Przyjmujący Mateusz Mika był jednym z bohaterów meczu Polska - Francja, pierwszym naszej reprezentacji w Final Six Ligi Światowej siatkarzy. W Krakowie biało-czerwoni wygrali 3:2, choć przegrywali 0:2.
- Na tym polega siatkówka, że kiedy nie idzie, nie można się poddawać i trzeba walczyć do końca. Zrobiliśmy tak po raz kolejny w ciągu kilku ostatnich meczów. Znów się udało, trzeba się cieszyć - mówi Mika.