraków-Myślenice przez tereny tych gmin. Żaden z dotychczas oficjalnie zaprezentowanych wariantów takiego przebiegu nie zakłada, ale ludzie obawiają się, że taki jest rozważany „ponad ich głowami”.

W Czasławiu w poniedziałek (12 września) odbyło się spotkanie, na które, jak szacuje organizator, przybyło około 300 osób. Prezeska Stowarzyszenia Integracji, Rozwoju i Promocji Wsi Czasław mówi, że w zamyśle miało być ono zebraniem w wąskim gronie. Jednak to, ile faktycznie przyszło osób, świadczy o tym, że mieszkańcy są przerażeni wizją budowy S7 na terenach gmin Raciechowice i Wiśniowa.

Ludzie udostępniają sobie mapkę, która krąży od kilku dni w sieci. I mówią, że skoro ktoś takie linie narysował, to coś musi być na rzeczy.

Najbardziej boli nas to, że prowadzone są jakieś działania bez wiedzy społeczeństwa - powiedziała nam jedna z uczestniczek poniedziałkowego spotkania.

Żaden z sześciu wariantów przedstawionych przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad takiego przebiegu nie zakłada i nawet najbardziej wysunięty na wschód wariant nr 6 biegnie od Wieliczki przez gminę Dobczyce do Myślenic, nie zbliżając się nawet do gmin Raciechowice i Wiśniowa, które leżą po drugiej stronie Zbiornika Dobczyckiego.

Natomiast pomysł, którego tak obawiają się teraz mieszkańcy zakłada, że droga miałby biec po wschodniej stronie Zbiornika, a dokładnie przez gminy Gdów, Raciechowice i Wiśniowa.

Wójt gminy Raciechowice Wacław Żarski na ostatniej sesji Rady Gminy sprawozdając, co robił w okresie międzysesyjnym, poinformował radnych, że odbył spotkanie z posłami Władysławem Kurowskim i Rafałem Bochenkiem oraz wójtami gmin Gdów i Wiśniowa. Rozmowa dotyczyła, jak powiedział, „ewentualnej alternatywnej trasy przebiegu łącznika S7 łączącego autostradę A4 ze słynną zakopianką”.

- Rozmowy toczyły się, nie ustaliśmy żadnych szczegółów – mówił wójt Żarski. - Padła taka propozycja, nie odpowiedziałem na nią w żaden sposób poza takim, że możemy rozpocząć analizy. I na razie żadnych więcej decyzji z mojej strony nie było.

Dodał też, że na razie nie rozpowszechnia tej informacji szeroko, uzasadniając to tak: „znając życie to wątpię, żeby kiedyś to zadanie było tu wykonywane”.

Przewodniczący Rady Robert Żurek zwrócił natomiast uwagę, że należałoby się zastanowić, czy podejmowanie takich rozmów ma sens, kiedy wszyscy wokół protestują przeciwko S7 na swoim terenie.

Wójt Wiśniowej Bogumił Pawlak potwierdza, że na zaproszenie wójta Raciechowic wziął udział w takim spotkaniu.

Odbyło się ono w Raciechowicach, a jego liderem był wójt Gdowa. Omawiany pomysł zakładał, że droga miałaby biec przez kawałek gminy Wiśniowa. Odpowiedziałem, że nie widzę takiego rozwiązania – powiedział w rozmowie z Dziennikiem Polskim.

Inicjatorem poprowadzenia nowej „zakopianki” w rejonie Gdowa/Raciechowic/Dobczyc był rzeczywiście wójt Gdowa Zbigniew Wojas. W jego opinii taka droga byłaby ogromnym zyskiem dla tych obszarów, które jak mówi - wciąż się zabudowują, ale zazwyczaj bez rozwoju infrastruktury drogowej, a także dla gdowskiej strefy przemysłowej (która przy realizacji tego pomysłu zyskałaby połączenie z autostradą A4).

To był mój pomysł, którym podzieliłem się szefami Raciechowic, Dobczyc i Wiśniowej. Rozmowy w tej sprawie prowadziliśmy od jakichś dwóch miesięcy, wszyscy byli „za”, prócz wójta Wiśniowej, który się wahał, czy przystąpić do projektu. Powstała pierwsza, bardzo wstępna koncepcja przebiegu S7 przez nasze gminy, planowałem rozmowy z Generalną Dyrekcją Dróg Krajowych i Autostrad, czy widzą w ogóle możliwość wyznaczenia S7 na tym obszarze - powiedział nam wójt Gdowa.

W poniedziałek (12 września) po południu na stronie gminy Wiśniowa ukazało się oświadczenie wójta dotyczące budowy S7, informujące, że „na dzień dzisiejszy nie ma żadnych wiążących koncepcji i ustaleń co do jej przebiegu przez gminę Wiśniowa”, a decyzje o przebiegu drogi są w gestii Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.

Wójt Wiśniowej w rozmowie z nami zapowiada, że wzorem innych gmin, które już oprotestowały proponowane warianty, on także napisze protest.

Trudno protestować przeciwko czemuś czego formalnie nie ma, dlatego będzie to protest przeciwko pomysłowi prowadzenia S7 tym śladem. Przed nami czwartkowe posiedzenie wspólne komisji Rady Gminy, więc spodziewam się, że stanowisko zajmą też radni. Nie wiem jeszcze jakie, ale domyślam się, że także będzie to sprzeciw – mówi Bogumił Pawlak.

Skontaktowaliśmy się też z posłem Władysławem Kurowskim.

Wójt Gdowa upatrując możliwości rozwojowych dla swojej rolniczej gminy wyszedł z taką inicjatywą, a że za tą gminą leży gmina Raciechowice, to spotkanie odbyło się tam. Zresztą wydaje mi się, że skoro wójt Raciechowic przystał na takie spotkanie, to może też widział w tym szanse na rozwój swojej gminy. Ale nie na siłę, nie wbrew społeczeństwu, bo skądinąd słyszałem, że po poniedziałkowym spotkaniu, w którym wójt Żarski brał udział, jego zdanie jest takie, że skoro mieszkańcy nie chcą drogi tutaj, to on także jej nie chce – mówi poseł.

Wójt Raciechowic w rozmowie z Dziennikiem zaprzecza, żeby myślał o drodze jako szansie na rozwój, a rozmowę podjął po tym, jak zadzwonił do niego poseł Rafał Bochenek.

Poseł Bochenek zadzwonił do mnie z propozycją spotkania i zastanowienia się razem z wójtami Gdowa i Wiśniowej nad ewentualnym wariantem drogi S7 z gminy Gdów przez gminy Raciechowice i Wiśniową aż po gminę Lubień. To było luźne, niezobowiązujące spotkanie. Po nim, któryś w urzędników gminy Gdów narysował kreskę na mapce i ta mapka, gdzieś w powiecie wielickim została upubliczniona i zaczęła krążyć w sieci – mówi nam wójt.

Dodaje też, że z własnej inicjatywy, przez nikogo niezapraszany, pojawił się na poniedziałkowym zebraniu mieszkańców. Następnego dnia wydał oświadczenie, w którym pisze, że gmina nie ma informacji, jakoby były analizowane jakiekolwiek przebiegi S7 przez ten teren, a gdyby jakieś działania w tym kierunku miały być prowadzone, będzie się im przeciwstawiał.

Z kolei poseł Rafał Bochenek zaznacza, że pomysł poprowadzenia nowej drogi S7 przez gminy Gdów, Raciechowice i Wiśniowa to inicjatywa oddolna.

Z tym projektem zgłosili się do mnie samorządowcy, przekonując, że mają u siebie wolne tereny, przez które można poprowadzić drogę ekspresową, a realizacja takiego przedsięwzięcia byłaby nie tylko usprawnieniem ruchu tranzytowego, ale także szansą dla poprawy komunikacji i przyśpieszenia rozwoju w gminach Gdów, Raciechowice i Wiśniowa – powiedział nam poseł Bochenek.

Jak mówi, w tej sprawie odbyło się z posłami tylko jedno spotkanie. Ustalono podczas niego, że gminy przygotują propozycje – w formie szkiców/mapek – pokazujące jakie są możliwości poprowadzenia drogi s7 przez ich obszary.

Podczas tego spotkania wszyscy - my parlamentarzyści oraz samorządowcy – byliśmy zgodni, że wypracowany przez gminy wariant musi być społecznie akceptowalny. Szkic czy rysunek - bo trudno nazwać to koncepcją – z ewentualnym przebiegiem S7 przez gminy Gdów, Raciechowice i Wiśniowa nie jest żadnym oficjalnym i wiążącym projektem. Jeśli są protesty mieszkańców wobec tej propozycji, to jasny sygnał, że projekt nie ma społecznej akceptacji, tym samym jest to koniec tematu ewentualnej S7 przez te gminy. Myślę, że wszyscy są co do tego zgodni – podkreśla Rafał Bochenek.

Dla mnie nie ma tematu budowy drogi S7 przez gminę Raciechowice ani dziś, ani do końca mojej kadencji. Gdyby podejmowano jakieś działania w tym kierunku zapewniam, że będę im przeciwny – zaznacza z kolei wójt Raciechowic.

Natomiast wójt Gdowa powiedział nam we wtorek po południu, że w obecnej sytuacji - gdy pomysł został oprotestowany przez mieszkańców gmin z powiatu myślenickiego i wójtowie Raciechowic oraz Wiśniowej wycofali się z tej inicjatywy - po prostu nie ma już tematu budowy w tym rejonie drogi S7.

Jak dziennikarze radzą sobie na Ukrainie podczas wojny?

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Gdów, Raciechowice, Wiśniowa. Kolejny protest przeciwko S7. Samorządowcy i posłowie ucinają temat - Dziennik Polski

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska