MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Bastion Sakwowy czy Wzgórze Partyzantów? Jak właściwie nazywać to miejsce we Wrocławiu? Wyjaśnia Arkadiusz Förster przewodnik miejski

Remigiusz Biały
Remigiusz Biały
Wideo
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wzgórze Partyzantów przez ostatnie dwa lata przeszło niesamowitą metamorfozę. A przy relacjonowaniu postępu prac, podczas remontu, zaczęto mówić o Bastionie Sakwowym. Skąd ta nazwa? Zapytaliśmy o to Arkadiusza Föstera, miejskiego przewodnika. Przeczytajcie rozmowę poniżej.

Remigiusz Biały: Wzgórze Partyzantów i Bastion Sakwowy. Która nazwa jest właściwa i której należy używać?

Arkadiusz Föster: Wzgórze Partyzantów jest zastanawiające. Dlaczego? Skoro nigdy na nim nie było, żadnych żołnierzy czy walk. Co do drugiej opcji, to określenie "bastion" dopiero od niedawna funkcjonuje w świadomości Wrocławian. Mimo, że to jest właśnie nazwa historyczna dla tego miejsca i zgodna z tym, co dokładnie się tam znajduje. Choć początkowo w tym miejscu, o którym rozmawiamy było jeszcze coś innego.

Ale mamy także przydomek "sakwowy". Skąd się wziął?

W średniowieczu Wrocław był otoczony murami miejskimi, w których znajdowały się bramy - strzeżone podczas oblężenia przez wrogie armie. Wtedy poszczególne wrocławskie cechy miały za zadanie bronić wyznaczonych bram i części murów. Nazwa dla tej bramy wywodzi się od cechu kaletników, którzy ze skóry wytwarzali torby i m.in. sakwy. Dlatego bramę nazwano Bramą Sakwową.

Skąd więc wziął się bastion?

Brama funkcjonowała bardzo długo, aż do drugiej połowy XVI wieku. W 1571 roku postanowiono w jej miejsce wybudować bastion, który zwiększył możliwości obronne Wrocławia. Jednak na początku XIX wieku, po zdobyciu miasta przez wojska napoleońskie, postanowiono rozebrać mury. W 1867 roku bracia Gustaw i Adolf Liebichowie - właściciele cukrowni na Klecinie - postanowili ufundować rekreacyjne wzgórze z galerią, wieżą (dziś nie istnieje) i atrium, które możemy podziwiać do dziś. Wydali na to około 70 tysięcy talarów. To dwukrotność ówczesnego rocznego budżetu Wrocławia. To była na tyle duża inwestycja, że miasto postanowiło się odwdzięczyć i wzgórze nazwano na ich cześć "Liebichs Höhe", czyli wzgórze Libicha.

I w takim kształcie nasz obecny bastion przetrwał do czasów II wojny światowej. Jak pionierzy Wrocławia, Polacy nazwali to miejsce?

Wówczas w tysiącletniej historii Wrocławia następuje jedno z najważniejszych wydarzeń. Miasto przechodzi w ręce Polaków. Oczywistym jest, że po tym wszystkim, co się stało, próbujemy to miasto zrepolonizować. Pierwszą polską nazwą było Wzgórze Miłości, a to dla tego, że dla ludności polskiej, która po latach okupacji znała język niemiecki, to nazwisko Liebich kojarzyło się ze słowem Liebe. Od 1948 roku w powszechnej świadomości wrocławian utarła się nazwa Wzgórze Partyzantów, która wzięła się od wystawy fotograficznej zorganizowanej tam zaraz po wojnie.

Przez ostatnie dwa lata zabudowania na Wzgórzu Partyzantów zrewitalizowano. Podczas remontów w mediach zaczęto pisać o "Bastionie Sakwowym", czyli wracamy do tej nazwy. Czy ta nazwa się przyjmie?

Podobnie jak nazwa Wzgórze Miłości, Wzgórze Partyzantów nie ma głębszego historycznie uzasadnienia. Nie było tam nigdy żadnych partyzantów i nigdy oni nie prowadzili tam walk. A sama wystawa to było okazjonalne wydarzenie, które trwało kilka tygodni. Nazwa Bastion Sakwowy jest zakorzeniona w historii Wrocławia. Myślę, że powrót do niej jest słuszny, bo pokazuje nam historię tego miejsca. Uważam też, że mieszkańcy szybko się przyzwyczają. Zwłaszcza młode pokolenie, które już nie używa nazw: Hala Ludowa, Pedet, plac PKWN, 1 maja czy Dzierżyńskiego. Może trochę wolniej nastąpi to wśród starszych mieszkańców, którzy przez większość życia mieli do czynienia ze Wzgórzem Partyzantów.

Rozmawiał Remigiusz Biały

Bastion Sakwowy czy Wzgórze Partyzantów?  Wyjaśnia Arkadiusz Förster przewodnik miejski

Bastion Sakwowy czy Wzgórze Partyzantów? Jak właściwie nazyw...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska