„Byk” z Poronina uratował swoją pozycję w UFC. Po trzech porażkach Brzeski wreszcie pokonał faworyzowanego Walkera w Las Vegas

Skazywany na pożarcie Łukasz Brzeski odniósł pierwsze zwycięstwo w najbardziej prestiżowej dywizji MMA podczas gali UFC Fight Night w Las Vegas, zadając premierową w karierze porażkę faworyzowanemu Valterowi Walkerowi.

Polski „The Bull” z Poronina energicznie rozpoczął starcie, ruszając na rywala i atakując niskimi kopnięciami. Na początek zdzielił Walkera czterema mocnymi lowkingami. „The Clean Monster” spróbował odpowiedzieć, ale Brzeski szybko zneutralizował zagrożenie i znowu wypuścił lowkingi. Po minucie walki „Czysty Potwór” ruszył ostro po sprowadzenie i przewrócił Łukasza przy ogrodzeniu. Trafił kilkoma ciosami. Skupił się na utrzymywaniu kontroli pozycji. Półtorej minuty przed końcem rundy Polakowi udało się wstać i po chwili rozerwać klincz.

Brzeski ruszył do ataku ciosami, które doszły celu. Walker wydawał się już zmęczony i przeszedł do głębokiej defensywy! Ale uratował się ponownym obaleniem. Utrzymał „Byk” na dole do końca rundy, trafiając go jeszcze kilka razy.

Drugą rundę obaj rozpoczęli od lowkingów. Polak wydawał się znacznie świeższy, wywierał presję i wyraźnie górował szybkościowo nad rywalem. Zaatakował korpus Brazylijczyka. Po chwili Walker kolejny raz poszedł po sprowadzenie, które znów udało mu się z łatwością. Po tym jednak miał poważne problemy z ustabilizowaniem pozycji. Polak to wykorzystał i po chwili wrócił do stójki. Kolejne minuty to dobre akcje ze strony Brzeskiego, który trafiał prostymi. Nie skupiał się na kombinacjach, a głównie na punktowaniu pojedynczymi uderzeniami.

Od pierwszych sekund trzeciej rundy Brzeski był ponownie bardzo aktywny, doskakiwał do rywala z kombinacjami i kontrolował przebieg starcia w stójce. Walker poszedł po obalenie i znowu mu to wyszło. W parterze był za plecami rywala, chwilę później przeszedł do dosiadu i z góry w pełni kontrolował swoją pozycję, nie dając Polakowi żadnych szans. Na koniec Brzeski zdołał odwrócić pozycję, ale po chwili popełnił błąd i Walker znów był u góry, kończąc walkę w lepszej pozycji.

Sędziowie, mimo że Brazylijczyk zanotował aż cztery obalenia, byli zgodni, wskazując na Polaka w stosunku 3 x 29-28. Tym samym Brzeski odniósł pierwsze zwycięstwo w UFC i uratował swoją pozycję w dywizji.

Brzeski czwarty raz walczył w organizacji UFC. Poprzednie starcia przegrywał kolejno z Martinem Buday’em, Karlem Williamsem i Waldo Cortesem-Acostą.

Walker stoczył pierwszą walkę w UFC. Wcześniej Brazylijczyk walczył dla takich organizacji, jak MMA Series czy Titan FC, gdzie zdobywał tytuły mistrzowskie kategorii ciężkiej.

Brzeski skomentował swoje pierwsze zwycięstwo w UFC na konferencji prasowej:

– Czuję się świetnie. Nie, walka nie do końca potoczyła się tak, jak oczekiwałem, ale walczyłem do końca i uważam, że wynik jest dobry. Plan polegał na tym, aby być trochę bardziej defensywnym. Dwa kroki do przodu, jeden do tyłu. Nie dawać się obalać. A jednak mnie obalał. Nie jest łatwo bronić się przed obaleniami, gdy gość jest cięższy o jakieś 15 kilogramów. Nawet jednak gdy mnie obalał, nic tam nie robił, więc… zachowywałem spokój, uderzałem go, wracałem na nogi. Czułem, że słabnie. Gdy był w górnej pozycji i nie robił mi żadnej krzywdy, zostałem tam, złapałem oddech, a potem wstałem i uderzałem. Nie chciałem się spieszyć. Męczył się coraz bardziej z każdą rundą, a ja się poprawiałem.

Zapytany, co sądzi o kontrowersjach związanych z werdyktem, jak choćby wpis brata Valtera – Johnny’ego Walkera, Brzeski odparł jednoznacznie:

– Ludziom, którzy twierdzą, że mój rywal wygrał, mogę powiedzieć, że powinien był bardziej mnie atakować z góry.

W głównej walce wieczoru w wadze średniej Brendan Allen wygrał niejednogłośną decyzją sędziów z Chrisem Curtisem. W drugiej walce wieczoru w kategorii piórkowej Alexander Hernandez również przegrał z Damonem Jacksonem niejednogłośną decyzją sędziów.

Najlepszą walką wieczoru było starcie Morgana Charriera z Chepe Mariscalem. Za najlepszy występ wieczoru uznano pojedynek Ignacio Bahamondesa z Cesarem Almeidą, za co wojownicy otrzymali premie po 50 tysięcy dolarów.

Karta główna:

• waga średnia: Brendan Allen pokonał Chrisa Curtisa przez niejednogłośną decyzję (47-48, 48-47, 49-46)
• waga piórkowa: Damon Jackson pokonał Alexandra Hernandeza niejednogłośną decyzją (27-30, 29-28, 29-28)
• waga piórkowa: Chepe Mariscal pokonał Morgana Charriera przez niejednogłośną decyzję (29-28, 27-30, 29-28)
• waga lekka: Ignacio Bahamondes pokonał Christosa Giagosa przez TKO (runda 1, 3:34)
• waga lekka: Charlie Campbell pokonał Trevora Peake’a jednogłośną decyzją (30-27, 30-27, 30-27)

Karta wstępna:

• waga półśrednia: Alex Morono pokonał Curta McGee jednogłośną decyzją (29-28, 29-28, 29-28)
• waga ciężka: Łukasz Brzeski pokonał Waltera Walkera jednogłośną decyzją (29-28, 29-28, 29-28)
• waga kogucia kobiet: Norma Dumont Viana pokonała Germaine De Randamie przez jednogłośną decyzję (29-28, 29-28, 29-28)
• waga kogucia: Victor Hugo pokonał Pedro Falcao jednogłośną decyzją (30-27, 29-28, 29-28)
• waga kogucia: Jean Matsumoto pokonał Daniela Arguetę przez duszenie gilotyną (runda 2, 4:59)
• waga średnia: Cesar Almeida pokonał Dylana Budkę przez TKO (runda 2, 2:13)
• waga kogucia kobiet: Nora Cornall pokonała Melissę Mullins przez TKO (runda 2, 3:06)

Turniej UFC Fight Night 240 był ostatnim przed jubileuszową galą UFC 300.