Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Drugie życie banerów wyborczych. W Tarnowie wpadli na pomysł, jak można je w kreatywny sposób ponownie zagospodarować

Paweł Chwał
Paweł Chwał
Banery wyborcze wcale nie muszą trafiać na śmieci. W Tarnowie mają pomysł na to, aby je ponownie wykorzystać do celów użytkowych i w sposób artystyczny
Banery wyborcze wcale nie muszą trafiać na śmieci. W Tarnowie mają pomysł na to, aby je ponownie wykorzystać do celów użytkowych i w sposób artystyczny Paweł Chwał
Wprawdzie nie minął jeszcze tydzień od wyborów samorządowych, a z tarnowskich ulic zniknęło już większość banerów wyborczych, zwłaszcza tych „plandekowych”, wykonanych z PCW lub PVC. Wiele z nich ma szansę na drugie życie. Zostaną kreatywnie przetworzone przez uczestników zajęć w Pałacu Młodzieży, a także przydadzą się w schronisku dla bezdomnych zwierząt.

Porządki po wyborach. Banery znikają z tarnowskich ulic

Banery z wizerunkami kandydatów na radnych wisiały jeszcze do niedzieli praktycznie wszędzie, gdzie tylko można było je umieścić - na prywatnych płotach, jak również na barierkach i słupach przy większości ulic w Tarnowie. Już w poniedziałek rano, po wielu z nich zostało puste miejsce.

- Przykładem może być sąsiedztwo ronda na skrzyżowaniu ulic Elektrycznej, Spokojnej i alei Piaskowej, gdzie wisiała prawdziwa galeria wizerunków kandydatów. Po banerach nie ma już praktycznie śladu. O tym, że jeszcze kilka dni temu było ich tutaj mnóstwo świadczą niestety pozostałości trytytek, którymi były przymocowane. Niektórzy zrywali je na siłę bez odcinania ich, inni zabrali banery, a plastikowe zatrzaski zostawili na chodniku – zauważa Aldona Świątek z tarnowskiej Straży Miejskiej.

W Pałacu Młodzieży mają pomysł, jak je przerobić

Tak dużo banerów, jak w ostatnich wyborach, w mieście dotąd nie wisiało. Większość z nich zyska teraz nowe życie. Wielu kandydatów odpowiedziało na apel dyrektora Pałacu Młodzieży i zamiast wyrzucać do śmieci przywozi je do placówki, gdzie zostaną kreatywnie przetworzone przez dzieci i młodzież.

- Trafią do różnych naszych pracowni, w których zostaną spożytkowane w sposób użytkowy i artystyczny. Nasze dzieci mają ogromne pokłady wyobraźni i na pewno wymyślą, w jaki sposób je przerobić – mówi Jerzy Kosiba, dyrektor PM w Tarnowie.

Pomysł nie jest nowy. Podczas pałacowych zajęć banery z poprzednich wyborów, posłużyły m.in. do wykonania stylowych toreb na zakupy, ozdób choinkowych czy instalacji plastycznych. Podobnie ma być teraz. - Odzew jest ogromny, a banery mamy od kandydatów z różnych komitetów. Przerobione zostaną one w ten sposób, by wizerunki umieszczonych na nich osób nie były widoczne na wykonanych pracach – mówi Jerzy Kosiba.

Jeden z kandydatów wraz z pokaźną partią swoich banerów podarował dla Pałacu również dwa opakowania... nożyczek.

Zwierzęta też mogą skorzystać na... wyborach

Wykonane z PCW lub PVC banery chętnie przyjmuje również Tarnowski Azyl dla Psów i Kotów. Idealnie nadają się one do różnego rodzaju prac gospodarskich i technicznych na terenie schroniska, ale mogą być też wykorzystane do uszczelniania i osłaniania przed wiatrem i nawiewanym śniegiem boksów, w których przebywają zwierzęta.

- Mamy ich już sporo, a kolejni kandydaci deklarują, że nam dostarczą jeszcze więcej. Na pewno wykorzystamy je w pożyteczny sposób - deklaruje Adrian Starzyk, kierownik azylu.

Pomysł na ich powtórne, użytkowe wykorzystanie mają także myśliwi.

- Spełniają się doskonale, jako zadaszenie na paśnikach i jako podsypy przy karmnikach. Nie przemakają. Można na nie zimą spokojnie wysypywać karmę dla zwierząt – tłumaczy Krzysztof Kokoszka, łowczy okręgowy, który właśnie w ten sposób spożytkował własne banery z poprzednich wyborów.

Kolejka chętnych po afisz z wizerunkiem kandydata

Kłopotu z tym, co zrobić z „plandekami wyborczymi” nie ma Mirosław Biedroń, wybrany na kolejną kadencję do Rady Miejskiej w Tarnowie. - Wielu sąsiadów i znajomych pytało mnie o to, czy mógłbym je im podarować po wyborach. Nadają się bowiem doskonale na działkę oraz na to, aby osłonić nimi przed deszczem opał na zimę – przyznaje.

Powyborczy objazd po mieście mocno go jednak zadziwił. Okazało się bowiem, że spora część jego banerów znalazła już nowych właścicieli, bez jego wiedzy.

To, jak wyjaśnia Aldona Świątek ze Straży Miejskiej, poważna sprawa.

- Zdjęcie materiału wyborczego, nawet z własnej posesji, może zostać ocenione jako jego usunięcie lub niszczenie, co zagrożone jest karą grzywny lub aresztu. Tego typu banery objęte są bowiem szczególną ochroną – tłumaczy.

Komitety mają 30 dni na usunięcie materiałów wyborczych od dnia głosowania. Tego, które nie zrobią tego w tym czasie mogą zostać ukarane grzywną do 5 tys. złotych.

od 7 lat
Wideo

Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska