Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Człowiek jak miasto z zarysowanymi murami

bp Tadeusz Pieronek
Bp Tadeusz Pieronek
Bp Tadeusz Pieronek fot. Archiwum
Przeglądając monumentalne wydanie Pisma Świętego z komentarzami papieża Jana Pawła II, wydane w przeddzień Jego kanonizacji, trafiłem na ciekawy i treściowo bardzo nośny fragment Księgi Przysłów, który zdumiewa trafnością diagnozy: "Miastem z zarysowanymi murami jest człowiek, który nie panuje nad sobą" (Prz 25, 28).

Porównanie jest oczywiście zaczerpnięte z obserwacji życia ludzi. Ich bezpieczeństwa przed zewnętrznym wrogiem chroniły niegdyś, między innymi, solidne mury z pali drzewnych, z cegły czy z kamienia, a spełniały swoją rolę tylko wtedy, kiedy były osadzone na niezawodnym fundamencie i spojone przez budowniczych zgodnie ze sztuką, którą znali ich twórcy. Trafność tych zabezpieczeń zadziwia nawet dzisiejszych architektów i specjalistów od tworzenia systemów obronnych.

Zdumiewająca trafność autora Księgi Przysłów polega na tym, że dostrzegł on bliską analogię między budowaniem twierdzy obronnej, takiej, w której można się bezpiecznie schronić i przeżyć natarcie wroga, a sytuacją człowieka, który sam dla siebie może się stać duchową twierdzą, o ile potrafi skonstruować swój wewnętrzny świat na solidnych zasadach, z trwałego budulca niezmiennych wartości, czyli uzyska zdolność panowania nad samym sobą. Co więcej, z przytoczonego tekstu można wysnuć wniosek, że spójność fundamentów z budowlą - materialną czy ludzką - daje gwarancje sukcesu nie tylko w odniesieniu do jednostek, ale i całych wspólnot, wszak mury obronne służyły zarówno poszczególnym mieszkańcom, jak i całej ich wspólnocie.

Patrząc na współczesny świat i człowieka, który go tworzy i w nim żyje, można czasem odnieść wrażenie, że nie czuje on wystarczająco więzi, jaka spaja go z innymi ludźmi, z przyrodą i zdaje się lekceważyć wzajemną zależność dobra jednostki w stosunku do dobra wspólnego. Pokusą do takiego spojrzenia są niewątpliwie modne, przecież nie od dziś, ale szczególnie teraz podkreślane prawa jednostki, w przeciwieństwie chociażby do tego, na co zwracała uwagę ideologia marksistowska, ukazująca pierwszeństwo praw kolektywu przed jednostką.

Dzisiejsze pojęcie człowieka, który mógłby być wzorem dla innych, nie wywodzi się z zastąpienia pierwszeństwa jednostki przez kolektyw, a pochodzi z przekonania, że każda jednostka ludzka, każdy człowiek ma prawo realizować się w świecie przez korzystanie z niczym nieograniczonej wolności. To z kolei sugeruje ludziom liberalizm etyczny. Gdyby sięgnąć do aktualnego przykładu tak błędnego rozumowania, to musielibyśmy uznać, że podstępne zajęcie Krymu przez Rosję jest po prostu zastosowaniem tego niczym nieskrępowanego prawa do aneksji obcego terytorium. Wbrew obowiązującym przepisom prawa międzynarodowego, bo wolność i suwerenność traktuje się w tym przypadku jako zbiorową wolę obywateli, którzy nie mogą jej wyrażać wbrew obowiązującemu prawu międzynarodowemu, czyli prawom Ukrainy do Krymu, przyznanym zgodnie z obowiązującym prawem.

Jeżeli oburzamy się na takie postępowanie między narodami, to dlaczego nie przeszkadza nam stosowanie w praktyce, niemal na co dzień, podobnego nadużycia wolności w naszym życiu publicznym, ale także w naszym życiu prywatnym? Powróćmy zatem do tekstu z Księgi Przysłów. Stosunek jednostki do wspólnoty, obywatela w stosunku do miasta narażonego na niebezpieczeństwo, określa on stawiając na pierwszym miejscu jednostkę, która powinna się zdobyć na panowanie nad sobą. Cóż to znaczy? Panować nad sobą oznacza przede wszystkim znajomość siebie, w czym jesteśmy dobrzy, w czym zmagamy się z wszelkiego rodzaju słabością, fizyczną, intelektualną, moralną, duchową. Jednak sama znajomość siebie nie wystarczy. Konieczny jest ciągły wysiłek rozwijania, ubogacanie talentów danych nam przez naturę, bo po to je otrzymaliśmy, by je mnożyć i nie zakopywać w ziemi. Konieczne jest także okiełznanie zła, które w nas tkwi. I jedno, i drugie tworzy człowieka panującego nad sobą.

Człowieka nie można oceniać jednostronnie. Może ktoś być wspaniałym politykiem, sportowcem, lekarzem, ale jeżeli nie można o nim powiedzieć, że jest człowiekiem panującym nad sobą, jest jak miasto z zarysowanymi murami, grożącymi zawaleniem przy lada okazji, po którym zostanie ruina i proch. Iluż to dyktatorom panującym nad światem, a nie panującym nad sobą wystawiono setki pomników, śpiewano na ich cześć pieśni, nazywano ich imieniem ulice i place. Tego rodzaju chwała ma krótki żywot, a odstawiona do lamusa historii przynosi wstyd całej ludzkości.

Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska