- Wiatraki mają powstać 350 metrów od najbliższych domów. Nikt nam nie zagwarantuje, że nie będą dla nas uciążliwe - mówią zgodnie mieszkańcy wsi.
W planach jest budowa dwóch wiatraków, na wzgórzu od południowej strony Poręby. Sam maszt ma mieć 100 metrów wysokości, a skrzydło 45. To byłyby jedne z największych wiatraków w Polsce.
W naszym kraju nie ma ustalonych norm, które regulowałyby odległość takich urządzeń od domów.
- W Stanach Zjednoczonych najbliżej to 12 kilometrów, w Czechach 3 kilometry, a u nas 350 metrów?- pyta zdenerwowany Mariusz Stach, mieszkaniec wsi.
Ludzie obawiają się, że gdyby elektrownia powstała, ściągnęłoby to na nich kłopoty. - Potem nikt tu zgody na budowę domu nie dostanie - snuje domysły Stach. - Ta elektrownia to zysk tylko dla inwestora.
Ludzie boją się też hałasu, jaki wytwarzają wiatraki. - Jak te skrzydła zaczną machać, to szum będzie słychać wszędzie - mówi Janina Seweryn, jedna z mieszkanek wsi. - A taki spokój teraz tu mamy - dodaje, kręcąc głową.
W tej chwili odległość wiatraków od domów mierzy się hałasem. Nie może on przekroczyć 40 dB w nocy. W Wydziale Architektury Starostwa Powiatowego w Olkuszu podkreślają, że trzeba poczekać na badaniach oddziaływania na środowisko. Jeżeli okaże się, że zaplanowana odległość jednak jest zbyt mała, to inwestor na pewno nie dostanie pozwolenia. - Te urządzenia nie mogą być uciążliwe dla mieszkańców - zaznacza Robert Bigaj, dyrektor wydziału.
Ludzie jednak nie chcą czekać na decyzję. Już teraz protestują. - Lepiej, by nikt nie eksperymentował na naszym życiu - podkreśla Bożena Stach, mama trójki dzieci. - Kto nam zagwarantuje, że dźwięki wysyłane przez te wiatraki nie okażą się dla nas szkodliwe?
Kilka dni temu mieszkańcy Porąbki wysłali pismo do Rzecznika Praw Obywatelskich. Poprosili o pomoc i interwencję w ich sprawie. Tylko dwie rodziny są za budową wiatraków. To na ich polach miałyby powstać urządzenia. Jedną z nich jest radny gminy Trzyciąż Marek Seweryn. Niestety, nie chce rozmawiać na ten temat.
Eksperci zajmujący się energetyką wiatrową podkreślają, że nie ma się co bać wiatraków. - Zbyt dużo w tym strachu jest stereotypów - mówi Ewa Kurdyła z Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej. - One nie mają negatywnego oddziaływania na ludzi i wcale nie są głośne. Można stanąć pod takim wiatrakiem i posłuchać śpiewu ptaków - dodaje.
Do 2020 roku Polska musi czerpać 15 procent energii ze źródeł odnawialnych. Już teraz na terenie kraju jest około 300 wiatraków.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?