Drugi mecz Grot Budowlanych w walce o brązowy medal. Tym razem łodzianki nie mogą dać się zdominować rywalkom

Oczywiście, że łodzianki podjęły walkę z bielszczankami. Były chwile, kiedy podopieczne trenera Macieja Biernata zaskakiwały gospodynie. Ale tylko chwile. Nasze zawodniczki nie potrafiły złapać swojego rytmu i nie były powtarzalne. W przeciwieństwie do swoich przeciwniczek, które z zimną krwią wykorzystywały niemal wszystkie błędy trzeciego zespołu z minionego sezonu.

Rzecz jasna, sytuacja nie jest jeszcze beznadziejna. Już kilkakrotnie Grot Budowlani udowodnili przecież, że są w stanie pokrzyżować szyki każdemu rywalowi. Wystarczy chociażby wspomnieć ćwierćfinał fazy play-off z ŁKS Commercecon. Wypada liczyć, że szybko sobie to przypomną

Na pewno zagrywka była elementem, który utrudnił nam grę w Bielsku-Białej. Miałyśmy dużo piłek od siatki, a po tym miałyśmy trudności w ataku. Nie miałyśmy się za bardzo na czym zaczepić, bo nie zrealizowałyśmy swojej taktyki, którą przygotowałyśmy na ten mecz. Potrzebujemy teraz cierpliwości i konsekwencji w swoich działaniach. Brakowała nam cierpliwości i poszanowania piłki - mówi libero Budowlanych Justyna Łysiak, cytowana przez portal siatka.org

Walka o brąz toczy się do trzech wygranych. Trzecie spotkanie na pewno czeka nas więc w Bielsku-Białej (piątek, 17.30). Terminy ewentualnych dwóch kolejnych to: 23 kwietnia (wtorek, 17.30, Łódź) oraz 26 kwietnia (piątek, 17.30, Bielsko-Biała)

W rywalizacji o mistrzostwo Polski także jest 1:0. W pierwszym starciu Grupa Azoty Chemik Police pewnie pokonał bowiem PGE Rysice Rzeszów 3:0 (25:20, 25:21, 25:21). Mecz trwał około półtorej godziny i wyższość policzanek nie podlegała dyskusji. Kolejny mecz we wtorek (godz. 20.30) na Podkarpaciu.