Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kraków: pierwsza na świecie taka operacja serca

Anna Górska
Prof. Jerzy Sadowski z Janem Pieroniem
Prof. Jerzy Sadowski z Janem Pieroniem Michał Ostałowski
Takiej operacji ani w Polsce, ani w świecie jeszcze nie było. Krakowscy lekarze ze szpitala im. Jana Pawła II zamknęli tętniak lewej komory na bijącym sercu pacjenta. Podczas zabiegu kardiochirurdzy wykorzystali po raz pierwszy w historii medycyny nowoczesne spinki "Bioventrix", które pozwalają w sposób małoinwazyjny zamykać tętniak bez otwierania komory.

Pacjent nie zapłacił ani złotówki za pionierski zabieg. 52-letni Jan Pieroń czuje się świetnie i właśnie rehabilituje się w sanatorium w Rabce. Jan Pieroń z Krakowa wie, że ten zabieg to prezent od losu. W 2006 roku miał bardzo mocny zawał serca, po którym już nigdy nie czuł się dobrze. Miał duszności, zaburzenia rytmu serca, szybko się męczył. No i miał tętniaka. - A ten tętniak to jak tykająca bomba - mówi prof. Jerzy Sadowski, szef kardiochirurgii w szpitalu Jana Pawła II . - Jeśli go nie operować, może dojść do niewydolności krążenia, groźnego zaburzenia rytmu serca, zatoru i śmierci pacjenta - dodaje.

Tętniak i część lewej komory można wyciąć, ale nie wszyscy pacjenci mogą przeżyć taką operację. Takim pacjentem był właśnie Jan Pieroń. W jego przypadku kardiochirurg potrzebował urządzenia, które pozwoliłoby na małoinawazyjne zamknięcie tętniaka bez otwierania serca. Spinki Bioventrix wymyśliła grupa amerykańskich badaczy z Uniwersytetu w Filadelfii (USA). Amerykanie postanowili, że po raz pierwszy zostaną one wykorzystane właśnie w Krakowie. - To dla nas wielki zaszczyt - zaznacza prof. Sadowski. - Jest to efekt wieloletniej współpracy naszego szpitala z wiodącymi amerykańskimi naukowcami. W najbliższym czasie będą stosowane także w innych klinikach Unii Europejskiej. Komisja Bioetyczna wydała krakowskim lekarzom zgodę na wykonanie operacji.

Kilka medycznych znakomitości - m.in. Andrew Wechsler z Uniwersytetu w Filadelfii i Leon Annest z Nowego Jorku - specjalnie przyjechało do kliniki kardiochirurgii, by asystować podczas pionierskiego zabiegu prof. Sadowskiemu. - Nie miałem żadnych wątpliwości, że wszystko się uda - cieszy się Jan Pieroń. - Od razu zgodziłem się na zabieg i teraz jestem szczęśliwy. Oddycham pełną piersią i nie mam żadnych duszności - kwituje pan Jan.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska