MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Emerycka krzywda

Józefa Piotrowska-Strigl
Przechodzącym na emeryturę lub rentę Zakład Ubezpieczeń Społecznych może zaliczyć cały staż ubezpieczenia, pod warunkiem, że dysponują oni pełną dokumentacją płacową.

Milionom emerytów i rencistów nie udało się jednak udowodnić zarobków z całej kariery zawodowej
- choć przez ten czas odprowadzano za nich składki do ZUS - i jest to niemożliwe nie z ich własnej winy.
Kodeks pracy stanowi, że pracownik nie może zrzec się wynagrodzenia. Dlaczego w takim razie organa rentowe traktują te lata jako zerowe, co skutkuje znacznym obniżeniem świadczenia? To tak, jakby ktoś pracował bez wynagrodzenia.

Wiele zakładów pracy i firm już nie istnieje, a pracodawcy do 1999 roku mieli obowiązek przechowywania dokumentacji płacowej tylko przez 12 lat, a nie jak dzisiaj przez 50.
Informacji o składkach nie można odszukać w ZUS, jeżeli pracodawca zatrudniał więcej niż 20 pracowników i płacił składki hurtem za wszystkich zatrudnionych. Nie wszystkie firmy dbały również
o wpisywanie zarobków do książeczek ubezpieczeniowych, co jest respektowane przez ZUS. Tylko niektórym udało się udowodnić wysokość zarobków przez sąd.

Dlatego czas najwyższy, aby rozwiązaniem tego problemu zajął się ustawodawca i ukrócił tę niesprawiedliwą praktykę. Starającym się o emeryturę lub rentę oraz pobierającym takie obniżone świadczenie, jeśli udowodnią zatrudnienie - choć nie mają dokumentacji płacowej - powinno się ten zerowy okres przeliczyć na minimalne wynagrodzenie obowiązujące w tych latach i to z urzędu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska