Chrzanów. Kontrowersje wokół chrzanowskiej spółki

Grupa powiatowych radnych domaga się likwidacji spółki, którą Pan kieruje. W ubiegłym roku "dziura budżetowa" wyniosła ponad 800 tys. złotych. Skąd taka strata?
Zacznijmy od tego, że odkąd utworzono spółkę, wszystkie obiekty sportowe, którymi wcześniej zarządzały szkoły, każda z osobna, dziś mają jednego zarządcę. Dzięki temu możemy negocjować lepsze stawki za media, przeglądy okresowe, sprzątanie itp. Mieszkańcom natomiast łatwiej wynająć salę, bo nie muszą obdzwaniać wszystkich szkół w poszukiwaniu dogodnego terminu. Strata finansowa stąd, że choć sporo zaoszczędziliśmy choćby na firmie sprzątającej, to utrzymanie obiektów dużo kosztuje. Wcześniej te koszty ponosiły szkoły, teraz spółka.

Radni mówią, że spółka, oprócz udogodnień w zarządzaniu obiektami, została powołana też po to, by móc odliczać podatek VAT...
Nie, spółka została powołana, aby realizować zadania własne powiatu w zakresie kultury fizycznej i sportu. Zwiększamy dostępność do obiektów, co powoduje zwiększanie wpływów od najemców komercyjnych z 30 tys. zł w 2012 r. do 131 tys. zł w 2014 r. Natomiast spółka w przeciwieństwie do szkół, zgodnie z ustawą o podatku od towarów i usług, ma możliwość odzyskiwania VAT-u w fakturach obcych. Nazwałbym to bonusem, który w 2014 r. wart był 155 tys. zł. Dodatkowo dzięki spółce starostwo również może odzyskiwać VAT z tytułu prowadzonych inwestycji. W 2014 r. kwota odzyskana to 592,9 tys. zł.

Jest jednak i ciemna strona medalu. Chodzi o podatek od nieruchomości, który musicie płacić gminom...
Faktycznie w 2014 r. o zapłatę podatku upomniała się gmina Chrzanów i Libiąż. Za użytkowanie gruntów i budynków w Chrzanowie za dwa lata musieliśmy zapłacić 115,7 tys. zł. W Libiążu wyliczono nam do zapłaty 133,7 tys. zł. Na razie o zwrot podatku nie upomniała się Trzebinia. Gdyby jednak do tego doszło, musielibyśmy wyciągnąć z kieszeni kolejne 116, 9 tys. zł. W temacie podatków prowadzone są rozmowy pomiędzy powiatem a gminami. Z powiatowych obiektów na preferencyjnych warunkach lub za przysłowiową złotówkę, korzystają głównie mieszkańcy, stowarzyszenia oraz kluby sportowe poszczególnych gmin. Gdybyśmy zaczęli im liczyć za każdą godzinę według komercyjnego cennika, zapewne szukaliby "lokum" gdzie indziej. Ale nie o to przecież chodzi.

A co z lodowiskiem. Przynosi planowane dochody?
Ze wstępnych obliczeń wynika że zakończony sezon będzie gorszy niż inauguracyjny.a
Rozmawiała Magdalena Balicka