Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Awantura na stawach w Zatorze. Czy ornitolog był bezprawnie przetrzymywany przez pracowników RZD? Sprawą zajęła się policja. Zdjęcia

Bogusław Kwiecień
Bogusław Kwiecień
Do awantury doszło ostatnio na zatorskich stawach, a poszło o ornitologa
Do awantury doszło ostatnio na zatorskich stawach, a poszło o ornitologa Archiwum Urzędu Miasta w Zatorze / zdjęcie ilustracyjne
Do awantury doszło ostatnio na zatorskich stawach. Poszło o ornitologa, który zdaniem dyrekcji Rybackiego Zakładu Doświadczalnego w Zatorze, przebywał na obiekcie hodowlanym bez wymaganej zgody. Inaczej przedstawia sytuację Towarzystwo na rzecz Ziemi w Oświęcimiu, które stanęło w obronie obserwatora ptaków i utrzymuje, że był on bezprawnie przetrzymywany. Sprawą zajęła się policja.

Kliknij w przycisk "zobacz galerię" i przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE

Towarzystwo na rzecz Ziemi w Oświęcimiu w obronie ornitologa

Według ekologów z oświęcimskiej organizacji przebywający na stawach zatorskich wybitny polski ornitolog, inicjator ograniczenia polowań na ptaki w tym rejonie, znajdujący się na ścieżce rowerowej i trasie questu „Stawy, ludzie, ptaki” po kompleksie stawów „Spytkowice”, został zatrzymany przez dyrektora Rybackiego Zakładu Doświadczalnego w Zatorze. Do czasu przyjazdu Policji był przez ok. 40 minut bezprawnie przetrzymywany przez pracowników Zakładu.

- Było to bezprecedensowe, skandaliczne i bezprawne zatrzymanie obserwatora ptaków przez dyrekcję Rybackiego Zakładu Doświadczalnego w Zatorze - podkreśla Piotr Rymarowicz, prezes Towarzystwa na rzecz Ziemi.

W związku z tym TnZ przypomina, że szlaki rowerowe, ścieżki przyrodnicze, questy i szlaki Nordic Walking na stawach zatorskich powstały za zgodą dyrekcji RZD. Zostały zrealizowane ze środków publicznych, w przypadku szlaków rowerowych przy współudziale gminy Zator i starostwa i przebywanie na nich jest legalne oraz zgodne z ustaleniami z dyrekcją RZD. Nie wymaga uzyskiwania zgody dyrekcji RZD. W związku z tym ewentualne próby zatrzymywania turystów znajdujących się na szlakach i ścieżkach są nielegalne.

Ekolodzy dodają, że RZD na wykonanie ścieżek edukacyjnych uzyskał wsparcie finansowe z Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa w wysokości 50 tys. zł. - Jeśli zamierza zmienić ustalenia w zakresie dostępności wspomnianych ścieżek, to powinien dokonać zwrotu uzyskanych z tego tytułu środków - uważają ekolodzy.

Ich zdaniem także TnZ oraz inne organizacje i instytucje powinny odzyskać poniesione nakłady w wyznaczenie, wykonanie i wypromowanie szlaków i ścieżek.

- Wyrażamy zdecydowany sprzeciw wobec przemocy zastosowanej przez dyrekcję Rybackiego Zakładu Doświadczalnego w Zatorze. Nie pozwolimy żeby wysiłek pokolenia ornitologów, przyrodników i promotorów turystyki na stawach zatorskich został zmarnotrawiony - podkreśla Towarzystwo na rzecz Ziemi.

Rybacki Zakład Doświadczalny w Zatorze odpiera zarzuty

Dyrektor Rybackiego Zakładu Doświadczalnego w Zatorze Paweł Pawłowski stanowczo odrzuca zarzuty stawiane przez TnZ. Przytacza zapisy ustawy o rybactwie śródlądowym, z której wynika, że w miejscach szczególnie przydatnych do prowadzenia chowu lub hodowli ryb mogą być ustanawiane obręby hodowlane, w ramach obwodu rybackiego lub poza nim.

- Wstęp do obrębu hodowlanego wymaga uzgodnienia z uprawnionym do rybactwa. Opisany pan poruszał się wielokrotnie po opisanym terenie bez wymaganej zgody w woderach wchodząc do stawów, co stwarza zagrożenie przenoszenia chorób z jednego stawu do drugiego. Pouczany ornitolog zawsze zachowuje się niezwykle arogancko - podkreśla Paweł Pawłowski.

Z jego relacji wynika, że po kilkukrotnych nieudanych próbach wytłumaczenia o obowiązujących zasadach postanowił wezwać policję. - Tuż po zgłoszeniu pan postanowił oddalić się z miejsca, do którego zmierzał patrol policji. Wtedy został pouczony, że ma pozostać na miejscu i czekać na przyjazd funkcjonariuszy. Nie doszło do opisanego naruszenia nietykalności cielesnej - zaznacza dyrektor RZD.

Jak dodaje, sprawa oczerniającego postu zamieszczonego przez TnZ zapewne znajdzie miejsce w sądzie.

Sprawą zajęła się policja w Zatorze

Policjanci z komisariatu w Zatorze potwierdzają, że w czwartek 30 marca tuż przed godziną 13 otrzymali zgłoszenie od dyrektora Rybackiego Zakładu Doświadczalnego w Zatorze, dotyczące osoby, która w obrębie stawów hodowlanych w Podolszu przebywa bez zgody zarządcy terenu. Podczas interwencji policjanci wstępnie ustalili okoliczności zdarzenia, a także wylegitymowali jego uczestników.

- Aktualnie w tej sprawie prowadzone jest postępowanie sprawdzające mające na celu ustalenie, czy doszło do naruszenia prawa z Ustawy o rybactwie śródlądowym. 27a ust. 1 pkt. 5 dot. przebywania na terenie obiektu hodowlanego bez zgody zarządcy - informuje Małgorzata Jurecka, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Oświęcimiu.

Zator to turystyczno-rozrywkowa perła Małopolski zachodniej

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska