Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Autobusy, które jeżdżą po Tarnowie to w większości wysłużone rzęchy

Paweł Chwał
Paweł Chwał
Ponad połowa z 96 autobusów MPK to pojazdy, które liczą sobie już ponad dziesięć lat i z tego powodu często wymagają napraw
Ponad połowa z 96 autobusów MPK to pojazdy, które liczą sobie już ponad dziesięć lat i z tego powodu często wymagają napraw Paweł Chwał
W ciągu dwóch miesięcy tego roku zapaliły się dwa pojazdy. Ogień pojawił się w trakcie kursów. Najstarsze mają na liczniku ponad milion km. MPK ogłosił przetarg na wymianę pięciu z nich.

Paweł Wrona nie pamięta dokładnie momentu, kiedy zorientował się, że autobus linii nr 239, którym kieruje, pali się. Gdy tylko zobaczył w lusterku płomienie wydobywające się z komory silnika, jak najszybciej zjechał ze starej „czwórki” w Zgłobicach i zatrzymał się na przystanku w centrum wsi, naprzeciwko remizy OSP.

Było kilka minut po godz. 19. Kierowca z 30-letnim stażem wykonywał drugi tego dnia kurs wysłużonym, 20-letnim jelczem z Tarnowa do Błonia.

- Kiedyś, jak jeszcze jeździłem tirami, w Rumunii spaliła mi się przyczepa. Wiedziałem, że czasu na czekanie nie ma, że jeśli chcę uratować ten autobus i ludzi, którzy w nim jadą, muszę działać błyskawicznie - opowiada 53-letni tarnowianin. W MPK pracuje od trzech lat.

Kierowca od razu otworzył drzwi i polecił jadącym z nim dziesięciu pasażerom, żeby jak najszybciej wysiedli. Jednocześnie powiadomił przez radio dyżurnego, że autobus mu się pali i potrzebuje pomocy straży. Złapał gaśnicę i pobiegł na tył autobusu. Nie podnosił klapy, aby dodatkowo nie potęgować pożaru, tylko ją lekko uchylił, kierując do komory silnika strumień środka gaśniczego. Na niewiele się to jednak zdało. Pożar z sekundy na sekundę przybierał na sile, a wydostające się spod klapy płomienie zaczęły trawić tył pojazdu i przez pękniętą szybę zaczęły wdzierać się do środka. Ugasili je przybyli po kilku minutach strażacy.

Autobusy w płomieniach

To już drugi raz w tym roku, kiedy autobus miejski stanął w płomieniach. Podobne zdarzenie miało miejsce w styczniu w Woli Rzędzińskiej, gdzie kierująca autobusem hybrydowym na ostatnim przystanku zauważyła dym wydobywający się z komory silnika. Kobiecie udało się w ostatniej chwili ugasić pożar, zanim urósł on do takich rozmiarów, że byłoby to już nie do opanowania.

- Mimo, że w Woli Rzędzińskiej nie doszło do takich zniszczeń w autobusie, jak w Zgłobicach, a w środku nie było już podróżnych, jak dla mnie konsekwencje mogły być o wiele groźniejsze. Bo o ile w jelczu drzwi otwierane są pneumatycznie, to w autobusie hybrydowym odpowiada za to układ elektryczny. Pożar mógł doprowadzić do awarii zasilania, a to skutkowałoby tym, że podróżujący pojazdem zostaliby uwięzieni w środku i pozbawieni drogi ucieczki - mówi Jan Guty, przewodniczący zakładowej „Solidarności” w MPK. Od kilku lat wytyka kierownictwu spółki, że wozi tarnowian niesprawnymi autobusami.

O tym, że tabor miejskiego przewoźnika jest przestarzały nikogo specjalnie nie trzeba przekonywać.

- Zdarzyło mi się już nieraz jechać autobusem, w którym dach przecieka i strugi wody leją się podróżnym za kołnierz. Ale to, co spotkało mnie w tym tygodniu, było przerażające. Kurs obsługiwało stare volvo, które ledwo się toczyło po drodze. Autobus kilkukrotnie gasł i kierowca nie mógł go odpalić. Myślałem, że już do domu nie dojadę i przyjdzie w końcu tego rzęcha pchać - opowiada Piotr, mieszkaniec Zgłobic.

Komisja ustali przyczyny

Ponad połowa z blisko setki autobusów miejskich, które wożą tarnowian i mieszkańców sąsiednich miejscowości to pojazdy co najmniej kilkunasto lub kilkudziesięcioletnie. Najstarsze wyprodukowane zostały jeszcze w latach 80-tych i mają na liczniku grubo ponad milion przejechanych kilometrów.

- Pożary autobusów, do których doszło w ostatnich tygodniach, to były incydenty, które mogły zajść wszędzie i niekoniecznie w starych pojazdach. Równie dobrze zapalić mogły się też autobusy nowe, bo takie przypadki też się zdarzają - mówi Jerzy Wiatr, prezes MPK. - W Woli Rzędzińskiej przyczyną pożaru była awaria uszczelki, w efekcie czego olej wyciekał na kolektor wydechowy. Co doprowadziło do zapalenia się silnika w Zgłobicach, ustali specjalnie powołana komisja. Wyniki jej pracy mają być znane jeszcze w marcu.

Autobusy MPK rocznie przewożą 12 milionów osób, pokonując 700 tysięcy kilometrów. W tym roku spółka kupi pięć niskopodłogowych pojazdów. W środę okazało się, że do ogłoszonego przetargu przystąpiły: niemiecki Man i szwedzka Scania. Ten zakup ma być wkładem własnym spółki do pozyskania 35 kolejnych autobusów. MPK liczy na dofinansowanie z funduszy UE. Jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planem, tabor zostanie niemal w połowie odnowiony w przyszłym roku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska