MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Dopiero teraz weszli prawdziwi mistrzowie

Daniel Szafruga
Marcin Makówka
Znicz już dawno zgasł, ściągnięto olimpijską flagę i pięć wielkich kolorowych kół wiszących pod Tower Bridge w Londynie. Po igrzyskach posprzątano, a przecież na areny dopiero co weszli prawdziwi mistrzowie. Nie przepadam za słowami paraolimpijczycy, Paraolimpiada. Sięgając do greki, pará oznacza: poza, obok, niby, prawie. Jest to zaprzeczenie czegoś, kogoś lub jego osłabienie. Niby normalny, ale nie do końca. Niby mistrz, ale jakiś dziwny. Czy inwalidzki wózek odbiera normalność, że trzeba dodawać przedrostek para?

Niepełnosprawnych sportowców media unikają. Telewizja Polska nie przewidziała relacji na żywo z igrzysk sportowców niepełnosprawnych. W jedynce znalazł się zaledwie 10-minutowy program informacyjny. Czy ich zmagania się z przeciwnikiem i własnym ciałem nie są ciekawe? A może pokutuje przekonanie, że to wstyd pokazywać ludzkie ułomności?

Tymczasem oni chcąc uprawiać sport, najpierw muszą znaleźć pracę, by mieć pieniądze na "fanaberie". Większość z nich wyjazdy na obozy kondycyjne, zgrupowania, zawody opłaca sama, poświęcając na to urlopy. W tym roku Polski Związek Sportu Niepełnosprawnych START dysponował 6 mln złotych. Musiało to wystarczyć na przygotowanie do igrzysk nie tylko dla olimpijczyków, ale także na sfinansowanie przygotowania niepełnosprawnych sportowców do innych zawodów, w tym także w dyscyplinach zimowych. Dla porównania ich zdrowi poprzednicy, których do Londynu wyjechało ponad 200, mieli na przygotowania blisko 300 mln złotych. Od 1972 roku niepełnosprawni sportowcy z letnich igrzysk przywieźli 565 medali! W tym czasie nasi zdrowi olimpijczycy zdobyli 145 medali.

Mistrzowie domowego triatlonu zmagający się codziennie na dystansie: lodówka, fotel, telewizor, skrzywią się twierdząc, że to nie są prawdziwi sportowcy. Wielu weekendowych amatorów rekreacji też zapewne przyzna im rację. Jeśli tak, to spróbujcie zaliczyć choć jedną z poniższych konkurencji.

Jeżeli umiesz pływać, to zwiąż nogi, przywiąż do stóp kilogramowy odważnik i przepłyń 100 metrów. Lubisz biegać? Przebiegnij sprintem 100 metrów z zawiązanymi oczyma. Ciekawe, czy uda ci się to zrobić, nie zbaczając z toru. Grasz w koszykówkę? Rzuć piłkę spoza trumny, czyli za trzy punkty, siedząc na wózku, który przy każdym ruchu rąk zachowuje się jak narowisty koń. Większość z was nie zdoła dorzucić do obręczy. Uważasz się za dobrego tenisistę? To siedząc na taborecie zaserwuj asa. Tylko uważaj, byś nie zleciał ze stołka za piłką . Wolisz sporty zimowe? Spróbuj biegać na nartach bez pomocy rąk i kijów.

Dla tych, którzy nie podołają żadnemu z tych zadań, proponuję łatwiejsze. Usiądźcie na wózek i spróbujcie dotrzeć do gabinetu prezydenta miasta, wojewody, marszałka. Nawet jeżeli jakiś cudem uda się wam pokonać wysokie progi i schody, to przed drzwiami ich gabinetów spostrzeżecie, że siedząc na wózku nie dosięgniecie klamki.

Możesz wiedzieć więcej!Kliknij, zarejestruj się i korzystaj za darmo

W szpitalu zlekceważono zgwałconą pacjentkę? Prokuratura sprawdza

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska