Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Krakowska wojna o zabytkowy pałacyk za 17 mln złotych

K. Sakowski, M. Mazurek
W podzielonym Stronnictwie Demokratycznym znów gorąco. Tym razem "starych" działaczy partii postawiła na nogi wczorajsza wizyta w Krakowie Pawła Piskorskiego, szefa SD. - Cel jest jasny. "Grupa" pana Piskorskiego chce sprzedać zabytkowy pałacyk SD przy ul. Batorego - nie ma wątpliwości Janusz Kowalski, wiceprzewodniczący małopolskiej rady regionalnej SD. - To jest zwykłe zagarnięcie majątku partii - dodaje.

To kolejna odsłona boju o siedzibę SD. Konflikt rozpoczął się w lipcu 2009 roku. Paweł Piskorski zamiast skupić się po objęciu władzy (luty 2009) nad wyciąganiem SD z politycznego niebytu, rozpoczął ze swoją gwardią walkę o partyjny majątek.

Kasa ze sprzedaży kamienicy miała pójść na kampanię wyborczą. Krakowscy działacze ze starej gwardii postawili się i w styczniu 2010 roku przejęli kontrolę nad wartym ok. 17 mln zł budynkiem. Nie na długo. Paweł Piskorski, który znów ma klucze do budynku przy ul. Batorego, wcale nie ukrywa, że wystawił pałacyk "pod młotek" , a finalizacja transakcji to kwestia najbliższych miesięcy. - Partia nie jest od tego, żeby zajmować się nieruchomościami, tylko polityką. Nie ukrywam, że w sprawie pałacyku w Krakowie cały czas prowadzimy rozmowy. Mamy na razie trzy oferty zakupu - zdradza.

Szef SD nie chce jednak powiedzieć, kto ma chrapkę na nieruchomość. - W odpowiednim czasie poznamy kupującego. Na razie jesteśmy otwarci na nowe oferty - zachęca.

Starzy działacze są wściekli. - Panu Piskorskiemu pali się grunt pod nogami. 3 sierpnia w Sądzie Najwyższym zapadnie wyrok w sprawie wykreślenia go z funkcji przewodniczącego partii - zdradza nam jeden z działaczy. - Chce doprowadzić do sprzedaży pałacyku, póki jeszcze pełni swoją funkcję. Nawet po zaniżonej cenie - dodaje.

Piskorski zaprzecza. - Nic nie zostanie sprzedane poniżej wartości rynkowej. Wybierzemy najlepszą ofertę - zapewnia. - Chciałbym, żeby ktoś zaproponował nam kwotę zbliżoną do 20 mln zł - dodaje.
Adam Zyzman, rzecznik prasowy rady naczelnej SD, przypomina, że pałacyk nie należy do partii, tylko do fundacji "Samorządność i Demokracja". - W banku zastrzegliśmy, że to fundacja może wydawać dyspozycje w sprawie sprzedaży - przypomina. Co na to Piskorski? - Bez komentarza - ucina.

Nie widać końca partyjnej wojny

Walka o pałacyk przy ul. Batorego pokazuje wyraźnie rozłam w całym SD. W ubiegłym roku starzy działacze na nadzwyczajnym kongresie odwołali Pawła Piskorskiego. Ten na kolejnym nadzwyczajnym kongresie, głosami swych popleczników nazywanych piskorczykami, władzę odzyskał. Starzy działacze SD liczą, że Sąd Najwyższy zdecyduje, że Piskorski nie będzie pełnił funkcji przewodniczącego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska