MKTG SR - pasek na kartach artykułów

„Dobra zmiana” w lasach - będą ciąć na potęgę

Daniel Szafruga
Daniel Szafruga
Daniel Szafruga
Miałem miejsce w północnej Polsce, w których jeziora były zagubione w lasach. Gdzie po gazety trzeba było jechać pół godziny na rowerze, a komórka łączyła ze światem jak weszło się na najwyższe w okolicy wzgórze. Gdy dotarłem tam w tym roku, zobaczyłem hektary pniaków po wyciętych drzewach i szczęśliwego leśniczego na porębie. Jako, że znamy się od kilku lat, przyznał, że czym więcej dostarczy drewna, tym więcej zarobi. Więc rąbie. Zamiast drwali ma kombajny, które tną drzewo i pozbawiają je gałęzi. Jedno w cztery minuty.

Tak dzieje się w całym kraju. Główny drwal RP - minister środowiska Jan Szyszko dał zielone światło po tym, jak nie udało mu się przetrzebić Puszczy Białowieskiej. Odkąd został ministrem, zmienił zadania resortu, z ochrony przyrody na jej użytkowanie. Aby to było możliwe, zmieni się prawo. Wycinać drzewa będzie można w obszarach dotąd chronionych jak otuliny parków narodowych i rezerwatów. Będzie mógł to robić każdy, bez uzyskania pozwolenia, ponoszenia opłat. Deweloperzy będą mieli raj.

Skąd ten pęd do trzebienia lasów? Nie tylko po to, żeby ludzie nimi zarządzający mogli dostać premie. Również nie dla zaspokojenia potrzeb przemysłu meblarskiego, producentów drzwi okien czy papierni. Choć jesteśmy szóstym największym na świecie producentem mebli i największym wytwórcą stolarki w Europie. Drewno jest potrzebne elektrowniom, by mogły je spalić! Po co im ono, gdy mają tańszy i kaloryczniejszy węgiel? Bo spalenie węgla z drewnem zalicza się do odnawialnych źródeł energii, choć z ekologią i ochroną środowiska nie ma to nic wspólnego.

Gdy dobra zmiana ukatrupiła sens budowy elektrowni wiatrowych i baterii słonecznych, przypomniano sobie, że zobowiązaliśmy się, by w 2020 roku ponad 19 proc. energii było wytwarzane z źródeł odnawialnych. Jak tego warunku nie spełnimy, brakujące zielone megawaty będziemy musieli kupić w innych krajach.

Żeby wyjść z tej pułapki, elektrownie muszą spalać z węglem drewno. Czy im się to opłaca, gdy płacą za nie więcej niż za węgiel? Tak, bo państwo będzie im do tego dopłacać z naszych podatków.

Podstawą naszego bezpieczeństwa energetycznego jest węgiel, ochrona środowiska to sprawa drugorzędna. Rząd zdecydował, że będzie wspierał finansowo jedynie geotermię, mimo że nie mamy aż tylu źródeł podziemnej gorącej wody. Jednocześnie wycofał się z dotowania termomodernizacji budynków i likwidacji pieców węglowych. Słusznie, bo jeżeli elektrownie spalą mniej węgla, to ktoś musi te tony, co leżą na hałdach spalić. Niedogrzane budynki będą sporo go potrzebowały.

Ja będę musiał poszukać innego miejsca na wypoczynek. Obawiam się, że będzie trudno, nie dlatego, że zabraknie lasów. Tylko za przyzwoleniem głównego drwala RP każdy dupek ze strzelbą będzie mnie mógł z lasu przegonić, abym mu nie przeszkadzał...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska