MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Bajkowa ekipa bawi chore dzieci w dniu ich urodzin

Sylwia Klimczak
Przebrany za żołnierza Karol Nykiel jest jednocześnie kierowcą Ekipy. Katarzyna Spytek (kotek), Mariola Boczoń (Chinka) i Gosia Opioła (czerwony kapturek) są uczennicami szkoły w Szczyrzycu
Przebrany za żołnierza Karol Nykiel jest jednocześnie kierowcą Ekipy. Katarzyna Spytek (kotek), Mariola Boczoń (Chinka) i Gosia Opioła (czerwony kapturek) są uczennicami szkoły w Szczyrzycu archiwum Justyna Jachowicz
Piknik charytatywny dla Oliwki Bugańskiej stał się bodźcem do działania dla młodych ludzi. Nazwali się Ekipą Szczęśliwej Siódemki i bawią chorych.

Justyna Jachowicz, mama dwóch chłopców, od czterech lat działa charytatywnie. Podczas organizacji sierpniowego pikniku dla chorej Oliwki Bugańskiej poznała ludzi pełnych energii. Wspólnie postanowili pomagać chorym dzieciom. Założyli Ekipę Szczęśliwej Siódemki. W skład ekipy wchodzą Justyna Jachowicz,Karol Nykiel,Kamil Domański ,Gosia Opioła ,Mariola Boczoń,Kasia Spytek i Angelika Limanówka

- Nasz pomysł jest prosty. Mamy chorych dzieci mogą się do nas zgłaszać, a my w miarę swoich możliwości odwiedzimy ich pociechy w bajkowych strojach w dniu ich urodzin - tłumaczy pani Justyna. - Nie przychodzimy z pustymi rękami. Przynosimy prezenty.

Chore dzieci mogą w dniu swoich urodzin pobawić się z klaunem, zającem, Chinką i żołnierzem.

- Teraz wypożyczamy stroje, ale w najbliższym czasie chcemy kupić własne - zapowiada Justyna Jachowicz.

W zbieraniu funduszy na zakup prezentów pomaga Ekipie Szczęśliwej Siódemki młodzież z Zespołu Szkół w Szczyrzycu i Zespołu Szkół Publicznych w Jodłowniku oraz z Zespołu Szkół nr 4 w Krzesławicach.

- Pomaganie uzależnia i to nie tylko nas, dorosłych, ale również naszą wspaniałą młodzież - cieszy się nauczycielka języka niemieckiego Anna Misiak. - Uczą się dzięki temu tolerancji dla osób chorych.

Aktualnie prowadzona jest zbiórka dla dwóch chłopców: Karola Bielskiego i Jasia Wojnara. Chory na nerwiako-włókniowatość Karol, który mierzy 110 cm wzrostu, potrzebuje ubrań. Dla Jasia Wojnara, który cierpi na dziecięce porażenie mózgowe, ekipa zbiera pieluchy do 25 kg i ubranka w rozmiarze 116 cm. Podarki można zostawić w sklepie Łapciuszek w Szczyrzycu.

- Niestety mamy boją się zgłaszać po pomoc, wszystko przez pojawiające się pod ich adresem przykre komentarze - żali się Zofia Trzópek, jedna z organizatorek akcji.

Psycholog dziecięcy Gabriela Janek przekonuje, że mamy nie powinny na to zwracać uwagi.

- Rodzice chorych dzieci mają nie tylko prawo, ale wręcz obowiązek odpoczywać i prosić o pomoc innych - podkreśla Janek. - Jest to niezbędne dla zachowania higieny psychicznej i sprawowania lepszej opieki nad swoimi dziećmi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska