Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Euroliga: Mistrzynie Polski z Krakowa jadą do niedawnego zdobywcy trofeum

Justyna Krupa
Andrzej Banaś/Polska Press
W środę koszykarki Wisły Can-Pack Kraków, w euroligowym starciu, na wyjeździe zmierzą się z ZVVZ USK Praga. Mecz rozpocznie się o godz. 19.15.

Spotkanie w Pradze może być dla krakowianek jeszcze większym wyzwaniem niż konfrontacja w Tauron Arenie z Dynamem Kursk na inaugurację rozgrywek. Ekipa USK to również jeden z murowanych faworytów grupy A. To w końcu mistrz Euroligi sprzed dwóch sezonów.

Krakowianki są ostatnio na fali wznoszącej, podbudowane wysokim ligowym zwycięstwem nad CCC Polkowice. Ale Euroliga to jednak inny poziom niż polska ekstraklasa. Tu wiślaczki nie będą mogły liczyć na takie prezenty od rywalek, jakie ostatnio momentami serwowały im polkowiczanki. Mistrzynie Polski zdają sobie sprawę, jak trudne zadanie je czeka, ale nie zamierzają poddawać się jeszcze w szatni. Wiele drużyn w Eurolidze przewyższa Wisłę pod względem budżetu, ale krakowianki w poprzednim sezonie pokazały, że sam budżet to nie wszystko. Wywalczyły awans z grupy, choć mało kto na nie stawiał.

Pytanie, na co stać tegoroczny skład „Białej Gwiazdy”? Czy będą w stanie zbliżyć się do osiągnięć z poprzedniego sezonu? - Trzeba pamiętać, że w zeszłym sezonie zaczęłyśmy Euroligę od czterech porażek - przypomina Magdalena Ziętara. - Dwa z tych spotkań mogłyśmy wprawdzie wygrać, ale przegrałyśmy je po „głupich” końcówkach. Mam nadzieję, że teraz do takiej sytuacji nie dojdzie. Mecz z Dynamem pokazał, że potrafimy walczyć. Choć też nie należy zapominać, że w poprzednim sezonie byłyśmy w stanie pokonać późniejszego finalistę Nadieżdę Orenburg, zarówno u siebie, jak i na wyjeździe.

Tu znajdziesz więcej najnowszych informacji o koszykarkach Wisły Can-Pack Kraków

Wiślaczki nie kryją, że starcie z Dynamem w Tauron Arenie dużo dało zespołowi pod względem mentalnym. - Niestety, nie udało się wygrać, ale wyciągnęłyśmy wnioski z tej konfrontacji. Ten mecz nas podbudował. Mam nadzieję, że teraz już pójdzie „z górki” - stwierdza Polka. Jednocześnie Ziętara przyznaje, że trudno na tym etapie określić, jaki jest potencjał obecnego zespołu: - Myślę, że potrzebujemy trochę więcej spotkań w Eurolidze, żeby tak naprawdę ocenić nasze szanse.

Środowy rywal Wisły, USK Praga, na inaugurację Euroligi zdeklasowała na wyjeździe węgierski UNI Gyor, zwyciężając 90:51. - Zespół USK Praga jest kadrowo nieco słabszy niż w zeszłym sezonie - wskazuje jednak Ziętara. - Jedziemy tam na pewno powalczyć o korzystny wynik.

Rzeczywiście, póki co czeska ekipa grać będzie jeszcze bez podkoszowej Candice Dupree. Znaczna większość składu pozostała jednak w praskiej drużynie niezmieniona. W spotkaniu z Gyor błyszczały dobrze znane filary zespołu USK, takie jak Sonja Petrović czy Marta Xargay. Podporą drużyny nadal jest doświadczona rozgrywająca Laia Palau.

Sportowy24.pl w Małopolsce

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska