Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Cracovia przerwała fenomenalną passę Floty Świnoujście!

Jacek Żukowski
Bartłomiej Dudzic gola wprawdzie nie zdobył, ale starał się ile mógł, walczył zawzięcie, co przypłacił kontuzją - złamanym nosem i teraz czeka go przerwa w występach
Bartłomiej Dudzic gola wprawdzie nie zdobył, ale starał się ile mógł, walczył zawzięcie, co przypłacił kontuzją - złamanym nosem i teraz czeka go przerwa w występach fot. Urszula ŁaptaŚ-Rutka/terazpasy.pl
Kto mógł przełamać piękną serię Floty Świnoujście, która nie przegrała kolejnych 19 spotkań? Ten zespół, który był bliski pokonania jej w Pucharze Polski i odpadł dopiero po rzutach karnych. Ta drużyna, która gra najładniejszy futbol w lidze, zupełnie inny niż gospodarze, choć w wielu wcześniejszych spotkaniach wyjazdowych nieskuteczny. To oczywiście Cracovia.

W niedzielę jednak w Świnoujściu triumfował futbol na "tak", wygrała drużyna, która chciała za wszelką cenę zdobyć trzy punkty. Przed meczem szkoleniowiec "Pasów" Wojciech Stawowy zapowiadał, że remis nic mu nie da. W istocie, bo zespoły dzieliło 11 punktów i nawet przy zaległem meczu Cracovii utrzymanie status quo byłoby ich porażką.
Po wygranej przewaga lidera zmalała do 8 punktów, krakowianie wdrapali się na drugie miejsce w tabeli, a w środę mają zaległe spotkanie z Termalicą w Niecieczy. Pościg nie przyniesie jeszcze pełnego powodzenia, ale gracze Floty już powinni się bać.

Przyjezdni doskonale weszli w ten mecz - początkowo próbował Damian Dąbrowski ale jego strzały bądź bronił bramkarz miejscowych Grzegorz Kasprzik bądź piłka leciała nad bramką, także po uderzeniu Sławomira Szeligi z 30 metrów. Wreszcie nadeszła 10 min i golkipera miejscowych postanowił zaniepokoić Rok Straus, strzelił tak, że bramkarz musiał wybijać piłkę przed siebie, dopadł do niej Vladimir Boljević i z bliska wpakował do siatki. Gospodarzom wyraźnie zabrakło asekuracji w tej sytuacji, a najlepszy snajper "Pasów" powiększył swój dorobek do 7 trafień.

Szkoleniowiec "Pasów" zwracał uwagę szczególnie na to, że Flota jest groźna ze stałych fragmentów gry. Wiedzieć to jedno, a wykonać to drugie. Obrona Cracovii zagapiła się dwie minuty później, właśnie z wolnego piłkę wrzucił Patryk Fryc, a Zalepa piękną główką pod poprzeczkę pokonał Krzysztofa Pilarza. Pierwszy kwadrans przyniósł taki poziom emocji, że kolejny nie był mu już w stanie dorównać. Tempo wyraźnie spadło. Kibicom szybsze bicie serca spowodowała dopiero akcja z 38 min.

Wtedy to Milos Kosanović popisał się dalekim podaniem do Boljevicia, ten pięknie przyjął piłkę, obrócił się, strzelił natychmiast, tyle że tuż obok słupka. Po chwili zaś skorzystał ze swojej broni atutowej, czyli strzału z dystansu. Piłka kozłowała, ale Kasprzik nie dał się zaskoczyć, łapiąc ją na raty. O mało co a jego vis a vis spowodowałby to, że koledzy opuszczaliby boisko z nosami na kwintę. Wychodząc za pole kare Pilarz nie trafił w piłkę, ta dotarła do Sebastiana Olszara, który na szczęście dla krakowian nie trafił w bramkę.

W drugiej połowie dominacja krakowian była jeszcze bardziej wyraźna niż w pierwszych 45 minutach, długimi okresami gra wyglądała tak, jakby Flota była w hokejowym zamku. Z tym, że długie wymiany piłki niczego krakowianom nie przynosiły, bo toczone były w jednostajnym tempie. Często w decydującym momencie brakowało szybkiej decyzji w czym celował szczególnie Straus, rozwlekając akcję kolejny podaniem, albo wręcz tracił piłkę. Gospodarze postraszyli Pilarza - gdy Olszar strzelił z linii pola karnego w długi róg, koło słupka. Ten sam zawodnik w 82 min wyłuskał niespodziewanie piłkę, choć sekundę wcześniej wydawało się, że stracił ją już bezpowrotnie. Skończyło się jednak na strzale w Pilarza.

"Pasy" potrafiły pokonać gospodarzy ich bronią, czyli po stałym fragmencie gry. Boljević wrzucił piłkę, Żytko świetnie złożył się do strzału głową, Kasprzik wybił uderzenie na bok, ale w odpowiednim miejscu i czasie znalazł się Adam Marciniak i z metra strzelił do siatki! Wzbudziło to oczywiście szał radości w szeregach krakowian i w sektorze zajmowanym przez ich kibiców.

Gospodarze w akcie rozpaczy wrzucali piłki w pole karne "Pasów" ale Krzysztof Bodziony fatalnie sfuszerował, strzelając z 5 m nad bramką. Szansę na podwyższenie wyniku miał jeszcze Boljević, ale był już tak rozluźniony , że zmarnował dobrą okazję do pokonania Kasprzika, trafiając w niego.

W środę (godz. 14) krakowian czeka wyjazd do Niecieczy na zaległy mecz z Termalicą. Nie zagrają w nim Bartłomiej Dudzic, któremu złamano nos w końcówce meczu oraz Straus, który dostał czwartą żółtą kartkę w tym sezonie.

Flota Świnoujście - Cracovia 1:2

Bramki: Sebastian Zalepa 11 (Flota); Vladimir Boljević 10, Adam Marciniak 86 (Cracovia)

żółte kartki: Arifović - Marciniak, Štraus, Pilarz.

sędziował: Tomasz Kwiatkowski.

Flota Świnoujście: Grzegorz Kasprzik, Sebastian Zalepa, Radosław Jasiński, Ivan Udarević, Marek Niewiada, Sebastian Olszar (86′ Mateusz Wrzesień), Patryk Fryc, Krzysztof Bodziony, Ensar Arifović, Bartosz Śpiączka (57′ Daniel Chyła), Bartłomiej Niedziela (65′ Christian Nnamani)

Cracovia: Krzysztof Pilarz, Milos Kosanović, Vladimir Boljević, Mateusz Żytko, Adam Marciniak, Edgar Bernhardt (64′ Krzysztof Danielewicz), Damian Dąbrowski, Andraż Struna, Bartłomiej Dudzic (91′ Sebastian Steblecki), Rok Straus, Sławomir Szeliga (77′ Łukasz Zejdler)

Możesz wiedzieć więcej!Kliknij, zarejestruj się i korzystaj już dziś!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska