Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowy Sącz: rzeka Łubinka odcięła ludzi od świata [ZDJĘCIA]

Stanisław Śmierciak
Tomasz Wańczyk dużo ryzykował, gdy przedzierał się na drugi brzeg po konstrukcji mostu
Tomasz Wańczyk dużo ryzykował, gdy przedzierał się na drugi brzeg po konstrukcji mostu Stanisław Śmierciak
Mieszkańcy 28 domów przy ul. Obłazy w Nowym Sączu zostali wczoraj odcięci od świata. Potok Łubinka wezbrał tak gwałtownie, że przeprawa prowizorycznym brodem stała się niewykonalna. Przejazd przez most również nie jest możliwy, bo... mostu nie ma. Poprzedni zniszczyła ubiegłoroczna powódź. Budowę nowego rozpoczęto i nie dokończono.

Zobacz także: Powódź Nowy Sącz: potok Łubinka odciął od świata mieszkańców ul. Obłazy (ZDJĘCIA)

- Do nas, na lewy brzeg, nie ma innej drogi niż ta przez Łubinkę - rozpacza Tomasz Wańczyk. Kto sprawny, ten ryzykuje i wędruje po stalowych belkach mających być podstawą jezdni budowanego mostu. Wystarczy, by pośliznęła się noga, a tragedia nieunikniona.

Gdyby trzeba było zabrać chorego z lewego brzegu do szpitala, to nie tylko ambulans pogotowia, ale nawet ciężki wóz strażacki nie przedrze się przez rwący nurt. Poziom potoku w tym miejscu podniósł się o metr. Strażacy zapowiedzieli, że w razie potrzeby będą przeciągali nosze na linach nad nurtem Łubinki
Wczoraj po południu rwący potok w zastraszającym tempie zabierał ziemię zza nowego przyczółku mostu na prawym brzegu. Sądecki radny Artur Czernecki alarmował, że jeśli brzeg nie zostanie zabezpieczony, to przyczółek będzie wyspą, a Łubinka popłynie prosto przez podwórze warsztatu samochodowego.

Według Marka Niecia, dyrektora Wydziału Zarządzania Kryzysowego Urzędu Miasta w Nowym Sączu, most nad Łubinką przy ul. Obłazy budowany jest z funduszy na niwelowanie zniszczeń powodziowych. Środki przekazywane były miastu w kilku transzach. By skończyć budowę, zabrakło ćwierć miliona zł. Te pieniądze mają pojawić się w drugiej połowie lipca. Prac do wykonania zostało już niewiele.

Wielka woda przyszła jednak szybciej niż środki na kończenie budowy mostu i zabezpieczenie jego przyczółków.

Pod naporem fal co kilka minut odrywały się kawały nasypu, po którym, na prawym brzegu, prowadzi droga na budowany most. Teraz ma on jedynie stalowe trawersy pomiędzy przyczółkami. Pod nimi szaleje wodna kipiel.

Tylko desperaci decydowali się przedostać na drugi brzeg. Że jest to możliwe, udowodnili Jan Górka i Tomasz Wańczyk. Po stalowej konstrukcji dotarli na prawy brzeg, by porozmawiać z dziennikarzem "Gazety Krakowskiej". Dołączył do nich Jacek Sekuła, który ma dom i pole na prawym brzegu. Przez jego działkę prowadzi dojazd do prowizorycznego brodu, który przy niskim stanie wody w Łubince umożliwia mieszkańcom lewobrzeżnej części ulicy wydostawanie się z domów. Dojazd udostępnił, by pomóc potrzebującym. W środę zadeklarował jednak, że gotów jest natychmiast zakazać przejeżdżania przez swój teren, by w ten sposób wymusić na sądeckiej władzy szybkie dokończenie budowy mostu.

Łubinka w Nowym Sączu odcięła ludzi od świata, ale i w innych rzeczkach poziom wody gwałtownie się podnosił. Według wójta gminy Grybów Piotra Kroka groźna stawała się Biała Tarnowska. Około godz. 19.00 brakowało zaledwie kilku centymetrów, by przekroczyła stan ostrzegawczy.

- Opady nie ustają i z niepokojem patrzymy na niebo oraz wodomierze - mówił wczoraj wieczór wójt Piotr Krok. Biała wciąż przybiera. Pocieszeniem są prognozy zapowiadające rozpogodzenie. Jednak nawet po ustaniu opadów przez wiele godzin woda wciąż będzie spływała z gór i zasilała nurt Białej Tarnowskiej.

Kochasz góry?**Wybierz najlepsze schronisko Małopolski**

Urządź się w Krakowie!**Zobacz, jak to zrobić!**

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail

Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska