Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Clepardia. Grają za darmo, powalczą o grupę mistrzowską. IV liga w centrum Krakowa

boch
Clepardia zajmuje po jesiennych meczach 14. miejsce w IV lidze krakowsko-oświęcimskiej
Clepardia zajmuje po jesiennych meczach 14. miejsce w IV lidze krakowsko-oświęcimskiej Aneta Zurek / Polska Press
- My w zasadzie co roku robimy jakieś zmiany w kadrze, z różnych powodów. Większość zawodników z trzonu zespołu na szczęście została. Chłopaki mają charakter, bo przed sezonem wiedzieli, jak wygląda sytuacja. Że cienko z kasą, nie ma premii, nie mówiąc nawet o stypendiach. Jesteśmy jedyną drużyną w czwartej lidze, w której zawodnicy nie dostają ani grosza za grę - mówi Krzysztof Król, trener IV-ligowej Clepardii.

Clepardia zaczyna wiosnę z 14. miejsca

Na tym poziomie - mimo że to piąty szczebel rozgrywek - granie za darmo to naprawdę rzadkość. - Zawodników przyciąga to, że jesteśmy w centrum Krakowa. No i bardzo dobra atmosfera - komentuje szkoleniowiec. Pod względem sportowym Clepardia się broni. Zresztą z dużą pompą zakończyła jesień, pokonując 5:2 wicelidera - Orła Ryczów. Po 13 meczach ma w dorobku 16 punktów i zajmuje 14. miejsce w tabeli.

- Wynik nie jest satysfakcjonujący, dużo punktów nam uciekło - uważa Król. - Sytuację mamy trudną, ale nie beznadziejną. I chcemy atakować, wejść do grupy mistrzowskiej. Brakuje nam do niej czterech punktów.

Wyjaśnienie/przypomnienie: w tym sezonie system rozgrywek IV ligi jest nietypowy. Najpierw, w formie jednej rundy, rozgrywana jest faza zasadnicza. Po niej nastąpi podział tabeli na grupy "mistrzowską" i "spadkową", i w nich odbędzie się faza finałowa.

Orzeł Ryczów - Clepardia Kraków. Krzysztof Sadowski, bohater wieczoru, przyjmuje gratulacje po swoim drugim golu (czyli czwartym dla Clepardii)

Clepardia rozbiła Orła Ryczów. Lidera na deski posłał Krzysz...

Pięć meczów do końca fazy zasadniczej

W grupie krakowsko-oświęcimskiej, liczącej 19 zespołów, do grupy "mistrzowskiej" załapie się 9 drużyn (i będą miały one gwarancję utrzymania), pozostałe 10 zagra w "spadkowej". Clepardia, chcąc uciec z tego towarzystwa, musi osiągnąć świetne wyniki w pięciu spotkaniach, które pozostały jej do zakończenia sezonu zasadniczego.

- Zaczniemy z trudnym rywalem - Dalinem Myślenice, i to nie na swoim boisku. Będziemy korzystać z gościnności Prądniczanki, bo nasze boisko, które jest teraz strasznie grząskie, nie nadawało by się wtedy jeszcze do gry. Nie chcemy go zniszczyć, więc ustaliliśmy z Dalinem, że zagramy na sztucznej murawie, w sobotę 20 marca o godzinie 16. Będzie to mega trudne przetarcie - analizuje szkoleniowiec krakowian.

Potem będą potyczki ze Słomniczanką, która w tabeli jest niżej, ale zimą poczyniła wzmocnienia, oraz z sąsiadem w tabeli - Orłem Piaski Wielkie. - Jeżeli chcemy bić się o grupę mistrzowską, musimy w tych meczach powalczyć. Później mamy Beskid Andrychów i Trzebinię. Więc w sumie patrząc na to, co nas czeka do końca fazy zasadniczej, trzej rywale są w naszym zasięgu, natomiast Dalin i Beskid będą zdecydowanymi faworytami.

Clepardia Kraków. Klubowy budynek po generalnym remoncie

Clepardia Kraków. Zobacz stadion po remoncie. A co kryją klu...

Jeśli Clepardia nie zdoła wskoczyć do wymarzonej dziewiątki, pozostanie jej gra o utrzymanie. A w grupie spadkowej może być naprawdę niewesoło. Przy pesymistycznym scenariuszu (jeśli mistrz grupy przegra baraże o awans, a z III ligi zlecą Jutrzenka Giebułtów i Cracovia II), z krakowsko-oświęcimskiej IV ligi spadnie aż osiem zespołów. Innymi słowy: w grupie spadkowej ocalone zostaną tylko dwa.

- Naprawdę jest o co walczyć. Jeśli nie udałoby nam się awansować do grupy mistrzowskiej, to celem oczywiście będzie utrzymanie w IV lidze - mówi trener.

Krzysztof Król: Najlepsza frekwencja odkąd jestem trenerem w Clepardii

Pod koniec jesieni odczuł, że prowadzi amatorski zespół, część zawodników nie była w stanie dotrzeć na treningi. Gdyby taka sytuacja miała się utrzymać, Król pewnie odszedłby z klubu. Ale do tego nie doszło, w zespole nastąpiła większa mobilizacja.

- Frekwencja na treningach w okresie przygotowawczym była bardzo dobra, chyba najlepsza odkąd jestem trenerem w Clepardii - cieszy się szkoleniowiec. - I to jest paradoks, bo wcześniej były lepsze warunki finansowe.

Dodaje: - Przygotowywaliśmy się mocno, chociaż wiadomo, że ciężko było ruszyć z miejsca ze względu na obostrzenia. Zaczęliśmy więc troszkę później, ale mieliśmy takie szczęście, że podpisaliśmy umowę z klubem Harder Fitness, który mógł cały czas funkcjonować, tam mieliśmy jednostkę motoryczną. Drugą były treningi tlenowe, trzecią mieliśmy na sali gimnastycznej, jak można było już do niej wejść. No i sparingi.

Wisła Kraków. Gdzie wychowali się wiślacy? Mszana Dolna, War...

Zmiany w kadrze. Odszedł Gumula, przyszedł Napieralski

Kadra Clepardii zimą się zmieniła, ale pomimo dużej liczby roszad, nie można mówić o rewolucji. Bo odeszło tylko dwóch graczy, którzy pojawiali się w jedenastce.

- Najczęściej - podstawowy obrońca, miał ponad 300 meczów w drużynie Clepardii - Krzysiu Gumula, któremu serdecznie dziękujemy - podkreśla Król. - Z racji obowiazków zawodowych i rodzinnych już nie był w stanie tyle trenować. Z tego, co mi wiadomo, zasili zespół Orła Bębło.

Odszedł też bramkarz Dominik Kusia. Clepardia zdecydowała się na skrócenie jego wypożyczenia z Galicji Raciborowice. Ten ruch ma związek z pozyskaniem nowego bramkarza - Konrada Napieralskiego. To były zawodnik m.in. Wiślan Jaśkowice, jesienią występował w GKS-ie Drwinia (IV liga sądecko-tarnowska). - Konrad będzie też pełnił rolę trenera bramkarzy w naszym klubie - wyjaśnia trener.

Nowych graczy jest w sumie sześciu, zostali już zgłoszeni przez Clepardię. Oprócz Napieralskiego, są to:

  • Robert Obracaj - 22-letni pomocnik z Drzewiarza Jasienica
  • Filip Celoch - 19-letni napastnik, były zawodnik SMS Kraków, potem formalnie był w Hutniku, ale de facto nie grał przez rok
  • Sebastian Bugajski - 20-letni obrońca z Dąbrovii Wielogłowy
  • Wojciech Kwiatkowski - 19-latek wypożyczony z Lublinianki (studiuje w Krakowie)
  • Paweł Wisowski - także 19-latek wypożyczony z Lublinianki (studia w Krakowie)

- Uważam, że młodzi chłopcy, którzy do nas doszli, prezentują wyższy poziom niż ci dotychczasowi młodzieżowcy, którzy grali mniej. Będą mocniej deptać po piętach pierwszemu składowi. Zwiększyła się rywalizacja, kadra jest bardziej wyrównana - uważa Krzysztof Król. - Jesienią było w niej 24 chłopaków, z czego czternastu takich - jak to się mówi - do grania. Teraz takich zawodników mamy 16, 17, może nawet 18. Jest więc większe pole manewru - dodaje.

Ewa Piekut w MMA! Ponętna brunetka z "Warsaw Shore" stoczy w...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska